Maj 2005 , 228 str.
Ocena: 10/10 Perełka
O czym:
Nieśmiały i zagubiony Wiktor poznaję szaloną i pełną energii dziewczynę. Z kolei Wika plącze swoje życie tak, że nie umie już rozpoznać miłości, przyjaźni i dobra. Autorka pokazuje nam pół roku z życia rodzeństwa i ich najbliższych, nawet babci, jak dotąd panny na wydaniu. Ta powieść, w której papuga Diupa ma znaczący udział w początkach obiecujących znajomości, rozczuli Cię i rozśmieszy. Jak Wika poradzi sobie z problemami? Czy Wiktor i Damorka będą razem ??
Moje zdanie:
„Diupa” to książka, która jest na swój sposób niezwykła. Po pierwsze dlatego, że znajduje się w niej autograf Pani Nowak, i po drugie, dlatego, że w prosty i zabawny sposób ukazuje życie zwykłych ludzi, problemy, które mogą spotkać każdego z nas.
Lekturę czyta się z uśmiechem na ustach. Polecam tę powieść wszystkim! Jest lekka, przyjemna i przede wszystkim ''prawdziwa''. Czyli mówiąc krótko - przedstawia zdarzenia w realistycznym świetle! Książkę kupiłam na konkursie. Później znalazł się tam też autograf Ewy Nowak, z którą mieliśmy spotkanie. Nie mogłam odpuścić sobie tej książki i zaraz po powrocie do domu zaczęłam czytać. Cała historia rozpoczyna się od pewnej papugi, która potrafi powiedzieć tylko słowo zbliżone do ''Diupa''. Na balkonie znajduje ją załamany wyrzuceniem z drużyny Wiktor. I właśnie wtedy zaczynają się przygody pełne napięcia i beztroski!
Diupa pojawiła się nagle i niespodziewanie, nikt nawet nie pomyślał, jak wiele w życiu może zmienić piękna ara ararauna. Papuga jest świadkiem życia rodzinnego państwa Rybackich i ich dzieci - Wiktora i Wiki. Kolejna powieść Ewy Nowak to jak zwykle książka, którą się czyta jednym tchem...
Życie nastolatków w powieści nie różni się od naszego życia. Dużo książek o podobnej tematyce można znaleźć na półkach w księgarni. "Diupa" niczym się nie wyróżnia . Mimo wszystko powieść wciąga. Według mnie, jest tak dlatego, że autorka pisze językiem młodzieżowym, zrozumiałym dla nastolatków, co zachęca nas do czytania. Zabawne sytuacje z życia rodziny, dziwne incydenty i miłosne perypetie są na tyle ciekawe, że z czystym sumieniem mogę polecić tę książkę każdemu nastolatkowi i nie tylko. Książkę wzbogacono o ciekawe wątki, m.in. przygody papugi Diupy. Dzięki temu ptakowi nawet dorosły nie nudziłby się, czytając tę powieść.
Autora potrafiła zawrzeć w swojej powieści smutek, ból i rozczarowanie, a także radość, szczęście i miłość.Moją ulubiona postacią był Pan Henryk- niewidomy starszy pan, któremu Wika czytała codziennie ksiązki. Tak jak pan Henryk powinniśmy wierzyć w ludzi i zawsze żyć pełnią życia. Mimo, że ni był do końca sprawny, drzemała w nim masa optymizmu i wiara w ludzi. Drugą pozytywną postacią była Babcia Wiktora i Wiki. Była pomocna, wesoła, a zarazem nieobliczalna. Przypominała mi nieco babcię Gnidoszów z pierwszej części.
Tak więc książkę polecam wszystkim i ruszam na poszukiwania kolejnej części. ;D
Lekturę czyta się z uśmiechem na ustach. Polecam tę powieść wszystkim! Jest lekka, przyjemna i przede wszystkim ''prawdziwa''. Czyli mówiąc krótko - przedstawia zdarzenia w realistycznym świetle! Książkę kupiłam na konkursie. Później znalazł się tam też autograf Ewy Nowak, z którą mieliśmy spotkanie. Nie mogłam odpuścić sobie tej książki i zaraz po powrocie do domu zaczęłam czytać. Cała historia rozpoczyna się od pewnej papugi, która potrafi powiedzieć tylko słowo zbliżone do ''Diupa''. Na balkonie znajduje ją załamany wyrzuceniem z drużyny Wiktor. I właśnie wtedy zaczynają się przygody pełne napięcia i beztroski!
Diupa pojawiła się nagle i niespodziewanie, nikt nawet nie pomyślał, jak wiele w życiu może zmienić piękna ara ararauna. Papuga jest świadkiem życia rodzinnego państwa Rybackich i ich dzieci - Wiktora i Wiki. Kolejna powieść Ewy Nowak to jak zwykle książka, którą się czyta jednym tchem...
Życie nastolatków w powieści nie różni się od naszego życia. Dużo książek o podobnej tematyce można znaleźć na półkach w księgarni. "Diupa" niczym się nie wyróżnia . Mimo wszystko powieść wciąga. Według mnie, jest tak dlatego, że autorka pisze językiem młodzieżowym, zrozumiałym dla nastolatków, co zachęca nas do czytania. Zabawne sytuacje z życia rodziny, dziwne incydenty i miłosne perypetie są na tyle ciekawe, że z czystym sumieniem mogę polecić tę książkę każdemu nastolatkowi i nie tylko. Książkę wzbogacono o ciekawe wątki, m.in. przygody papugi Diupy. Dzięki temu ptakowi nawet dorosły nie nudziłby się, czytając tę powieść.
Autora potrafiła zawrzeć w swojej powieści smutek, ból i rozczarowanie, a także radość, szczęście i miłość.Moją ulubiona postacią był Pan Henryk- niewidomy starszy pan, któremu Wika czytała codziennie ksiązki. Tak jak pan Henryk powinniśmy wierzyć w ludzi i zawsze żyć pełnią życia. Mimo, że ni był do końca sprawny, drzemała w nim masa optymizmu i wiara w ludzi. Drugą pozytywną postacią była Babcia Wiktora i Wiki. Była pomocna, wesoła, a zarazem nieobliczalna. Przypominała mi nieco babcię Gnidoszów z pierwszej części.
Tak więc książkę polecam wszystkim i ruszam na poszukiwania kolejnej części. ;D
Ulubione cytaty :
„Ojciec wychylił się z kuchni w fartuchu z napisem SZANUJ MĘŻA SWEGO MOŻESZ MIEĆ GORSZEGO”
„-Wies, babciu? Myślę o cymś.
-O czym, Krzysiu?
-Dlacego w bajkach dziewcyny są zawse te gorse?
-O czym, Krzysiu?
-Dlacego w bajkach dziewcyny są zawse te gorse?
-Jak to rozumiesz? - babcia poprawiła okulary, żeby lepiej słyszeć (jak czasem żartowała).
- No, na psykład w Złotej Rybce. Rybak jest dobry, spokojny, a zona to taka... - siedmiolatek poszukał słowa - jędza. (…)
- A ty jakbyś widział to z tą Śpiącą? Tylko poczekaj, wezmę dyktafon taty. - Jest dziś piętnasty listopada, czwartek. Krzysio ma siedem lat i nie lubi biernych kobiet. Cokolwiek to oznacza - dodała babcia.
- No, na psykład w Złotej Rybce. Rybak jest dobry, spokojny, a zona to taka... - siedmiolatek poszukał słowa - jędza. (…)
- A ty jakbyś widział to z tą Śpiącą? Tylko poczekaj, wezmę dyktafon taty. - Jest dziś piętnasty listopada, czwartek. Krzysio ma siedem lat i nie lubi biernych kobiet. Cokolwiek to oznacza - dodała babcia.
- Śpiący Ryces - zaczął Krzysio. - Dawno, dawno, za siedmioma, w pewnym pałacu rodzicom urodził się chłopiec. Oni bardzo się ucieszyli, że to chłopiec. Ale jak robili jego chrzciny, to jednego złego czarodzieja nie zaprosili. Albo niech ta wróżka zostanie. Ona jest w porządku. To jednej złej wróżki nie zaprosili i ona się wściekła i rzuciła czar, że jak ten chłopiec będzie miał szesnaście lat, to ukłuje się... śrubokrętem. I umrze. Rodzice zdenerwowali się okropnie, ale zaraz jeden Czarodziej zmienił ten czar. Chłopiec miał spać tylko, ale za to przez sto lat. I tak było. Mimo, że wszystkie śrubokręty wyrzucili, bo tak się o niego bali. Zupełnie jakby mu nie mogli po prostu powiedzieć, że nie wolno mu brać śrubokrętów do ręki.
(…)- Tak, bo to by... No dobra, on by i tak nie posłuchał, więc tzreba było te wszystkie śrubokręty schować. I on, oczywiście, się ukłuł. To nie jest ciekawe z tymi jego urodzinami i ukłuciem. Jak się te wszystkie księżniczki o tym dowiedziały, to zaraz rzuciły się, żeby go odczarować. Bo on tak sobie leżał nieruchomy i taki biedny i rosły mu paznokcie. Sama mi mówiłaś, że po śmierci rosną jeszcze paznokcie. I każda chciała go mieć dla siebie. Niejedna próbowała. Ale nic. W końcu była taka, co wsiadła na konia, zabrała łuk, strzały, pistolet, miecz światłowodowy i granaty. I pojechała. Bez problemu pokonała smoka. Bo tego chłopczyny smok pilnował i szybko ścięła żywopłot i weszła na wieżę. A tam na łóżeczku leżał on. Piękny! Miał zamknięte oczy i takie czerwone te... wargi i ona nie mogła się powstrzymać i go... tego... pocałowała. A on zaraz się podniósł i rzucił jej na szyję. "Moja wybawicielko, czy zechcesz mnie za męża?". I ona się zgodziła, bo co miała robić. Czy to nie fajniej, babciu? ...”
"Diupa" jest świetna. Ta papuga jest czadowa ;)
OdpowiedzUsuńtej autorki czytałam tylko 1 książkę, wkrótce musi się to zmienić
OdpowiedzUsuńA ja czytałam trzy książki tej autorki i żadna z niech nie przypadła mi szczególnie do gustu.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie książki z serii warszawskiej. No, oprócz ostatniej. Uwielbiam je, ale najbardziej lubię "Wszystko, tylko nie mięta", potem "Drugi" i "Michał Jakiśtam". Ewa Nowak jest jedyną polską pisarką, która dorobiła się mojej sympatii :).
OdpowiedzUsuńCzytałam tak dawno temu, że praktycznie nic już z niej nie pamiętam :(
OdpowiedzUsuńWidzę, że i Ty postanowiłaś zmienić serwis :) A co do książek to niestety nie znam żadnej. To znaczy nazwisko autorki kojarzę, ale nie za bardzo orientuję się w jej twórczości.
OdpowiedzUsuńu mnie nowa notka [kochane-ksiazki]
OdpowiedzUsuńA ja przeczytałam książkę "Ogon Kici" tej autorki i w ogóle mi nie przypadła do gustu. Może jestem już za stara na lit. młodzieżową :)?
OdpowiedzUsuń