czwartek, 17 czerwca 2010

[005] Elżbieta Jackiewiczowa „Pokolenie Teresy”


Wyd. Nasza Księgarnia, 
Warszawa 1974, 275str.
Ocena: 10/10 Perełka

 O czym:

"Pokolenie Teresy" można by nazwać zbeletryzowanym pamiętnikiem z czasów hitlerowskiej okupacji. Ludzie, fakty, nazwiska są autentyczne. Bohaterami są uczniowie tajnych szkół. Pokolenie, któremu wojna odebrała wszystko, co jest udziałem normalnego życia młodych: prawo do nauki, bezpieczeństwo domu, czar marzeń o osobistym szczęściu, piosenkę, sport. A jednak żyli ci ludzie pełnym życiem. Mieli jasno wytknięty cel - nie oszczędzali siebie. Sięgali po każdą broń. Tą bronią była też zakazana przez wroga nauka.

Moje zdanie:

Bardzo lubię czytać książki o czasach II wojny światowej. Chociaż często zasmucają mnie perypetie bohaterów, lubię zaglądać do tego rodzaju literatury. Dlatego i nie bez powodu ta książka urzekła mnie. Sytuacje w jakich była Teresa i jej matka nie pozwalały mi się oderwać od lektury. To dzieło warto przeczytać choćby ze względu na pamięć. Nie wolno nam zapominać o ludziach, którym przyszło żyć w tak okrutnych czasach. Nie zdajemy sobie sprawy, co przeżywali w trosce o swoich najbliższych, ze strachem czekali, co przyniesie jutro. Całym sercem podziwiam panią Elżbietę Jackiewiczowiczową, że takim prostym językiem potrafiła pisać o swoim życiu w tych trudnych czasach. Szczerze dziękuję Bogu, że nie dane mi było żyć w takich czasach. Refleksja, wzruszenie, smutek - te uczucia przeplatały się ze sobą, kiedy czytałam tę "lekcję polskiej historii". Narratorem książki jest matka dziewczynki- Teresy, która jest główną bohaterką. Opowiada o młodości swojej córki za czasów II wojny światowej.

Dla mnie najbardziej niesamowitą rzeczą jest to jak Ci ludzie byli zdeterminowani. Hitlerowcy chcieli zniszczyć Polską kulturę, dorobek historyczny, oświatę. Jednymi słowy zniszczyć naszą tożsamość narodową. Jednak Polacy wiedzieli, że nie mogą do tego dopuścić! Walczyli, jak mogli. Nie koniecznie chwytali za broń. Walczyli słowem...
Nawet szkoły nie funkcjonowały. Dla Hitlera Polacy byli robotnikami, którzy nie muszą mieć matury... Ale Ci ludzie wiedzieli, że nie można do tego dopuścić! W konspiracji tworzyli "tajne komplety" (komplety tzn. kilkuosobowe grupki uczniów), w których "normalnie" nauczano. Jedną z kolejnych rzeczy jaka mnie zachwyciły było to, że tym ludziom nadzieja nigdy nie zanikała. W porównaniu do nas bardzo kochali szkołę. Była to dla nich jedyna część ich polskości.  Nie marnowali czasu... A my? Wszystko na tacy podane i jeszcze narzekamy...

Oczywiście było tam też wiele momentów, gdzie łzy leciały mi ciurkiem po policzkach gdy uświadamiałam sobie, ze ci ludzie mieli tyle lat, co ja... A teraz : kto oddawałby życie za ojczyznę? Czy o taką Polskę walczyli?

Wielu bohaterów tej książki poświęciło swoje życie za to byśmy my żyli teraz tak jak żyjemy. Z wielkim trudem czytałam o śmierci moich ulubionych bohaterów. Ale oni poświęcili swoje życie, swoją młodość. Dla kogo? Dla czego? Po co?  Odpowiedź chyba jest prosta...
Polecam na 100% ;D

Ulubione cytaty :

"Młodzi się zawsze śpieszą. Na spotkanie życia."

"Leży, ręce rozrzucone, jakby chciał ziemię objąć...lok na czole...śpi. A więc zdał maturę. Już nie będzie się nigdzie śpieszył."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mały ślad po Tobie = Wielki uśmiech na mojej buzi ;)