Kraków 2009, 119 str.
Ocena: 6/ 10 Niezła
Życie rządzi się tym prawem - rodzimy się, po to by zasmakować „ziemskości” i umrzeć. Śmierć bliskiej nam osoby zawsze niesie ze sobą smutek i rozpacz. Trudno jest się nam pogodzić, że jej lub jego nie będzie już z nami. Nie możemy uwierzyć w to, iż nie usłyszymy więcej z ust tego człowieka choćby jednego słowa. Ta bolesna prawda, to temat, który porusza w swojej publikacji Pan C. S. Lewis. Mogłoby się wydawać, że każdy z nas mógłby napisać po stracie żony, męża, siostry, brata , a nawet zwykłego znajomego podobna powieść. Ale czy łatwo jest pisać o smutku ?
Clive Staples Lewis to nie tylko brytyjski pisarz, historyk, filozof i teolog, ale również członek grupy Inklingów i znany wykładowca Uniwersytetu Oksfordzkiego. Jednym z jego najbardziej znanych dzieł jest cykl fantasty dla dzieci „Opowieści z Narnii” - historii o magicznym świecie kryjącym się za drzwiami szafy pewnego profesora. Jednak pisuje on nie tylko dla dzieci czy młodzieży. Pan Lewis to również autor powieści przeznaczonych dla dorosłych czytelników, które ukazują do z nieco innej strony – jako pisarza chrześcijańskiego. To także autor wielu cenionych książek z dziedziny literaturoznawstwa i religioznawstwa. Podczas pracy uniwersyteckiej zaprzyjaźnił się z innym znanym profesorem, J. R. R. Tolkienem i stał się pierwszym czytelnikiem i recenzentem „Władcy Pierścieni”. Choć zmarł w 1963 roku, współcześni czytelnicy z wielki entuzjazmem sięgają za pozycje jego autorstwa.
„Smutek” C. S. Lewisa jest uznawany za najlepszą książkę dla ludzi przeżywających utratę bliskiej osoby, żałobę i cierpienie. Słynny pisarz, autor cyklu Opowieści z Narnii, napisał ją po śmierci ukochanej żony, Joy Gresham, która odeszła po dwóch i pół roku walki z rakiem. „Smutek” jest niezwykłą książką. Jej siła zniewala czytelnika, nie pozwala się oderwać, nie daje się zlekceważyć. „Smutek” to także dyskusja z Bogiem – Lewis podejmuje temat sprzeczności pomiędzy miłosiernym, opiekuńczym Bogiem, a niedoskonałym, przepełnionym bólem światem. Stara się pogodzić cierpienie (także cierpienie Chrystusa) z Boską dobrocią, nie zgadza się jednak na łatwe kompromisy. Odpowiedź nie przekreśla bólu, nie podważa istoty pytań – świat, w którym żyjemy jest światem sprzeczności. Autor stawia czytelnika przed najważniejszymi pytaniami w życiu: konfrontuje go z cierpieniem po utracie ukochanej osoby, z doświadczeniem śmierci, zwątpieniem. Jest to jednocześnie książka, która unika prostych odpowiedzi i potrafi w nadzwyczajny, empatyczny sposób przeżywać smutek i żałobę wraz z czytelnikiem. Nie popada w banały, lecz subtelnie kieruje w stronę nadziei i pocieszenia. Na podstawie książki i wydarzeń z życia Lewisa, które ją zainspirowały, powstał wzruszający, wielokrotnie nagradzany film Richarda Attenborough „Cienista dolina” z Anthonym Hopkinsem i Debrą Winger.
Po sukcesie w moich oczach publikacji "W poszukiwaniu króla. Powieść o Inklingach", obiecałam sobie chwycić za prozę C. S. Lewisa i J. R. R. Tolkiena, o których również mogłam przeczytać w powieści Pan Downinga. Choć wydawali mi się oni oddalonymi o „miliony lat świetlnych” postaciami, bez problemu znalazłam książkę Lewisa na półce w pobliskiej bibliotece. Moje pierwsze spotkanie z tym pisarzem nie było wyborem przypadkowej książki. Każdy, kto przyglądał mi się w bibliotece, kiedy wybierałam lekturę, mógłby pomyśleć, że nie zastanowiłam się ani chwili. Jednak pozory często mylą. Zdecydowałam się na „smutek”, gdyż sama straciłam ostatnio ciocię, a ponadto chciałam odskoczyć od pozycji, które czytałam w ostatnich chwilach.
Po lekturze śmiało mogę stwierdzić, iż nie zawiodłam się na Panu Lewisie. Jego płynny, a zarazem wyrazisty styl nie pozostawił po sobie cienia niedosytu. Z chęcią zaczytywałam się w kolejne strony tego czytadła. Spodobało mi się to, jak autor napisał książkę – jest to dziennik, jednak bez dat. W sumie to cztery notesy, które pisarz zapisał po śmierci swojej żony. Z każdą stroną możemy, wraz z oksfordzkim wykładowcą rozważać sens naszego istnienia i naszej wiary. Dzięki niemu mogliśmy przeczytać niesamowite historie i zadać sobie znaczące pytania. Przyznam szczerze, że nadal targają mną silne emocje, gdyż to nie jest pozycja, za którą chwyta się od tak.
Z pewnością mogę stwierdzić, iż z taką lekturą się jeszcze nie spotkałam. Porusza ona nie tylko kwestie smutku, jaki czujemy po stracie bliskiej osoby, ale również cierpienia. To również nieodłączne uczucie człowieczeństwa. Choć według Wikipedii to tylko negatywny stan psychiczny, bądź fizyczny i emocjonalny doświadczany często jako ból czy nieprzyjemne doznanie ciała, każdy z nas przeżywa swoje „katusze” w inny sposób. Jeden zapija smutki w alkoholu, drugi próbuje to wszystko sobie jakoś racjonalnie wyjaśnić, a jeszcze inny roztkliwia się nad swoi losem.
„ Musiałem się jeszcze nauczyć, że wszystkie relacje międzyludzkie kończą się cierpieniem – oto cena, jakiej nasza niedoskonałość pozwoliła Szatanowi zażądać za nasze prawo do miłości”
Pan Lewis porusza także w swojej książce temat wiary. We współczesnym świecie istniej wiele wyznań. Jedni wyznają jednego Boga, inni wielu. Są też tacy, którzy nie mają żadnej wiary lub stoją gdzieś pomiędzy. Pisarz pokazuje, że nawet najgorliwszy chrześcijanin może się zawahać, zwłaszcza kiedy odejdzie człowiek, który obok był od zawsze. Istotą ludzką jest niepewność i właśnie z takim powątpiewaniem boryka się autor. Bo przecież , jak mawia nie tylko młodzież XXI wieku : „ Gdzie on jest, kiedy go potrzebuję ?!”
„Oczywiście dość łatwo jest powiedzieć, że Bóg wydaje się nieobecny, gdy Go najbardziej potrzebujemy, bo Go w ogóle nie ma, bo nie istnieje. Ale dlaczego wobec tego wydaje się tak bardzo bliski, kiedy, mówiąc szczerze, nie pragniemy Jego obecności ?”
Podsumowując, muszę przyznać, że choć powieść Lewisa może zapierać dech w piersiach, jest książką specyficzną – trzeba ją przeczytać w odpowiednim czasie naszego żywota. Z pewnością inaczej będzie patrzył ktoś, kto dotąd nie miał nic do czynienia ze śmiercią bliskiego, a inaczej ten, kto właśnie stracił ważnego w swoim życiu człowieka. Polecam więc pozycję ludziom, którzy borykają się właśnie z takim smutkiem jak pisarz. Moim skromnym zdaniem, książka na pewno zyskałaby w moich oczach jeszcze lepszą ocenę, kiedy dotknęła by mnie śmierć współmałżonka. Kończąc, chcę powiedzieć, że „Smutek” Lewisa, będzie dla mnie publikacją, za którą na pewno chwycę w przyszłości ^^