Warszawa 2006, 232 str.
8/10 Bardzo dobra
Życie – każdy z nas ma je inne. Jedni żyją w biedzie, inni opływają w luksusach. Nasz żywot jest zawsze aktualnym, a razem uniwersalnym tematem na książkę. O niczym innym, jak nie o życiu pisze jedna z pisarek, które darzę ogromną sympatią – Pani Ewa Nowak. Kolejną powieścią tej znakomitej autorki, którą miałam możliwość przeczytać jest czwarta w cyku powieść pt. „Lawenda w chodakach”. Muszę niezmiernie podziękować Ecie za jej udostępnienie, gdyż ta lektura na pewno pozostanie na długo w mojej pamięci.
Pani Ewa Nowak jest z wykształcenia pedagogiem terapeutą. Jej felietony, opowiadania i odpowiedzi na listy można czytać w pismach: "Cogito", "Victor Gimnazjalista", "Victor Junior", "Magazyn 13-tka", "Edukacja Twojego Dziecka." Współpracuje też z "Filipinką". W 2002 r. nakładem wyd. Pracownia Słów ukazał się jej debiut książkowy pt. „Wszystko, tylko nie mięta”, od 2003 roku pisarka współpracuje z wydawnictwem Egmont. Obecnie na rynku dostępnych jest już ponad dwadzieścia tytułów. Jej twórczość podpowiada jak sobie radzić w domu i w szkole, w dobrych i złych chwilach, z przyjaciółmi i z rodzicami. Odnosi się do wartości takich jak uczciwość, szczerość wobec siebie i innych, przyjaźń, miłość i szacunek dla drugiego człowieka.
Zadebiutowała w 1997 r. w „Filipince” tekstem dotyczącym zdawania egzaminów ustnych pt. 100% skuteczności. Mieszka z mężem i córką na warszawskim Tarchominie (wcześniej na Bródnie).
„Lawenda w chodakach” to już czwarta, czytana przeze mnie (wcześniej czytałam „Wszystko tylko nie mięta”, „Diupa” i „Krzywe 10”), powieść wszechstronnej pisarki, w której wysyła dwie zakochane pary na wspólną wakacyjną podróż po Europie. Magda i Kuba są już zaręczeni, a Wiktor i Damroka niedawno się poznali. Ten wyjazd ma nie tylko zobaczenie ciekawych zakątków naszego kontynentu, ale także umocnienie związków obu par. W czasie tych beztrosko zapowiadających się chwil bohaterowie powieści będą musieli odpowiedzieć sobie na wiele pytań. Dowiedzą się także co to znaczy być razem i czego wolno wymagać od osób, które kochamy. Zdadzą sobie również sprawę z tego jak właściwie być uczciwym wobec samego siebie oraz znajdą sposób na omijanie uczuciowych pułapki, które zastawiają inni ludzie ;)
Przyznam się, że uwielbiam czytywać o tym, co może spotkać każdego z nas. Jeżeli do tego dochodzi podróżowanie, to po prostu nie mogę sobie odpuścić pozycji. Tak też było w tym przypadku. Kolejna książka Pani Nowak nie zawiodła mnie. Bez wytchnienia zaczytywałam się w przygody najbardziej lubianych przeze mnie bohaterów – Magdy, Kuby, Wiktora i Damroki. Pisarka, nie tylko świetnie rozegrała sytuacje między postaciami, ale również znakomicie wplotła nowe kreacje. Wielkim plusem był dla mnie także czas rozgrywającej się akcji – wszystko dzieje się równocześnie z wydarzeniami w „Krzywym 10” .
Jednym z atrakcyjnych aspektów publikacji, o którym już nieco wspominałam, jest wprowadzenie przez autorkę nowych postaci. Dwie pary, podróżujące po Europie, spotykają, na którymś z kolei kempingu, Polaka, Jacka Lambertza – współczesnego patriotę. Żartobliwie nazywany przez Wiktora i Kubę Soplicą Jacek, wyrusza w dalszą podróż z zakochanymi. Choć chłopcy są przeciwni (Jacek zauważalnie podrywa Damrokę i Magdę) wyrzuty sumienia Damroki nie dają za wygraną. Muszę przyznać, że ten nietypowy, jak na te czasy, chłopak na początku strasznie działał mi na nerwy. Autentycznie zabiegał o względy dziewczyn, a na dodatek ciągle przekomarzał się z Wiktorem. I ten jego patriotyzm. Wszystko co widział, było gorsze niż w Polsce. Mazury, Wieliczka czy inne polskie zabytki nie umywały się do pól lawendy czy Luwru. Jedyne co go ujmowało za granicą to bezkresne morze. Chciałabym ogromnie pogratulować Pani Ewie, gdyż nie łatwo jest stworzyć postać, która targa naszymi emocjami, zarówno tymi pozytywnymi jak i do skrajności negatywnymi. Do końca życia nie zapomnę jego powiedzonka :
„ (...) Takie jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.”
W trakcie trwania akcji poznajemy również siostry Grzegorzewskie, dzięki którym również w lekturze nie powiewa nudą. Znaczącą postacią, o której nie należy zapominać jest Robert – chłopak Izy Grzegorzewskiej. Choć mówię, że nie należy go pominąć, ja najchętniej wyrzuciłabym z pamięci takiego „typka”. Robert to po prostu szowinista. Ze strony na stronę nie mogłam znieść jego „paplaniny”o tym co kobiecie wolno, a czego nie. Według niego, Iza powinna go w ogóle całować po nogach, że na nią spojrzał. Dziewczyny, myślę, że Pani Ewa chce ostrzec swoje czytelniczki przed takimi młodzieńcami. Wierzcie mi, każda z Nas ma w sobie coś pięknego i prędzej czy później jakiś wartościowy mężczyzna okaże się naszą drugą połówką ;)
Pani Ewa w swojej powieści traktuje nie tylko o pięknie naszego kontynentu (bohaterowie zwiedzają kilka naprawdę genialnych miejsc i czytelnikowi aż żal, że nie zabrał się z nimi w ta podróż), ale również o miłości. W tej części, pisarka wystawia na próbę uczucia naszych bohaterów, jak również pokazuje jak ważne jest zaufanie. Choć dziewczęta są początkowo bardzo adorowane przez Jacka, nie tracą trzeźwości umysłu i nadal udowadniają swoim partnerom, że nie są im obojętni:
„ (…) ten niekontrolowany wybuch zazdrości sprawił mi przyjemność.
- Kochasz czy nie? Nie drażnij mnie.
- Kocham, i to bardzo.
- Na pewno?
- Na pewno.
- Daj dowód.
- Przepraszam, tutaj? - Magda parsknęła śmiechem.
- Popatrz na mnie i powtórz: "Ten Soplica to debil".
- Soplica? Dobrze, że też na to nie wpadłam! No, rzeczywiście Soplica! Pasuje jak ulał. Ten Soplica to debil.
- I brzydal.
- No, taki brzy... Oj, nie szczyp! I brzydal. Całkiem ładny brzydal, ale brzydal. (…)”
Idąc dalej należy także powiedzieć o tym jak ważna jest pomoc ze strony bliskiej osoby, kiedy borykamy się z problemami. Pani Ewa, pisząc lekko i swobodnie, tak, że czytelnik nie może odejść obojętnie od książki i powiedzieć: „skończę później”, pokazuje nam, że nie tylko słowami, ale również gestami można komuś pomóc. Bardzo zaimponowała mi w tej części postać Magdy ( wcześniej trochę wydawała mi się przemądrzała), która podaje pomocną dłoń nie tylko Damroce, borykającej się z swoim obżarstwem, ale również Jackowi i … - tego dowiedzcie się sami, bo myślę, że byłabym niemiła zdradzając najbardziej zaskakujący wątek ;P
Podsumowując, stwierdzam, że powieść Pani Ewy Nowak, to nie tylko zwykła młodzieżówka czy jedno z wielu wakacyjny czytadeł, ale również publikacja, która porusza tak ważne kwestie jak miłość, zaufanie, alkoholizm, szowinizm czy zazdrość. Pisarka pokazuje poprzez swoją powieść czego warto unikać i jak można wybrnąć z trudnych sytuacji. Myślę, że publikacja Pani Nowak to książka dla każdego, kto chce przeczytać o tym, co może spotkać każdego z nas. Z wielkim entuzjazmem polecam tą lekturę i mam nadzieję, że jak najszybciej będę mogła przeczytać kolejną część ;)
Czuję się zachęcona i jak na nią trafię - przeczytam:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Nie wiem, nie wiem. Może kiedyś. A... i ładny szablon ;]
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mi się spodobała - Twoja recenzja przypomniała mi te miłe wrażenia z lektury :) Chociaż Jacek akurat faktycznie był irytujący... ;)
OdpowiedzUsuń„ (...) Takie jest moje zdanie i ja się z nim zgadzam.”
OdpowiedzUsuńHaha, przepraszam, nie mogłam się powstrzymać i musiałam zacytować, jakoże to powiedzonko do dzisiejszego dnia krąży w gronie moich znajomych i rodziny ;) Lekturę ,,Lawendy w chodakach" mam oczywiście za sobą i bardzo dobrze ją wspominam. W książkach pani Nowak ujmuje mnie przede wszystkim osobowość bohaterów. Żadnego z nich nie da się zamknąć w schematycznych ramach. A na dodatek podobieństwo ich problemów do tych, z jakimi często spotykamy się w prawdziwym życiu. Żadna powieść nie jest ,,pusta", każda zawiera przesłanie, co też stanowi bardzo duży plus, bo książka pozostawia po sobie ślad.
Pozdrawiam, na zakończenie mogę tylko dodać, że miło dowiedzieć się, że nie jestem jedyną osobą, której Soplica działał na nerwy ;)
Nie czytałam nic tej autorki - wypadałoby to zmienić :)
OdpowiedzUsuńNa wakacje będzie jak znalazł:)
OdpowiedzUsuńNo i trzeba przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńWidzę zmiany na blogu ;)
Przyznam szczerze, że w jakiś dziwny nadprzyrodzony sposób nie jestem w stanie przełamać się do tych książek, okłada tak mnie drażni, że nie mogę na nie patrzeć a co mówić czytać. Jednak Twoja recenzja jest urzekająca i czuję, że książka mogłaby mi się spodobać, ale co z tego...
OdpowiedzUsuńOjej, uwielbiam całą tę serię! Czytałam 'Lawendę' już parę lat temu, ale wciąż trzymam na półce i wiem, że będę do niej wracać. Zgadzam się zresztą z całą Twą opinią, zwłaszcza podkreślając ostatni akapit. Powieści Ewy Nowak kryją w sobie dużo więcej, niż mogłoby się wydawać.
OdpowiedzUsuńSuper wystrój bloga ;)
OdpowiedzUsuńA "Lawenda" jest genialna ;)
Czytałam "Diupę",ale po twojej recenzji bardzo chętnie sięgnę po całą serię z "Lawendą" włącznie.
OdpowiedzUsuń[w-krainie-andersena]
Kiedyś czytałam jedną z książek tej autorki, ale to zupełnie nie mój gust, jeśli można oceniać po jednej powieści:P
OdpowiedzUsuńOd dawna chcę się zabrać za coś Ewy Nowak, a teraz wprost nie mogę się doczekać, kiedy to się stanie :)
OdpowiedzUsuńJak na razie czytałam dwie książki tej autorki, wszystkie strasznie mi się podobały. Napewno kiedyś przeczytam więcej tylko muszę czekać, aż pojawią się w bibliotece
OdpowiedzUsuńCzytałam:) również polecam, jednym z najlepszych momentów jest ten w którym chłopcy szpiegują dziewczyny:) wprost genialny;p
OdpowiedzUsuńpozdrawiam;p
O autorce słyszałam, jednak nigdy nie spotkałam się z żadną z jej ksiażek. :) Muszę to zmienić.
OdpowiedzUsuńA recenzje zawsze ustawiam na "00:01"... Tak jakoś wychodzi. ;x
czytałam. a dodatkowo jest to jedna z niewielu książek jakie kupiłam. Fajna - wiele uczy. Przekazuje taką lekcję tolerancji. Niepełnosprawni też mają prawo na miłość, na bycie w paczce znajomych. A to wszystko w wakacyjnej scenerii. Polecam
OdpowiedzUsuńatramentoweserce-inkheart
Pierwsze książki są świetne, bo najnowsze już mi nie przypadły do gustu :) Chciałabym się wybrać w taką podróż jak bohaterowie...
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku przeczytałam parę książek tej autorki. I czyta się szybko... Tyle, że w tym roku już mnie coś do nich nie ciągnie...
OdpowiedzUsuńnie czytałam książek tej autorki, ale wydaje się, że porusza uniwersalne tematy i myślę, że warto ją przeczytać
OdpowiedzUsuńCzytałam... Faktycznie Pani Ewa Nowak, jest świetna pisarką, umiejącą z wyczuciem poruszać przeróżne problemy :)
OdpowiedzUsuńAkurat tej części z serii nie czytałam, ale z chęcią to zmienię ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam i mam podobne odczucia co do tej książki :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :D
Czytałam i podobało mi się :) Uwielbiam tą (tą czy tę??) autorkę!
OdpowiedzUsuńoj dziekuję za miłe słowa :* Muszę dać z siebie wszystko ... :)
OdpowiedzUsuńatramentoweserce-inkheart