piątek, 22 stycznia 2016

Jaki był miniony rok, czyli słowem podsumowania o roku 2015.

Witajcie w 2016 roku! Choć niemal codziennie zaglądam na bloga, ostatni post pojawił się w połowie grudnia. Nie oznacza to znów kolejnego kryzysu czy chwilowego porzucenia bloga (byłam, jestem i będę) :) Jak minął mój miesiąc bez pisania o książkach? Święta były dla mnie czasem, gdy postanowiłam po prostu odpocząć - nie zamartwiać się licznymi pracami i nadchodzącą sesją, zostawić pisanie recenzji na ponoworoczne dni. Czytać tylko dla przyjemności nie pod batutę kanonu. Boże Narodzenie spędziłam jak co roku - w gronie rodzinnym. Przyznaję, że uwielbiam ten czas zwłaszcza za niezwykłą atmosferę domów, w których bywam, jak i chwile spędzone przy żłóbku - zwłaszcza śpiewając kolędy przy obopólnej radości, a pomimo zimna panującego w kościele. Sylwester spędziłam ze znajomymi, a po świętowaniu Nowego Roku, a jeszcze przed świętem Trzech Króli, rozpoczęłam przygotowania na uczelnię (czytaj: pisanie prac i czytanie artykułów).

 Świąteczne wspominki...

Ale przechodząc do meritum - PODSUMUJMY ROK 2015.