czwartek, 29 września 2011

Imieninowa rozdawajka - Losowanie ;)

Witajcie moi kochani ^^ I nadszedł ten dzień, dzień moich imienin – dziś wraz z młodszą siostrą Olą (tudzież Aleksandra) wylosowałam zwycięzcę mojego konkursu ;)

Przyznam, że byłam zdziwiona tak małą frekwencją (7 osób), jednak to pewnie przez moją, tak długą nieobecność w blogowym świecie ;P Już ostatnio obiecałam, że moją „maszyną lasującą” będzie najmniejsza siostra, która niezwykle cieszyła się, że może mi pomóc ;) Uprzednio przygotowałam karteczki z nickami, które możecie zobaczyć poniżej. 




Następnie, niezwykle rozradowana swoją funkcją Ola przystąpiła do losowania. Oto jak nasza „maszyna losująca” pracowała ^^ :




W efekcie udało Nam się wybrać zwycięzcę ;) Przyznam, że wynik był nieco śmieszny, gdyż Ola wylosowała Aleksandrę ^^


Niezmiernie gratuluję zwyciężczyni i proszę o przesłanie swojego adresu na mojego maila ;D Zapraszam Cię również Aleksandro (tudzież Olu) do częstszych odwiedzin u mnie ;P


A wszystkim pozostałym czytelnikom mojego bloga zapowiadam w niedalekiej przyszłości niespodziankę ;D Mam nadzieję, że spodoba się Wam to co opublikuję na dniach ^^

Na dziś już koniec ogłoszeń parafialnych ;P Mam nadzieję, że uda mi się zorganizować chociaż z jeden konkursik jeszcze w tym roku ! ;D

czwartek, 22 września 2011

[71] Leo Kessler „ Stalowe Szpony. Operacja Cytadela”

Instytut Wydawniczy Erica
Warszawa 2010, 312 str.
Ocena: 5/10  OK

II Wojna światowa – okrutny czas, nie tylko w dziejach Polski, ale całej ludzkości. Okres nieustannej walki o życie, walki o władzę. Masa wylanych łez po bliskich straconych w walkach. To również ciągły strach, o to, czy jutro się obudzimy, czy będzie Nam dane przeżyć kolejny dzień. Jednocześnie to jeden z najlepszych motywów na publikację, która poruszyłaby czytelnika i wywołała w nim wszelakie emocje, począwszy od smutku i krytycznego spojrzenia na wojenny świat, po zdziwienie i zażenowanie postawą ludzi walczących w wojnie.

Kim jest osoba, która skrywa się pod osobliwym pseudonimem Leo Kessler ? To brytyjski pisarz i historyk, jako czołgista brał udział w II wojnie światowej. Autor ponad 300 książek - beletrystyki i literatury faktu głównie o tematyce II wojnie światowej. Charles Whiting, bo tak brzmi prawdziwe nazwisko Brytyjczyka, pisywał pod takimi pseudonimami jak Leo Kessler, Ducan Harding, John Kerrigan czy Klaus Konrad. Był on jednym z pionierów spojrzenia na wojnę "oczami Niemców". Do jego najsłynniejszych dzieł należy cykl Batalion Szturmowy SS - Psy Wojny - opowiadający o operacjach fikcyjnego Batalionu Szturmowego SS WOTAN. Jest to literatura przygodowa, która doczekała się wielomilionowych nakładów. Bohaterami są młodzi żołnierze hitlerowskiej armii, którzy walczą o przegraną ideę. Leo Kessler napisał również wiele książek literatury faktu, w których przybliża najważniejsze postacie i operacje przeprowadzone przez nazistowskie Niemcy.
Na twórczość tego brytyjskiego historyka miała wpływ jego wojenna przeszłość. Mając lat 16 zaciągnął się do armii brytyjskiej. Jako żołnierz 52. Pułku Pancernego brał udział w walkach w Belgii, Holandii i Niemczech. W wieku 18 lat dosłużył się rangi sierżanta. Po powrocie do Anglii w roku 1956 otrzymał nagrodę Sir Georga Dowty za powieść "Lest I fall". Wykładał na uniwersytetach w Anglii i Niemczech. Od lat 70-tych zaczęła się jego kariera pisarska, którą zapoczątkował cykl Batalion Szturmowy SS.

Lato 1943 roku. Po straszliwej i upokarzającej ducha niemieckiej armii klęsce pod Stalingradem, Hitler desperacko pragnie odzyskać inicjatywę na froncie wschodnim. Wbrew opinii sztabu generalnego Wehrmachtu forsuje przeprowadzenie wielkiej operacji oskrzydlającej pod Kurskiem, kryptonim CYTADELA. Jednak Rosjanie przewidują jego plany i przygotowują znakomitą obronę.
Dla Niemców będzie to bitwa o wszystko, a dla ich przeciwników starcie na wyczerpanie sił. Batalion Wotan w tym starciu odegra niebagatelną rolę jako szpica nacierającego korpusu pancernego SS. Pewni zwycięstwa Niemcy zderzą się w okolicy niewielkiej wioski Prochorowka z 5. Armią Pancerną generała Rotmistrowa. Zapowiada się bitwa gigantów...*

Nie od dziś wiadomo, że lubię czytywać pozycje, których tłem jest II, bądź I Wojna światowa. Dzięki takim pozycjom człowiek kształtuje swoje poglądy na świat i docenia to co ma. Dzięki takowej literaturze, czasami nawet młodzież uświadamia sobie, że mają to szczęście uczyć się, choć to tak żmudne zajęcie. To właśnie powyższe argumenty przemówiły do mnie, kiedy zastanawiałam się chwycić za jedną z książek Leo Kesslera. Teraz, kiedy lekturę mam za sobą, muszę przyznać, że mimo mojego początkowego entuzjazmu do owej pozycji, znalazłam kilka minusów, które utrudniały mi lekturę.

Już od pierwszej strony pozycji można zauważyć uderzającą brutalność. Najbardziej wyrazistym obrazem, który został ze mną nawet po lekturze pozycji jest droga armii przez lęgnący w gruzach Hamburg. Cały czas przed oczami mam przebiegających ludzi, którzy płoną podpaleni fosforem. Czytając kolejne słowa opisu tej wędrówki, muszę powiedzieć, że miejscami czułam te palące płomienie na sobie. Przyznam, że niewyobrażalny jest dla mnie ten silny ból, jaki spotykał często niewinne osoby. Myślę, że gdyby nie obie wojny i cierpienie jakie zostało zadane człowieczeństwu w tamtych czasach, teraźniejsze społeczeństwo wyglądało by zupełnie inaczej.

Muszę przyznać, że książkę, mimo że ma swoje (często znaczące) minusy, czyta się szybko, gdyż jest pisana lekko i niepretensjonalnie. Autor używa codziennych zwrotów, dzięki którym słowa wręcz płyną w ustach ;) Moim zdaniem swoboda tekstu stworzonego przez brytyjskiego pisarza to największy plus, tej pełnej brutalności pozycji, ukazującej wojnę z perspektywy walczących Niemców.

Ważną rzeczą, o której chciałabym powiedzieć jest to, iż sama bitwa, nie zajmuje w pozycji zbyt wiele miejsca. Przyznam szczerze, ze byłam tym nieco zniesmaczona. Jednak ciekawe problemu bohaterów, świetnie odwróciły moją uwagę od tego faktu. Najchętniej zaczytywałam się w podejrzenia sierżanta Metzgara, o tym, że jego żona ma romanse podczas jego pobytu na froncie. Jestem zadowolona z faktu, iż autor umieścił w swej pozycji również ten wątek, gdyż dzięki temu mogliśmy zobaczyć, że walczący na froncie mężczyźni, bez cienia wątpliwości, przypominają tych naszych XXI-wiecznych osobników płci męskiej ;)

Idąc dalej, chciałabym wspomnieć o tym co spotkało się z moją największą krytyką. Moim zdaniem autor zbyt wiele miejsca poświęcił opisom stosunków płciowych Niemców. Nie do dziś wiadomo, że zmęczeni życiem i ciągłymi spotkaniami ze śmiercią oficerowie i żołnierze, często gościli w burdelu z żydowskim personelem. Pozwalało im to zapomnieć o tym co wydarzyło się danego dnia i odepchnąć myśli od troski o własne rodziny, często oddalone o kilkaset kilometrów, które w każdej chwili mogły zginąć. Autor dobrze zrobił ukazując jedną z największych prawd II WŚ, jednak sądzę, iż opisywane przez niego wydarzenia były zbyt dosadne i mogły urazić czytelnika swą wyrazistością.

Podsumowując, stwierdzam, ze pozycja spodoba się nie tylko miłośnikom serii, ale również pasjonatom historii. Przyznaję jednak, że ma ona małe niedociągnięcia. Mam jednak nadzieję, ze brutalny język, nie odepchnie zbyt wielu czytelników. Dla mnie, Mimo kilku minusów, będzie ona pozycją wywołującą znaczące emocje, takie jak bezsilność wobec brutalnych ludzkich zachowań. Mam nadzieję, że będzie mi jeszcze kiedyś dane chwycić za pozycję ów Pana, a jego proza doczeka się lepszej opinii z mojej strony ;)

* Opis pochodzi z tylnej okładki pozycji.



Dziękuję Instytutowi Wydawniczemu Erica oraz portalowi Sztukater.pl, dzięki których uprzejmości, mogłam przeczytać ta książkę ;)
   


----------------



Zapraszam też do zapoznania się ze szczegółami mojego konkursu, który kończy się 29 WRZEŚNIA (zapisy do godz. 15:00)  → TU
I recenzją konkursowej książki → TU

Imieninowy KONKURS ;D


Już od jakiegoś czasu planowałam zorganizowanie konkursu na moim blogu. Powoli wybierałam z moich półek książkę, która miałby zostać „posłana w świat” ;) Jednak po wtorkowym powrocie do domu czekała mnie miła niespodzianka. Tak więc ogłaszam wszem i wobec:

ODDAM KSIĄŻKĘ W DOBRE RĘCE ;D


Przedmiotem konkursu jest ostatnio recenzowana przeze mnie powieść Bożeny Gałczyńskiej- Szurek pt. „Tajemnice greckiej Madonny”. Książka została przekazana na losowanie przez Wydawnictwo Novae Res, za co niezmiernie dziękuję ;D

A zasady są takie :

1. Każdy uczestnik, który posiada bloga musi wkleić na niego baner reklamujący konkurs ;)
2. Posiadacz bloga, który chce wziąć udział w konkursie musi dodać mnie do obserwowanych.
3. W komentarzy wystarczy wyrazić chęć „przygarnięcia” pozycji ^^
4. Osoby nieposiadające bloga, proszone są o podanie swojego adresu e-mail w komentarzu.

LOSOWANIE W MOJE IMIENINKI – 29 WRZEŚNIA ^^

niedziela, 18 września 2011

[70] Bożena Gałczyńska- Szurek „Tajemnice greckiej Madonny”

Wyd. Novae Res

Gdynia 2010, 401 str.
Ocena: 9/10 Niecodzienna



Tajemnica zazwyczaj kojarzy Nam się z zabójstwem, czy trudną do rozwikłania zagadką. Do tego dochodzą poszlaki, zamieszanie i niedomówienia , i mamy idealną powieść sensacyjną. Sekretem często też nazywamy nasze zwierzenia przyjaciołom, które nie powinny wzbogacić wiedzy o Nas osób trzecich. Naszej „enigmy” strzeżemy jak oczka w głowie, bo a nuż ktoś się dowie. O tym właśnie opowiada niesamowita pozycja Pani Bożeny, którą było mi dane przeczytać ;)



Bożena Gałczyńska-Szurek uprawia pisarstwo z zamiłowania, a z wykształcenia jest muzykiem. To właśnie kontakty zawodowe, współpraca z Markiem Grechutą i kilkuletni pobyt w Grecji, zainspirowały jej próby dziennikarskie i literackie. Krakowianka, obecnie mieszka w Zamościu, gdzie pracuje i realizuje swoje pasje. Jest inicjatorką festiwalu, konferansjerem i pilotem turystycznym z rzadką znajomością języka nowogreckiego. Niespokojna dusza, wielbicielka podroży i hellenistyki poszukuje własnej drogi do czytelnika. Ekscytującą fabułę swojej pierwszej książki potraktowała jako pretekst do ukazania realiów współczesnej Grecji.*



Debiutancka powieść Pani Gałczyńskiej- Szurek opowiada o serii morderstw na niewielkiej greckiej wyspie. Pewnego dnia sielski spokój zamienia się w koszmar. Zbrodniarz porzuca swoją ofiarę w cerkwi, w pobliżu ikony słynącej z cudów, a wyspę nawiedza ciąg nieszczęść, po których mieszkańcy zaczynają wątpić w moc cudownego obrazu. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze mądra i rezolutna Polka- Klara, będąca detektywem, a zarazem motorem w śledztwie. W trudnej rozgrywce z mafią działają z nią wspólnie Tasos, będący rodowitym Grekiem wychowującym się na obczyźnie, w Anglii i Kostas – komendant miejscowego posterunku policji. Z iście greckim sprytem obmyślona fabuła jest trudną łamigłówką, ale najważniejsze przesłanie powieści skrywa zawarte w tytule słowo TAJEMNICE. Czytelnik może być pewien, że ta książka wiele razy go zaskoczy.


Pani Bożena
Na pozycję Pani Bożeny miałam ochotę od dawna. Zastanawiający opis i Grecja w tle po prostu nie pozwalały mi się oprzeć pozycji, dlatego jakieś pół roku temu wylądowała ona na mojej liście ;) Mimo to, muszę powiedzieć, iż kiedy otworzyłam kopertę z książką, miałam obawy czy zdążę ją przeczytać łączą przyjemne ( czytanie) ze szkołą i trudnymi dojazdami. Jednak kiedy zaczęłam czytać, powoli zostałam pochłaniana przez lekturę i nie mogłam się oprzeć, by przeczytać ten „jeszcze jeden rozdział” Ale czy dzieło napisane piórem zawodowego Muzyka nie zawiodło mnie ?



Nie zamierzał czekać na nieudolne działania Kostasa, ani poddać się biernie losowi. Postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Nagle drgnął. W klasztorze po drugiej stronie zatoki dzwony głośnym biciem oznajmiały, że jest godzina szósta. Gdy umilkły, drzwi cerkwi zaskrzypiały cicho.
- Co za punktualność – pomyślał Stawros. Powoli wstał i odwrócił się przodem do wejścia. Sam był ciekaw, kogo tam zobaczy…”


Widok ze wzgórza Mistry.

Najważniejszą rzeczą, o której po prosu muszę wspomnieć w mojej recenzji jest to, że dzięki Pani Bożenie poczułam się, jakbym sama była Klarą i próbowała rozwiałaś ta niesamowitą zagadkę. To naprawdę ogromny plus dla lektury ! Ponadto, przyznaje się, ze do końca nie wiedziałam kto dokonał poszczególnych zabójstw, mimo to, miałam swoje typy. Jednak kiedy przeczytałam ostatni rozdział powieści byłam miło zaskoczona. Dlaczego ? Autorka świetnie grała na psychice czytelnika zaskakując go z każdą przeczytaną stroną. Świetnie rozegrała to „rozdanie”. Swoją „pisaniną” pokazała to co najważniejsze w pisarstwie – To pisarz dyktuje warunki.



Dlaczego wszystko, co kochamy, gdy umiera, wygląda tak żałośnie?”



To właśnie sposób biegu akcji najbardziej zachwycił mnie w pozycji. W pewnym momencie byłam niemalże pewna, kto stoi za kolejnym zabójstwami. Jednak chwilę potem, kiedy przerzucałam stronę, okazywało się, że jestem w błędzie. Przyznam, że to niewątpliwie mnie urzekło ;) Z każdą taką moją pomyłką starałam się myśleć nieszablonowo, a wręcz nierealnie. I dzięki temu choć trochę prawdy mogłam odkryć sama. To fascynujące, jak Pani Bożena zbudowała fabułę – mało obiecujący początek po zaledwie parunastu stronach przerodził się w świetnie zbudowane śledztwo. Świetne nie tylko dla wyobraźni czytelnika, ale również, pozwalające uruchomić swoje szare komórki ;)



W końcu jestem psychologiem, a męska psychika to delikatna materia – mieszanina przywódczych instynktów i nierzadko kompleksów.”



Niewątpliwie moim ulubionym bohaterem tej powieści sensacyjnej była Klara. Rezolutna, a zarazem spokojna żona Jorgosa, okazała się bardzo błyskotliwą osobą. Z przyjemnością zaczytywałam się w kolejne wywody w śledztwie Hellenistki. Muszę przyznać, ze ta na swój sposób także uparta kobieta była wisienką na torcie sztabu wywiadowczego. Moim zdaniem, cała akcja, nie byłaby tak ciekawa i zakasująca, gdyby charakter głównej bohaterki był bardziej zgryźliwy. I tu kolejny plus dla Pani Bożeny – za wykreowanie bohaterów będących indywidualnościami, należy się 5+ ;D



Grecy kochają wszystko ... co pływa ;)

Idąc dalej chciałabym wspomnieć o tym, że w pozycji, mimo iż powinna mieć charakter poważny, pełen grozy i trwogi, nie zabrakło również komicznych scen. Do moich ulubionych z pewnością mogę zaliczyć rozmowę pijanego Tasosa z jednym z psów Klary – Tyberiuszem. Nie mogłam powstrzymać śmiechu, kiedy dziabnięty policjant opowiadał zwierzęciu o problemach z kobietami. I to jak często ty monologu się poprawiał, jeszcze bardziej mnie rozbawiło. Czy z szlachetnie nazwane psisko wykorzysta rady Taosa w sprawie suczek ? Na to pytanie już odpowiedzcie sobie sami ^^


Wobec upadku moralnego policji – powiedziałam do swoich psów - śledztwo musi poczekać do rana.”



Poza tym sama Grecja.... Piękny kraj, do którego z pewnością będę chciała kiedyś zawitać ;) Morze, klimat, niesamowite zabytki – to wszystko zachwyca nie tylko swoim widokiem, ale również wywiera duże wrażenie, kiedy czytamy o tym. Ponadto dzięki Pani Bożenie jestem ogromnie ciekawa nie tylko alfabetu greckiego, ale również samego języka, który jest podobno piekielnie trudny. Mimo to nadal mam ochotę na φραπέ frape ^^ Poza tym urzekł mnie artykuł ( w dwóch częściach - I i II) o niezwykły ciepłym kraju, napisany prze Panią Bożenę ;)



Podsumowując muszę przyznać, że dawno nie czytałam tak rewelacyjnej pozycji, która sama wciągnęła mnie w rozwikływanie tytułowej TAJEMNICY ;) Bez obaw mogę ją polecić każdemu, kto jest rządny wytężenia własnej główki przy czytaniu, przechytrzenia przez fabułę, czyli jednym słowem mówiąc – każdego rządnego wrażeń. Mam nadzieję, ze jeszcze wiele osób będzie mogło się zaczytywać w tą pozycję i to nie tylko obywateli Polski. Z mojej strony – Liczę, ze na tej pozycji kariera pisarska Pani Bożeny się nie skończy i będę mogła kiedyś przeczytać jeszcze jakąś pozycję napisaną jej lekkim piórem ;)



Książkę mogłam przeczytać dzięki uprzejmości wydawnictwa
Novae Res.






-------------------

Kochani, przepraszam, że nie było mnie tu aż dwa tygodnie. Nowa szkoła strasznie mi się podoba, jednak mam ogromne problemy z dojazdem, w wyniku czego z domu wychodzę po 7, a wracam po 17 (nieraz nawet później ;/). Co prawda lekcję kończę wcześniej, ale autobusy w moim kierunku nie jadą zbyt często... Mam nadzieję, że wybaczycie mi moją nieobecność ;) Oraz to, że od dawna nie miałam czasu wpaść do Was ;P Postaram się to wszystko z czasem nadrobić ^^ Póki co ślę Wam masę pozytywnych emocji i życzenia powodzenia w nowym roku szkolnym dla uczniów ;D I dla studentów, którzy swoje zmagania zaczynają już jutro ^^