Sierpień 2009, 135 str.
Ocena: 10/10 Perełka
O czym:
Opium w rosole to piąty tom cyklu Jeżycjada, powieść autorstwa Małgorzaty Musierowicz, z ilustracjami autorki, wydana w 1986. Powieść pisana najdłużej ze wszystkich części Jeżycjady, wydana po pięciu latach od ukazania się czwartej Idy sierpniowej i przez wielu czytelników uważana za najdoskonalszą część cyklu. Akcja książki rozgrywa się nieprzyjaznych czasach. Kreska, jedna z bohaterek, mieszka z dziadkiem - znanym czytelnikom z poprzednich tomów nauczycielem polskiego,
profesorem Dmuchawcem. Jak potoczą się losy Kreski w nowym miejscu??
Kim będzie mała Genowefa?
Moje zdanie:
Jest to moja ulubiona książka z serii Jeżycjada. Bardzo lubię czytać dzieła autorstwa Małgorzaty Musierowicz. Zachwyca mnie w nich ta prostota, a zarazem barwność opowiadań. Pani Musierowicz nie wymyśla nieziemskich historii, ale pisze o życiu, o tym co każdego z nas mogło spotkać.Dla naszego pokolenia kilometrowe kolejki, brak pewnych towarów, czy internowania polityczne, to już czasy niemal legendarne. Jednak mimo to książkę czyta się z lekkością i ogromną ciekawością co wydarzy się w kolejnych rozdziałach.
Dziennik prowadzony przez Musierowicz pokazuje codzienne troski „tamtego” świata. Nie tylko dorośli mieli problemy ale także, dzieci. Jedną z takich osób była mała Genia. Postać małej Genowefy nadaje wydarzeniom tempo i pociąga za sobą interesujące wydarzenia. Dziewczynka z premedytacją lub całkowicie nieświadomie ma wpływ na bieg wypadków. Jest odrobinę tajemnicza, a zarazem zabawna i intrygująca. Samotnie, pokaszlując, posmarkując, przemierza szare ulice Poznania. Wprasza się na obiadki do obcych rodzin. Dzięki swojej bezpośredniości zyskuje przyjaźń i zrozumienie. Swata ze sobą Sławka i Idę, pociesza w ciężkich chwilach ukochaną Kreskę. i kroczyć dalej zawiłą ścieżką życia. Tym razem z uśmiechem na ustach oraz nadzieją, że być może spotkamy po drodze kogoś takiego jak Geniusia..
Dziennik prowadzony przez Musierowicz pokazuje codzienne troski „tamtego” świata. Nie tylko dorośli mieli problemy ale także, dzieci. Jedną z takich osób była mała Genia. Postać małej Genowefy nadaje wydarzeniom tempo i pociąga za sobą interesujące wydarzenia. Dziewczynka z premedytacją lub całkowicie nieświadomie ma wpływ na bieg wypadków. Jest odrobinę tajemnicza, a zarazem zabawna i intrygująca. Samotnie, pokaszlując, posmarkując, przemierza szare ulice Poznania. Wprasza się na obiadki do obcych rodzin. Dzięki swojej bezpośredniości zyskuje przyjaźń i zrozumienie. Swata ze sobą Sławka i Idę, pociesza w ciężkich chwilach ukochaną Kreskę. i kroczyć dalej zawiłą ścieżką życia. Tym razem z uśmiechem na ustach oraz nadzieją, że być może spotkamy po drodze kogoś takiego jak Geniusia..
Oczywiście moją ulubioną bohaterką tego tomu jest Genowefa. Dzięki niej każdy z bohaterów miała uśmiech na twarzy mimo panujących wokół problemów. Genia była jak słońce budzące do życia każdego. Jednak sama była smutna i opuszczona przez matkę zajętą pracą.
„Opium w rosole” ukazuje nam także wzajemną pomoc i szacunek wobec starszych. Należy tu wspomnieć o Panu Dmuchawcu, który mimo tego, że był schorowanym, emerytowanym nauczycielem nadal wspaniale dogadywał się z młodzieżą. Starał się wspierać swoich dawnych uczniów słowem i podnosić ich na duchu.Czytając
,,Opium w rosole" wkraczamy także w świat naszych rówieśników. Tak jak my dzisiaj, tak i oni przeżywali swoje pierwsze miłości i pierwsze rozczarowania. Musieli zmierzyć się z problemami takimi jak brak akceptacji, wybór pomiędzy chęcią zaimponowania, a własną satysfakcją. Mięli problemy w szkole.
I dziś spotykamy ludzi podobnych do Kreski, Maćka, Piotra, czy Matyldy.
„Opium w rosole” ukazuje nam także wzajemną pomoc i szacunek wobec starszych. Należy tu wspomnieć o Panu Dmuchawcu, który mimo tego, że był schorowanym, emerytowanym nauczycielem nadal wspaniale dogadywał się z młodzieżą. Starał się wspierać swoich dawnych uczniów słowem i podnosić ich na duchu.Czytając
,,Opium w rosole" wkraczamy także w świat naszych rówieśników. Tak jak my dzisiaj, tak i oni przeżywali swoje pierwsze miłości i pierwsze rozczarowania. Musieli zmierzyć się z problemami takimi jak brak akceptacji, wybór pomiędzy chęcią zaimponowania, a własną satysfakcją. Mięli problemy w szkole.
I dziś spotykamy ludzi podobnych do Kreski, Maćka, Piotra, czy Matyldy.
Książka nie jest więc wcale przestarzałą bajką, lecz opowieścią o problemach nastolatków, które tak jak stary Poznań, nie zmieniły się od szeregu lat.Uważam, że w dobie komputerów i kolorowych pism radzących jak ubrać się na randkę i poderwać największego przystojniaka, warto sięgnąć po powieść, która w ciekawy sposób wprowadza młodych ludzi w świat koleżeństwa, przyjaźni i dojrzałych uczuć. Książkę Małgorzaty Musierowicz polecam każdemu, nie tylko zakochanym nastolatką ;)
"Życie bez cierpienia jest jak jedzenie bez soli"
"Uśmiech bywa aktem męstwa, smutek to słabość i postawa zbyt wygodna. Być radosnym i dobrym, kiedy świat jest smutny i zły, to mi dopiero odwaga."
"Jeżeliby kto kiedykolwiek uważał, że jest sam na świecie - to dałby tym niewątpliwy dowód barku wyobraźni. Nikt z nas nie jest sam. Ludzie oddziałują na siebie nawzajem, jakby byli połączeni kręgami tajemniczej energii. (.) Dzięki temu wszystko, co czynimy, każde nasze uzewnętrznione uczucie, a może i myśli(.) zyskują nieskończony rezonans.
Każdy z nas, nawet nieświadomie, wpływa na innych i staje się ogniwem myśli, uczuć, reakcji i wydarzeń mogących zogromnieć wręcz do procesów historycznych".
Każdy z nas, nawet nieświadomie, wpływa na innych i staje się ogniwem myśli, uczuć, reakcji i wydarzeń mogących zogromnieć wręcz do procesów historycznych".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Mały ślad po Tobie = Wielki uśmiech na mojej buzi ;)