piątek, 1 sierpnia 2014

Meme podsumowuje – LIPIEC 2014

Pierwszy miesiąc wakacji właśnie za nami. Dla mnie było to już ponad drugi wakacyjnej „laby”, jednak w lipcu naprawdę czuć było zewsząd ogarniającą wolność, nie tak jak w czerwcu. Minione trzydzieści jeden dni minęło mi pod znakiem remontów, gotowania, krótszych oraz dłuższych podróży samochodem i oczywiście czytania. Kurzu i sprzątania doświadczę jeszcze w sierpniu, ale w ciszy czterech pustych ścian (właściwie to nie czterech...) przyjemnie się czyta :) Prawdziwie odpocząć udało mi się dopiero podczas niemal tygodniowej wizyty Ety, by potem wrócić do domowej rutyny.

Moje lipcowe czytanie zaczęło się dość gwałtownie – pierwszą pozycję ukończyłam kiedy lipiec dopiero świtał. Oczarowana książką Chamberlain zarezerwowałam sobie oczywiście kolejna pozycję, którą już wczoraj zaczęłam czytać. Jeszcze większy zachwyt czekał mnie podczas lektury powieści Pani Rudnickiej „Natalii 5”. Była niesamowita – koniecznie muszę w najbliższym czasie „wyposażyć” swoje półki o jej książki ;) Z najnowszą publikacją Pani Jodełki "ARS Dragonia" było trochę trudniej, ale w końcu odnalazłam w niej fragment, który porwał mnie niczym silny wiatr i w kilka godzin znalazłam się na ostatnich stronach. Na koniec miesiąca zaserwowałam sobie jeszcze emocjonalną opowieść autorstwa Katarzyny Meres. Od początku czułam, że „nasza” Kasia pisze niesamowicie i nie przeliczyłam się. Mam nadzieję, że teraz podołam napisaniu o tej motywującej prostotą książeczce :) W ostatnich lipcowych godzinach zaczęłam też książkę Krzyśka i już wspomnianej na początku amerykańskiej pisarki. Obie pewnie nie zagrzeją długo miejsca przed moim nosem, gdyż strony topnieją w mgnieniu oka ;)

Na początku poprzedniego miesiąca miałam pokazać Wam co będę czytać, jednak wpadłam na genialny pomysł, który wymagał cierpliwego oczekiwania z mojej strony. Wkrótce zobaczycie efekt „weny twórczej” przy fotografowaniu tego, co było moją lekturą w lipcu i będzie w sierpniu. Co znajdzie się w wakacyjnym stosie? Zerkam obok na książki ułożone na biurku i bystry okiem dostrzegam tam takie publikacje jak „Wymarzony Czas” Magdaleny Kordel i „Bliżej, dalej” Marty A. Trzeciak – dwóch autorek, z których prozą miałam już do czynienia i mam ogromną ochotę na ponowne spotkanie. Chyba najbardziej cieszy spojrzenie nowa książka „Czarne skrzydła” Sue Monk Kidd, autorki rewelacyjnej powieści „Sekretne życie pszczół”, którą otrzymałam na dwa miesiące przed premierą :) W sierpniu będę pracować, jednak postaram się by nie zabrakło Wam recenzji do czytania, w końcu zebrało się ich aż cztery w kolejce do publikacji :) W poniedziałek pierwsza. Zgadnijcie jakiej książki! Pomoże Wam w tym aktualna lista przeczytanych. Powodzenia! ;D

5 komentarzy:

  1. Koniecznie sięgnij po wcześniejsze pozycje Rudnickiej bo warto.

    Czekam na twoje opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zachęciłaś mnie do przeczytania Natalii 5, a za Chamberlain właśnie się zabieram :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chamberlain muszę koniecznie wypożyczyć z biblioteki, bo wszyscy czytają, tylko nie ja. Mnie ostatnio natchnęło na Bahdaja i Makuszyńskiego, więc ciągle coś podczytuję tych panów. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie skończyłam kolejną książkę Chamberlain i najchętniej wydałabym z siebie okrzyk: " Jędrzeju, warto!" ;) Głos pewnie nie dotrze aż tak daleko, więc piszę :D

      Usuń

Mały ślad po Tobie = Wielki uśmiech na mojej buzi ;)