„Kwiecień
plecień, bo przeplata – trochę zimy, trochę lata” i w myśl
tego pradawnego porzekadła znanego od pokoleń upłyną w moim
odczuciu kwiecień. Miesiąc splatał spiralę pozytywnych i
negatywnych chwil w mojej szkolnej codzienności, życiu prywatnym i
czytelniczym. Był to czas ostatnich sprawdzianów, odpowiedzi
ustnych, kartkówek... Chwila, w której tak naprawdę zdałam sobie
sprawę, że to już koniec liceum, w którego mury weszłam nie tak
dawno temu. Moment, od którego zaczęły się nerwy i co raz
bardziej gorączkowe przygotowania do matury trwające po dziś
dzień.
Czytelniczo
miesiąc ten wypadł dość blado, jednak sama przed sobą mam powody
do dumy. Największym jest oczywiście ukończenie „Zbrodni i
Kary”, z którą to lekturą zatrzymałam się pewnego dnia na
setnej stronie i dalej nie mogłam ruszyć. Kolejną lekturą, z
którą musiałam się do końca „rozprawić” były opowiadania
Borowskiego. Zakładka tkwiła przy „Bitwie pod Grunwaldem”. Tym
razem złapałam wiatr w żagle i opowiadanie przeczytałam w pół
godziny. Na deser czekała wisienka na torcie, której początkowo
się bałam, ale o tym później - „Malownicze. Wymarzony dom”
Pani Magdy... Ach, na sam tytuł publikacji, która nadal leży na
moim biurku i nie pozwala chwycić w ręce kolejnej powieści,
uśmiecha się buzia :)
A
maj? Matura, matura, matura... Ach, nie myślałam, że tak prędko
przyjdzie na mnie kolej, by stawić się na egzaminie dojrzałości.
Mam nadzieję, że stawię czoła i przede wszystkim – nie zawiodę
samej siebie. Wierzę też w opatrzność bożą, że tematy na
rozszerzonym polskim i rozszerzonej historii okażą się przychylne.
Ostatnie egzaminy mam dopiero 29 maja. W międzyczasie będę kończyć
kolejne pozycje – te, które uparłam się skończyć jak np.
„Cudzoziemkę” i czytane dla przyjemności jak „Jajko z
niespodzianką”. Trzymajcie za mnie kciuki! :) Pozostałym
maturzystom również życzę szczęścia w dni sądu :D
No to nic tylko "kopniaczek pixelowy w dupkę na szczęście się należy!"
OdpowiedzUsuńRozszerzony.... nieźle... ja chciałam rozszerzony angielski pisać, ale w ostateczności wzięłam jedynie podstawy... sam polski ustny zdałam na 90% :)
POWODZENIA! Będę trzymać za Ciebie kciuki! :)
OdpowiedzUsuńTeż będę czytać książkę "Jajko z niespodzianką" - czekam na swój egzemplarz :)
Powodzenia w takim razie.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w takim razie.
OdpowiedzUsuńW takim razie powodzenia na maturze, mam nadzieję, że pójdzie Ci jak z płatka;]
OdpowiedzUsuńTrzymam za ciebie w kciuki na maturze. Jestem pewna, że dasz radę:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
OdpowiedzUsuńOj! Powodzenia na maturze życzę! Biedaku, żal mi Ciebie, że ciągną się Twoje egzaminy aż do 29maja. Będę trzymać kciuki! ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na maturze! :))
OdpowiedzUsuńRozszerzona historia? Ojej.. :D
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki!
Powodzenia!
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za maturę :) powodzenia!!!
OdpowiedzUsuń