Wyd.
Literackie,
Kraków
2013, 296 str.
Ocena:
9/10 Niecodzienna
Przedstawienia
zdecydowanie wywołują wiele emocji w oglądającym – zarówno
pozytywnych, jak i czasem negatywnych. Spektakle przedstawiane na
teatralnych deskach nierzadko okazują się odzwierciedlać wiele
sytuacji życiowych, które sami kiedyś przeżywaliśmy. Świat
teatru czaruje i uwodzi tych, którzy wejdą w niego całym sobą.
Jednak czy sytuacje, które rozgrywają się na scenie mogą stanowić
wyjście do rozwiązania własnych problemów?
Pani
Ewa to jedna z pisarek, która nie tylko jest znana i rozpoznawana
wśród większości czytelników, ale i lubiana zarówno przez
młodszych, jak i starszych już moli książkowych. To kobieta,
która nie tylko emanuje życiowym optymizmem, ale również ma
niepoprawnie dobry styl pisania, przy którym nie zauważamy
kolejnych stron. Jej felietony, opowiadania i odpowiedzi na listy
można czytać w pismach: "Cogito", "Victor
Gimnazjalista", "Victor Junior", "Magazyn
13-tka", "Edukacja Twojego Dziecka." Współpracuje
też z "Filipinką". Od kilkunastu lat wydaje powieści,
które każdorazowo spotykają się z ciepłym przyjęciem polskiego
rynku wydawniczego.
Każdy
z nas mając te naście lat miał te jedno z najprostszych, ale
jednocześnie najtrudniejszych marzeń: mieć dobre relacje z bratem
i rodzicami, posiadać zaufaną przyjaciółkę, a także w końcu
znaleźć tego jedynego. Jednak rodzina to koszmar, wokół pełno
nielojalnych ludzi, a chłopaka jak nie ma, tak nie ma. Takim właśnie
jest życie Weroniki – bohaterki „Bransoletki”. Wszystko jednak
zmienia się z poznaniem Łukasza, który nie zważając na maślane
oczy dziewczyny, znajduje w niej jedynie zastępstwo na warsztaty
teatralne. Dziwaczne zajęcia w czasie ferii zimowych, nieznani
ludzie – czyżby koszmaru codzienności ciąg dalszy?
Za
książki Pani Nowak po raz pierwszy chwyciłam jeszcze w gimnazjum –
jakieś 5 lat temu. Od tego czasu nie zdarzało mi się zbyt często
(i na dłużej) powracać do jej prozy. To właśnie z „Bransoletką”
udało mi się znów rozsmakować w stylu tejże pisarki i na nowo
zachwycić się jej publikacjami, w których moim zdaniem drzemie
mądrość, z której mogliby korzystać nie tylko nastolatkowie,
którzy stanowią grupę docelową dla jej powieści. Choć książka
niewątpliwie mnie zachwyciła, do jej recenzji przystępuję w kilka
miesięcy po lekturze, a wspomnienia czytania wydają się mimo
wszystko niezatarte :)
„Życie
od teatru różni się tylko tym, że w życiu nie ma prób
generalnych.”
Muszę
powiedzieć, że początkowo podchodziłam dość sceptycznie do idei
teatru jako życia. Jednak z każdą czytaną książką, która
wyszła spod pióra Pani Ewy nabrałam tak ogromnego zaufania, iż
wiedziałam, że nie zawiodę się, a nawet zostanę przekonana do
racji, które będą prezentować poszczególni bohaterowie. I jak
się okazało moja ufność do Pani Nowak nie została zachwiana,
gdyż okazało się, że każde zdanie na scenie, wszystkie
wydarzenia rozgrywające się na deskach teatralnych są genialną
wskazówką w rozwiązywaniu życiowych dylematów. Wychodzi także
na jaw, że najprostsze rozwiązania, są tymi najtrudniejszymi :)
Książka z moją bransoletką :) |
„Rita,
która zagra nawet kabel od komputera, grała źle z powodu małej,
zupełnie niewidocznej dla innych zielonej kropki. Wiecie co
symbolizuje ta mała zielona kropka? To jest kompleks. Kompleksy
wpływają na wasze zachowanie. Gdy ktoś ma kompleksy, wstydzi się
czegoś, za nic w świecie nie chce tego ujawnić, wtedy jego
zachowanie jest mylnie odbierane. Nikt nie rozumie człowieka, który
nie wiadomo dlaczego reaguje dziwnie, drażnią go rzeczy i sprawy
kompletnie neutralne, jak rozmowa o szerokości nogawek. Z kimś
takim nie da się pracować. Oto siła kompleksu: mała zielona
kropka.”
Obserwując
niespiesznie biegnącą akcję, zauważyłam, że wszystkie
wydarzenia zazębiają się i tworzą całkiem pokaźny obrazek,
niczym puzzle, które dopasowane, w odpowiednim momencie okażą się
zaskakująco łatwymi w ułożeniu. Dzięki Pani Ewie mimowolnie z
każdą stroną wypracowujemy konkretne skojarzenia, inaczej
spoglądamy na nasze życie. To właśnie najbardziej lubię i cenię
w jej powieściach.
„Gdy
ktoś cię denerwuje, to najczęściej oznacza, że jest obsadzony w
złej roli i w tej roli nie pasuje do twojego scenariusza. Zmień mu
rolę.”
Myślę,
że dawno nie czytałam historii, w której tak świetnie zostało
ukazane to, że ludziom często przyczepia się łatki, dodaje
pewnych cech na podstawie opowieści tworzonych przez „koleżankę
koleżanki koleżanki”. Takie opinie, często ubarwiane, a nawet
podlegające mityzacji, przechodzą przez kolejne ogniwa niemal jak w
„głuchym telefonie”. Nie są one wiarygodnym źródłem, a
jednak każdemu z nas przychodzi w nie uwierzyć, a nawet wg nich
dokonywać lub nie pewnych działań. Zgubne, ale niestety ludzkie.
Prostym byłoby przecież porozmawiać z właściwą osobą, ale cóż
– homo sapiens uwielbia utrudniać sobie życie.
„Głowa
zawsze boli w wyniku targających człowiekiem sprzeczności i jest
sygnałem, że trzeba sobie coś uświadomić (...)”
Na
dodatek, choć książka traktuje o młodzieżowych problemach, rady,
które często są wypowiadane ustami Salomei, mogą być także
przydatne dla starszych czytelników książki, którzy postanowili
się zagłębić w pozornie określaną mianem „młodzieżówki”
jedną z najnowszych publikacji Pani Nowak. Bohaterka przeżywa
sytuację które mogłyby dotknąć wiele osób, więc z Weroniką
łatwo się utożsamić nie tylko osobom w jej wieku, ale i starszym,
którzy doświadczali kiedykolwiek podobnych przeciwności lub sami
borykają się nadal z równie doskwierającymi kłodami pod nogami.
„Gdy
czujesz, że już dłużej nie dasz rady, to znaczy, że jest to
dopiero dziesięć procent twoich możliwości.”
Wielkim
atutem powieści jest to, że dwutygodniowe zajęcia, w których w
czasie ferii uczestniczy Werka, nie kończą jednak akcji powieści –
czytelnik ma szansę zobaczyć to, co zachodzi po inspirujących
zajęciach. Pani Ewa świetnie to zaplanowała – pokazuje w ten
sposób czytelnikowi, że wszystko to, czego doświadczani i co
pozornie może nie być związane z naszymi problemami, w
rzeczywistości może pomóc odmienić nasze życie na lepsze. W
końcu osoby postronne widzą wszystko inaczej.
„Jeśli
endorfiny odpowiadają za poczucie szczęścia, to na pewno jest też
jakaś substancja chemiczna odpowiadająca za wstyd. Tej nocy mój
mózg wyprodukował jej za dwie tony.”
Podsumowując,
śmiało mogę przyznać, że Pani Ewa po raz kolejny stworzyła
powieść, do jakich Nas przyzwyczaiła, jednak nie wprawiając
czytelnika w nudę. Znów zaserwowała nam pełną ciepła i życiowej
mądrości pozycję, jakie sobie cenię w literaturze. Tą motywującą
i pouczającą lekturę śmiało mogę polecić osobom w każdym
wieku, jeśli tylko pragną oddać się lekkiej i czytanej z wielką
przyjemnością opowieści.
Książkę
miałam przyjemność przeczytać dzięki uprzejmości Wydawnictwa
Literackiego,
za co serdecznie dziękuję ;)
Chętnie zapoznałabym się książką pomimo tego że poruszane są głównie młodzieżowe problemy :)
OdpowiedzUsuńMimo zalet, już trochę za stara chyba jestem na taką literaturę
OdpowiedzUsuńKsiążka jest piękna, cudowna. Pomimo mojego wieku zachwycałam się nią :D Tak samo jak moja mama :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę autorkę za jej Serię Miętową, więc pomimo tego, iż nie jestem nastolatką, chętnie przeczytam "Bransoletkę".
OdpowiedzUsuńChyba po nią sięgnę, bo czasem ktoś musi mnie oświecić... :D
OdpowiedzUsuńi kopnąć w cztery litery :D
O tym, jak dobrze pisze Ewa Nowak, przekonałem się w "Krzywym 10", więc z chęcią zapoznam się i z tą książką. :)
OdpowiedzUsuń"Krzywe 10" jest jedną z najbardziej zapadających w pamięć lektur spod jej pióra.Z serii miętowej polecam szczególnie "Wszystko, tylko nie mięta" i "Lawenda w chodakach" z tych, które dotąd za mną :)
UsuńPiękną masz bransoletkę :)
OdpowiedzUsuńCo do książki również chętnie ją poznam, bo skoro twierdzisz, że jest to niecodzienna powieść, to muszę się przekonać, czy faktycznie tak jest.
Również czytałam książki Ewy Nowak w gimnazjum i wtedy bardzo mi się podobały. Teraz pewnie też sceptycznie podeszłabym do kolejnych lektur tej autorki, ale mogłabym spróbować, może będę miło zaskoczona :)
OdpowiedzUsuńSkoro tak zachwalasz, to czemu nie :) Jestem oczarowana cytatami, które wybrałaś!
OdpowiedzUsuńDawniej często czytałam książki tej autorki, później przestałam. Może do niej wrócę
OdpowiedzUsuńfantastyczna książka dla młodych i starych, małych i dużych. pani Ewa to pisarka zdecydowanie uniwersalna i ponadpokoleniowa.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać, ponieważ jeszcze nie miałam styczności z tą autorką, a wiele dobrego o niej słyszałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lubię książki tej pani, więc jeśli się na nią natknę, to na pewno będzie moja :)
OdpowiedzUsuńStrasznie jestem ciekawa tej książki. Chciałąbym przeczytać.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam przyjemności z książkami tej pani. :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ją ostatnio w bibliotece, ale powstrzymałam się przed wypożyczeniem, bo mój stosik i tak jest już spory :D Kiedyś pewnie przyjdzie na nią kolej ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie ;)
U nas w bibliotece nie ma takich perełek (ale za to są inne :D), więc tym bardziej ją Tobie polecam :)
Usuń"Bransoletka" była bardzo przyjemna :) Ale jednak "Wszystko tylko nie mięta" nadal pozostanie moją ulubioną powieścią pani Nowak ^^
OdpowiedzUsuń