Gdynia
2012, 384 str.
Ocena:
9/10 Niecodzienna
Show
biznes żyje swoimi prawami. Często bywa bezlitosny, niemożliwy w
przewidzeniu reakcji, a nawet nie do objęcia umysłem przez
normalnego człowieka. A co jeśli do tego świata wkradnie się
wrażliwa i czuła dziewczyna? I druga strona medalu – kłamstwo,
oszustwa, pisk nastolatek – wszystko tylko po to, aby choć na
chwilę dotknąć jego rękę, by być dla niego tą „jedyną”.
Czy chłopak, którego kochają tysiące nastolatek może znaleźć
prawdziwą miłość, taką, która istnieje nie przez pryzmat jego
sławy?
Nic
nie mówiące dwa wyrazy zapisane na okładce oznaczające imię i
nazwisko autorki. A może pseudonim? Jak zwykle postanowiłam
dowiedzieć się kim jest dziewczyna, która napisała „TAKĄ”
książkę. Nina to autorka literatury młodzieżowej i kobiecej, jak
można przeczytać na jednej ze stron internetowych prezentujących
profil pisarki. Dziewczyna jest z wykształcenia prawniczką. Po
dedykacji można sądzić, że ważne są dla niej więzy rodzinne i
ten, który ją wychował – pozycję dedykowała ojcu. A więcej?
Kim jest młoda kobieta, którą widzimy na zdjęciu?
Bradin
Rothfeld to dziewiętnastoletni rockman, który jeszcze będąc
nastolatkiem zawojował niemiecką scenę muzyczną. Na całym
świecie tuziny przedstawicielek płci żeńskiej wzdychają do jego
niesamowicie magnetycznych brązowych oczy, które w połączeniu z
delikatnymi rysami twarzy nadają mu uroku. Wszystkie aż piszczą z
zachwytu, kiedy tylko wchodzi na scenę. Przypadek sprawia, że
poznaje Ally - Wracając z trasy koncertowej Brade spóźnia się na
przesiadkę i spędza noc na opustoszałym lotnisku. Tajemnicza
Amerykanka, którą poznaje, całkowicie ma odmienić jego życie,
jednak chłopak nie zdaje sobie z tego jeszcze sprawy. Spędzają ze
sobą kilka magicznych, niezapomnianych godzin. A późnej wspaniała
noc się kończy. Oboje mają świadomość, że było to tylko jedno
przypadkowe spotkanie, że nigdy więcej nie spotkają się, choć
mają świadomość, co się między nimi rodzi. Na dodatek miłość
nie jest im pisana – Ally uwikłana jest w „dziwny” związek, a
Brad nie może złamać postanowień kontraktu. Tylko, że jest jeden
szkopuł – ona nie wie kim jest przystojny mężczyzna, który
zawróci jej w głowie.
„Pytasz,
dlaczego płaczę? Nie pytaj. Popatrz w moje oczy. A jeśli zobaczysz
tam siebie, po prostu odejdź.”
Jak
głosi napis na okładce – pozycja wpierw, przed wydaniem stała
się hitem internetu. Czy po wydaniu może stać się również
bestsellerem? Coraz więcej osób pragnie dowiedzieć się, co
takiego skrywa jedna z nowszych publikacji Novae Res. Kiedy Pan Jakub
wybrał dla mnie „Ostatnią spowiedź”, nie miałam pojęcia, że
pozycja podbija serca tak wielu czytelniczek. Wpierw wręcz siłą
wyciągnęła ją ode mnie siostra, która z niemal świecącymi się
oczyma powtarzała, że jej nauczycielka niemieckiego mówiła o
publikacji Niny ostatnio na lekcji. Pochłonęła ją w niecałe dwa
dni. Nie byłoby to dziwne, gdyby nie fakt, że Karola czyta tylko
„tak” pozycje, które ją zachwyca. Od tego momentu nie mogłam
się doczekać, kiedy tylko sama zacznę czytać. Teraz nie dziwię
się, że dzieło Pani Reichter, tak ją wciągnęło.
„Znasz
to uczucie, kiedy chcesz zachłysnąć się szczęściem, ale boisz
się chociażby poruszyć, bo wiesz jak jest kruche? Tak właśnie
się czuła.”
Historia
wydawała się tak banalna, że nie mogłam nadziwić się, czym
młoda pisarka mogła zaskoczyć rzesze czytelniczek. Po
przeczytaniu pierwszych kilku stron, które wręcz przeciwnie –
wydawały mi się napisane nie tylko dziwnym językiem, ale także
nużące, bałam się, że może to być przeprawa przez męki.
Jednak po kilkunastu stronach nie mogłam wypuścić pozycji z dłoni.
Każdego kolejne zdanie niosło za sobą ekscytację i niepohamowaną
chęć czytania dalej. Z każdym kolejnym momentem spędzonym nad
lekturą wiedziałam, że nie łatwo będzie mi rozdzielić się z
bohaterami, do których pałałam już ogromną sympatią. Doszło do
tego, że nawet (czego bardzo dawno nie robiłam) przesiedziałam nad
książka do późnych godzin nocnych z latarką w ręku. A to
wszystko dlaczego?
„
Znani
ludzie zawsze kojarzyli mi się z bandą nadętych bufonów. Zwykłych
próżnych bubków, które nie zauważają przed sobą nic, poza
czubkiem własnego nosa. Ale przecież Ty taki nie jesteś. Jesteś
bardzo inny...”
Moda
pisarka posługuje się niezwykle płynnym stylem, przez co czytelnik
bez problemu wręcz zatapia się w opisywaną historię. Dziewczyna
przesącza jednak całość tym, co moim zdaniem jest nie zbędne,
kiedy pisze się o związku dwojga ludzi (jeśli tak można nazwać
relację, jaka łączyła Ally i Bradina) – emocjami, które na co
dzień towarzyszą każdemu człowiekowi. Wszystko wydawało się
tak silne, że miałam nieodparte wrażenie, jakbym to ja była Lilly
– przyjaciółką Ally i sama wsłuchiwała się w nieprawdopodobną
historię, którą jej opowiadała.
"To
trochę tak, jakbyś zakręcił pozytywką. Nie możesz jej
zatrzymać, bo zgrzytnie i wyda nieprzyjemny dźwięk. Moje życie to
jeden długi nieprzyjemny dźwięk. Jednak pierwszy raz myślę, że
to, co teraz mam, zagra płynnie do końca. Więc chyba muszę
doczekać do melodii.”
Podobało
mi się również to, że autorka niezwykle umiejętnie budowała
napięcie i zawsze kiedy kończył się rozdział sprawiała, że
trzeba było zacząć kolejny. Jej bogactwo języka sprawiało, że
na 384 stronach można było znaleźć wersy, które mógłby być
dla niektórych życiową mantrą. Świetnie wpasowują się również
tytuły piosenek, które po odsłuchaniu okazały się niezwykle
klimatycznym tłem do opisywanych wydarzeń. Genialnie wzbogacało to
lekturę i powodowało, że tak pozycja nie była podoba do innych,
które czytałam.
„NASZ
jeden dzień będzie trwał zawsze, dopóki ono bije dla ciebie...”
Autorka
świetnie spisała się również w kwestii kreacji bohaterów. Każdy
z nim wyodrębniony był poprzez silnie zarysowany charakter, co
pozwalało wyobrazić sobie jeszcze bardziej, jak mogły wyglądać
opisywane sytuacje. Co mi się szczególnie podobało –
przedstawienie postaci, biorących udział w akcji, za każdym razem
pozwalało domyślać się czytelnikowi, jak rozegra się konkretna
„ciężka” sytuacja. W tym momentach zawsze czułam dreszczyk
emocji, zastanawiając się, czy będzie tak, jak mi się wydaje.
Co
ciekawe – nie brak ani chwili napięcia czy uniesień, o których
wspominałam, ale także humoru Niektóre wybryki chłopaków z
zespoły naprawdę mnie rozbrajały. Ich nieco wulgarne opowiadania
czy zdradzanie śmiesznych szczegółów z życia Bradina Ally
powodowały, że i ja się śmiałam nad książką. Podobało mi się
też to, że nie zabrakło wzruszeń i niesamowitych pomysłów
młodego Rockmana, które sprawiały, że i ja chciałabym poznać
tak uczuciowego chłopaka.
„Jeszcze
oficjalnie nie była "jego", ale już teraz wiedział, że
zrobi wszystko, by stało się to tylko kwestią czasu.”
Choć
miałam nieodparte wrażenie, ze brat Toma przed odkryciem prawdy i po
byli nieco innymi osobami, nie utraciłam do niego sympatii, mimo t
nieco zmalała. O wiele bardziej intrygował mnie, kiedy miał
jeszcze tajemnicę przed Ally. W dalszej części akcji wydawał się
bardziej uzależniony od show biznesu niż dawniej, kiedy wyrywał
się z niego, mimo że miał „zapchany terminarz”, znajdował
chwilę dla Ally.
„Jak
się czujesz, kiedy wiesz, że coś tracisz? Uciekasz od tego biegiem
czy stąpasz powoli?”
Podsumowując
muszę przyznać, że dawno nie czytałam tak dobrego debiutu, który
sprawił, że z zapartym tchem będę czekać (moja siostra pewnie
też) na kolejny tom. Pozycję z ręką na sercu polecam nie tylko
czytelnikom żądnym emocji, ale również tym, którzy chcą się
przekonać, że popularny motyw pozycji, nie musi oznaczać
banalności i powtarzalności. Po lekturze nie mam złudzeń,
dlaczego ta powieść stała się hitem internetu i nie wątpię, że
w przyszłości może zawładniąć, i rynkiem wydawniczym w Polsce
;)
Książkę
miałam przyjemność przeczytać dzięki uprzejmości wydawnictwa
Novae Res,
za co serdecznie dziękuję ;)
Uwielbiam tą książkę i czekam z utęsknieniem na drugi tom. Rewelacyjny debiut i wspaniała historia miłosna.
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i jestem zachwycona ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Klaudia :)
PS: Popraw sobie jedno zdanie, bo brzmi ono tak: " ze brat Toma prze odkrycie prawy" ;]
Prawda, że świetna? ;D
UsuńPS. Pisałam dość szybciutko i sprawdzając tekst, nie zauważyłam tego mankamentu. Poprawione ;)
Książka jest rewelacyjna. Z niecierpliwością czekam na drugi tom :)
OdpowiedzUsuńczytamwiecpisze.blogspot.com
Wszędzie ta książka, po prostu wszędzie... Ale co tam, przeczytam jak znajdę :)
OdpowiedzUsuńDo mnie dotarła nim zaczął się "ten" szał, jednak przeczytałam ja trochę później, bo jak wspominałam - Karola ją przechwyciła. Książka wg mnie zasłużenie wychwalana. Na dodatek mnie wprowadziła w dość osobliwy nastrój, zwłaszcza jej koniec, oo którym nic nie wspominałam, bo bałam się, że nie wytrzymam i zdradzę co i jak. Podsyca on zachętki na kolejny tom ;)Przeczytaj - warto.
UsuńCieszę się, że niedługo będę mogła sama ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJeżeli książka jest naprawdę dobra, bardzo chętnie również ją przeczytam. Wcześniej uważałam ją za lekki "badziew". Zmieniłam zdanie ;)
OdpowiedzUsuńNa mnie też zrobiła pozytywne wrażenie, a ze wszystkich bohaterów najbardziej polubiłam Toma
OdpowiedzUsuńja ją uwielbiam z resztą całą historię Ostatniej :)
OdpowiedzUsuńJedna z lepszych książek, jakie miałam okazję przeczytać. Strasznie się cieszę, że mam tę pozycję w domu i w każdej chwili mogę do niej wrócić :)
OdpowiedzUsuńJej, o tej książce mówiono na lekcji? Dlaczego ja nie mam takich nauczycielek?! :D
OdpowiedzUsuńA "Ostatnia spowiedź" już za mną i jestem naprawdę ZACHWYCONA! <3
Koniecznie przeczytam jak tylko wpadnie w moje ręce ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!