czwartek, 4 września 2014

Meme podsumowuje - SIERPIEŃ 2014

Ostatni dla wielu miesiąc wakacji minął mi błyskawicznie. Kiedy oglądam się za siebie, zastanawiam się, gdzie podziało się te trzydzieści jeden letnich dni. Dób, które minęły mi nie tylko na wakacyjnej pracy, ale również wielkim remoncie. W końcu przeprowadziłam się na zaadaptowany strych i będę miała swój kącik z książkami. Na półki jednak muszę trochę poczekać, a te pierwsze dni moje tomiszcza spędzają w kartonach, które zajmują znaczną część pokoju :) W sierpniu nie zapomniałam oczywiście o czytaniu i pisaniu. Każdego dnia, mimo natłoku spraw chwytałam książkę w dłoń albo przy dźwiękach panującej nocą ciszy, pisałam. Uwielbiam usiąść przed pustą kartką, kiedy wiem, że nikt nie będzie mi przeszkadzał. Lepiej mi się myśli słysząc miarowy oddech śpiącej obok siostry i docierające z pokoju rodziców pochrapywanie czasu. Ależ się rozpisałam! Czas teraz opowiedzieć Wam, jak to wyglądało u mnie sierpniowe czytanie :)

W tym miesiącu do przeczytanych mogę dopisać cztery książki. Mimo jednocyfrowej liczby jestem ogromnie zadowolona z tego wyniku, gdyż był to pierwszy z miesięcy, w którym „uczułam się” godzić pracę z pasją czytelniczą. Niewiele brakowało, a do grona pozycji, której ukończyłam w sierpniu dołączyłyby „Czarne skrzydła” Sue Monk Kidd, ale zostało mi jeszcze kilkadziesiąt stron na dzisiejszy wieczór :) Miesiąc rozpoczęłam „Rezydencją” Krzyśka Bieleckiego, o której już pisałam. Dalej na mojej drodze stanęła jedna z lepszych powieści, która zaintrygowała mnie u Książkówki – kolejna publikacja Chamberlain „W słusznej sprawie”. Nie chce nic zdradzać, bo moja opinia już wkrótce, ale uchylając rąbek tajemnicy – drugie spotkanie z jej prozą było jeszcze lepsze! :) Przenosząc się do nowego miejsca, wpadła mi w ręce „Święta tajemnica” pożyczona od znajomej, którą pochłonęła z wielkim podekscytowaniem, mimo że początkowo byłam sceptycznie nastawiona. W ciągu jednego niedzielnego popołudnia powróciłam na nowo, z odrobiną rezerwy, do Pani Izabeli Sowy. „Azyl” okazał się świetną odskocznią i niesamowitą dawką pozytywnej energii. „Czarne skrzydła”, o których przeczytacie w następnej recenzji, nie zawiodły i odnowiły w pamięci czar roztaczany przez Kidd. Jestem ciekawa, jak bardzo będę oczekiwać kolejnej powieści pisarki, kiedy ostatecznie zamknę książkę.

Jak widzicie sierpień był intensywny. Wrzesień zapowiada się podobnie, jednak liczę, że czytelniczo uda mi się poprawić choć odrobinkę. Zaraz za publikacją Literackiego planuję zacząć „Powrót” Izabeli Sowy, po którym spodziewam się wiele. Dalej czekają mnie pozycje biblioteczne tj. „Polichromia” Joanny Jodełki, „Nadyia” Łukasza Zaranka i „Sekretne życie CeeCee Wilkes” Diane Chamberlain. Prócz tego książka Marty A. Trzeciak i „Wymarzony czas” Pani Kordel, który tak jak przy pierwszej części, nieco odkładam w czasie, by cieszyć się lekturą i nie usychać z tęsknoty za dalszymi losami Magdy. Po zapełnieniu półek chciałabym też wybrać coś do lektury z powieści dotąd przeze mnie nie czytanych, ale czas pokaże, co uda się zrobić w nadchodzących dniach :)

PS. Recenzję „Czarnych skrzydeł” postaram się opublikować w niedzielę :)

9 komentarzy:

  1. To prawda, że lato minęło intensywnie, tak intensywnie, że remont sypialni rozpocznę jesienią :-)
    Czasami ciężko pogodzić wszelkiego rodzaju zajęcia z czytaniem. Często nie jestem zadowolona ze swojego wyniku czytelniczego, ale cóż, w życiu nie ma lekko, dlatego cieszę się, że w ogóle coś uda mi się przeczytać i jeszcze o tym napisać.
    Bardzo lubię Su Monk Kidd, ale chyba tematyka "Czarnych skrzydeł" mi się przejadła, za to chyba czas najwyższy zabrać się za "Zatokę o północy" Diane Chamberlain, bo coraz częściej trafiam na rekomendacje jej książek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję 4 przeczytanych książek. :)
    „Sekretne życie CeeCee Wilkes” jestem bardzo ciekawa tej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  3. 4 książki przy łączeniu przyjemności z obowiązkami to rewelacyjny wynik ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie też ostatnie tygodnie bardzo szybko minęły. Wrzesień zapowiada się bardzo ciekawie jak widzę u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi "Azyl" aż tak do gustu nie przypadł, choć to ciekawa książka, jednak miałam do niej kilka zastrzeżeń :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, też mam do tej pozycji kilka zastrzeżeń, ale już jest postęp w porównaniu z "Agrafką" :)

      Usuń
  6. Ja też miałam intensywne wakacje :)
    Gratuluję wyników :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niezły wynik, mnie udało się przeczytać 6 książek :) Widzę, że wrzesień zapowiada się ciekawie. Będę czekać na recenzję Sekretnego życie CeeCee Wilkes.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa jestem "Czarnych skrzydeł".

    OdpowiedzUsuń

Mały ślad po Tobie = Wielki uśmiech na mojej buzi ;)