środa, 6 lipca 2011

Wywiad z Panią Joanną Bujak – Autorką książki pt. „Lista”

Pamiętacie mój wywiad z Anią Andrew – autorką „Kronik Niebios” ? Po rozmowie z młodą pisarką i jej opublikowaniu na blogu obiecałam sobie, że powtórzę taką konwersację z innym pisarzem jeszcze w tym roku. I udało się! ^^ Skontaktowałam się z Panią Joanną, której książka pt. "Lista" wzbudziła we mnie tyle zachwytu. Pani Bujak z przyjemnością zgodziła się ze mną porozmawiać ;) Myślę, że dzięki tej rozmowie i wy dowiecie się kilku ciekawych rzeczy na temat tej debiutującej pisarki ;D

Joanna Bujak


Meme: Witam serdecznie Pani Joanno i ogromnie dziękuję, że zgodziła się Pani udzielić mi wywiadu. Bardzo spodobała mi się Pani debiutancka powieść. Czytuje różne książki, choć muszę przyznać, że publikacje kryminalne ( mimo że lubię) rzadziej. Chciałabym więc zapytać dlaczego kryminał, a nie np. romans czy powieść obyczajowa jest Pani debiutem ?

Joanna Bujak:
Witam.
Od dziecka bardzo dużo czytałam. Najpierw baśnie, bajki i krótkie opowiadania. Potem przyszła kolej na wypożyczane w bibliotekach książki, oraz te, które znajdowały się w domu. Któregoś razu mój tata, który pracował w bibliotece, przyniósł jedną z książek Mastertona. Zaintrygował mnie tytuł „Manitou”, więc otworzyłam pierwszy rozdział i… tak się zaczęło. Najpierw pochłaniałam horrory, a potem kryminały oraz powieści sensacyjne. Pomiędzy książkami tego gatunku przewijały się również inne np. przygodowe, obyczajowe, naukowe i fantastyka. Jednakże wciąż największą przyjemność sprawia mi czytanie powieści „z dreszczykiem”. Stąd wybór tematyki.

Meme: Dlaczego zaczęła Pani pisać ? Co Panią do tego skłoniło : było to może jakieś wydarzenie ?

Joanna Bujak:
Cóż, na szczęście w moim życiu nie było jakiś traumatycznych wydarzeń, i oby tak zostało. Jako dziecko sam wymyślałam bajki, którymi gnębiłam później moją babcię i młodszą siostrę. Potem przyszedł czas na pisanie pamiętników, krótkich opowiadań i baśni. W szkole średniej przymierzałam się nawet do większej powieści, ale tak na prawdę zabrałam się do tego dopiero na studiach. Nigdy nie miałam odwagi pokazać swoich prac. Wreszcie doszłam do wniosku, że może będzie lepiej gdy przeczyta je ktoś obcy. Zawsze miałam wrażenie, że ocena kogoś z rodziny lub przyjaciół nie będzie obiektywna, a właśnie na takiej opinii mi zależało. Chciałam wiedzieć czy z tego pisania coś będzie, czy lepiej zająć się czyś innym i skończyć bujać w obłokach. Zamieściłam kilka rozdziałów pierwszej powieści na dużym serwisie literackim w internecie. Prawdę mówiąc byłam przekonana, że powieść się nie spodoba. Że zostanie nisko oceniona i wtedy wszystko będzie jasne. Tymczasem dostawałam bardzo wysokie oceny, pochwały i prośby o kolejne rozdziały, wysyłane bezpośrednio na skrzynkę pocztową. Każdy pisał, że powinnam ten tekst wydać, więc odważyłam się, wysłałam do wydawnictwa... no i tak się zaczęło...

Meme: Kolejną rzeczą, która mnie nurtuje jest fabuła Pani publikacji. Każdy pisarz stara się, by poszczególnymi wydarzeniami w życiu bohaterów wciągnąć czytelnika w świat literatury i nie pozwolić odejść od lektury. Moje pytanie brzmi więc: Skąd pomysł na takową fabułę publikacji oraz na te wszystkie zabójstwa?

Joanna Bujak:
Zapewne jest to efekt zdecydowanie za bardzo wybujałej fantazji, podsycanej dodatkowo poprzez czytanie książek o zbliżonej tematyce. Oczywiście to, co się dzieje w moich powieściach nijak się nie ma do życia codziennego. Nie mam morderczych zapędów, nie biegam po domu z tasakiem…

Meme: Kiedyś, na pewnym spotkaniu autorskim usłyszałam od pisarki, że książkę można pisać na kilka sposobów. Pisze się ją od końca, częściami, których kolejność ustala się później lub „tradycyjnie” od deski do deski. A jak Pani pisała „Listę” ? Czy miała Pani od początku zaplanowane, jak potoczy cię akcja, jakie przygody będą przeżywać bohaterowie i jakie trudności będą ich spotykać ? Czy może w trakcie pisania wszystko samo nabrało kolorów?

Joanna Bujak:
Podczas pisania „Listy” zajmowałam się dwójką swoich dzieci. Kiedy maluchy zajęły się bajką, zabawkami czy rysowaniem, ja dopadałam klawiatury i pisałam. Można powiedzieć, że „lista” powstawała z „doskoku”.
Jeżeli chodzi o techniczną stronę tworzenia powieści… cóż, rzeczywiście każdy autor robi to na swój sposób. Ja nie trzymam się przyjętej na początku fabuły. Zaczynając powieść mam w myśli jedynie jej ogólny zarys. Sama nie wiem, kto będzie w końcu tą „złą” postacią. Uważam, że tworzenie w ten sposób – na bieżąco – jest lepsze, bardziej naturalne.
Często jest tak, że opisując osobę, którą z góry uważamy za postać negatywną używamy takich sformułowań, że czytelnik z kontekstu i tak się domyśla, iż to właśnie ta postać jest „czarną owcą”. Jeżeli autor sam nie jest do końca pewien, kim okaże się wybrana postać, wówczas charakteryzacja takiego bohatera będzie wykonany bardziej neutralne, a co za tym idzie, czytelnikowi będzie trudniej ocenić, kto w końcu jest przestępcą. Zapewne dzięki takiemu wybiegowi powieść jest bardziej zaskakująca.

Debiutancka publikacja Pani Joanny
Meme: Niedawno czytaliśmy na lekcji języka polskiego fragment wywiadu z Arturem Barcisiem, w którym mówił jak buduje postać. Wspomniał, że często przygotowując się do roli, obserwuje różnych ludzi, jednak nie tylko z tego składa się odgrywana przez niego kreacja . „Sporo wprowadzam w postać siebie” - mówił. Choć telewizja i literatura to dwa różne oblicza sztuki, w każdym ważny jest bohater. Jak Pani stworzyła swoich ? Skąd pomysł na ich imiona, pracę, historię ?

Joanna Bujak:
Większość bohaterów jest wymyślona. Raczej nie wzoruję się na bliskich mi osobach. A nazwiska wybieram na chybił trafił. Oczywiście staram się nie powielać kilku imion i nazwisk w jednej książce.

Meme: Początkowe pytania dotyczyły książki, ale ważny jest także pisarz. Jedni piszą książki, bo jest to ich marzenie, czy życiowy cel, inni chcą pokazać światu, że to nie jest wcale takie trudne i oni też potrafią. Są też tacy, którzy piszą, bo skłoniło ich do tego jakieś wydarzenie. A Pani, Pani Joanno, dlaczego pisze ? Dla przyjemności, czy może jest to „sposób” na życie?

Joanna Bujak:
Robię to dla przyjemności. W Polsce chyba jest bardzo trudno utrzymać się tylko z pisania powieści. Podobno jest niewielu takich autorów. Tak, więc na razie jest to hobby, a później… kto wie?

Meme: Krytyka to coś nieuniknionego w dzisiejszym świecie. Jak Pani reaguje na nią ?

Joanna Bujak:
Oczywiście zależy to od rodzaju krytyki. Jeżeli ktoś wytyka błędy, albo niespójności tekstu, wówczas dziękuję takim osobom za pomoc. Tak zdarzało się na serwisie „opowiadania.pl”, gdzie zawsze można liczyć na sugestie i wskazówki innych początkujących pisarzy.
Bardziej drażniące są komentarze osób, które piszą, że lubią czytać np. powieści historyczne, a ta książka się im nie podoba. Wtedy zastanawia mnie, czy aby opis nie jest zbyt skąpy, że niektórym osobom trudno domyślić się, z jakiego gatunku literackiego jest dana powieść.
Jeżeli ja nie lubię danego rodzaju literatury, to po prostu po nią nie sięgam, lub nie wypowiadam się na jej temat.


Meme: Nie tylko ja jestem zafascynowana Pani powieścią. Mój entuzjazm do „Listy” podziela moja siostra, która przeczytała ją w zaledwie trzy dni. Obie zgodnie stwierdziłyśmy, że historia Mateusza i Michaliny byłaby dobrym materiałem na genialny film. Gdyby zaproponowano Pani nakręcenie ekranizacji książki i miałaby Pani prawo wyboru odtwórców głównych ról, kogo by Pani wybrała?

Joanna Bujak:
Bardzo się cieszę, że powieść się paniom tak spodobała. Jeżeli chodzi o ekranizację, to prawdę mówiąc nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Film powstały na podstawie „Listy” byłby chyba zbyt brutalny.

Meme: Zmierzając ku końcowi pragnę zapytać o to, co zapewne ciekawi wszystkich fanów „Listy” i Pani prozy – Kiedy będziemy mogli przeczytać kolejną publikację Pani autorstwa? Jeśli Pani może, niech zdradzi nam choć rąbek tajemnicy co do fabuły ;)

Joanna Bujak:
Pod koniec wakacji, nakładem wydawnictwa Prószyński pojawi się kolejna powieść „Spadek”, tym razem kierowana do kobiet. Jest zdecydowanie mniej brutalna, za to jest w niej więcej magii i oczywiście nietypowy, trudny wątek romantyczny. Myślę, że wielbicielki takiej literatury będą zadowolone. Z kolei trzecia powieść będzie klimatem zbliżona do „Listy”, ale bardziej rozbudowana i wielowątkowa.

Meme: Na koniec chciałabym zapytać o rzecz najprzyjemniejszą według mnie dla pisarza. Co Pani czuje, gdy widzi swoją publikacją na półkach księgarni?

Joanna Bujak:
Okrutną rozterkę! Najpierw radość, że książka jest na półce. A zaraz później rozpacz, że jest na tej półce. No, bo skoro wciąż tam leży to znaczy, że się nie sprzedaje, lub sprzedaje się nieźle i jest w stałej ofercie sklepu.

Meme: Nie pozostało mi nic jak ogromnie podziękować Pani, Pani Joanno za poświęcony mi czas ;)

Joanna Bujak:
Dziękuję również i pozdrawiam serdecznie.


Mój drugi wywiad przyniósł mi jeszcze więcej radości niż pierwszy ;P Coraz bardziej podoba ta forma wypowiedzi. Mogę Was więc zapewnić – jeszcze niejedną rozmowę z autorem, przeczytanej przeze mnie publikacji przeczytacie u mnie ^^

16 komentarzy:

  1. Bardzo interesujący wywiad, podobnie jak poprzedni:)). Gratuluję i pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram zdanie kasandry, bardzo dobry i ciekawy wywiad. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny wywiad, masz prawdziwy talent!
    Pozdrawiam!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy wywiad, mam nadzieję, że nie będziemy musieli długo czekać na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super ;) Czuję, że zapowiedziany tutaj "Spadek" mi się spodoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Interesujący wywiad :) Może zostaniesz dziennikarką? Pierwszy raz słyszę o tej książce. Poszukam w bibliotece, choć raczej wątpliwe jest to, że ją tam znajdę :). Ah, i przepraszam, że tyle nie pisałam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przepadam za kryminałami ;/ Jakoś nie są moją bajką.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy wywiad, ale książka nie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze nie czytałam tej książki... Za to wywiad bardzo interesujący :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie szukałam kilku wartościowych książek na wakacje i dzięki Tobie znalazłam. Jestem wdzięczna :)
    melodyandlyric.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Kasandra_85, LadyBoleyn, ~Demismo, KamCia: Dziękuję za komplementy ;P Niedługo, tzn. jeszcze w te wakacje możecie się spodziewać kolejnego wywiadu ^^

    Eta" Ja też myślę, że "Spadek" mi się spodoba ;) Chcę go sobie sama sprezentować. Na dobry początek roku szkolnego w nowej szkole ;P

    Adris: Dziennikarka ? Kiedyś o tym myślałam, ale nie wiem czy to moja bajka ;P

    Klaudia Karolina i Sylissima: Każdy ma inny gust ;)

    Natkawes: To przeczytaj, bo na prawdę wato ^^

    Anonimowy: Cieszę się, że mogłam pomóc ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. serdecznie zapraszam na nową notkę :*
    atramentoweserce-inkheart

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawy wywiad. Muszę przyznać, że zazdroszczę, sama nigdy czegoś takiego nie prowadziłam :) Podobały mi się Twoje pytania, wnikałaś w to, co jest najważniejsze dla odbiorcy, jak autor napisał książkę i jak zaczęła się cała przygoda z powieściami ,,z dreszczykiem" ;) Chociaż przyznaję, że nie jestem wielką fanką takich książek; większą sympatią darzę fantasty, to wywiad zainspirował mnie do tego by sięgnąć po ,,Listę", coś wydaje mi się, że naprawdę warto ;) A nuż pani Joanna okaże się drugą Agatą Christie? :) Trzeba spróbować!

    OdpowiedzUsuń
  14. Meme, w odpowiedzi na Twój komentarz chcę powiedzieć, że ta książka to przestroga dla tych, którzy chcą iść do zakonu. ;x Więc jakbyś chciała to się dobrze zastanów. :D

    OdpowiedzUsuń
  15. W odpowiedzi: Niezbadane są wyroki boskie. ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. zdaaałam ! :D ale to dopiero ta lżejsza połowa. Te blogerowe kciuki przydadzą mi się na praktycznym :o mam jeszcze trochę czasu do niego, a boję się nieziemsko ... :D
    atramentoweserce-inkheart

    OdpowiedzUsuń

Mały ślad po Tobie = Wielki uśmiech na mojej buzi ;)