sobota, 31 lipca 2010

[23] Dorota Terakowska „Tam gdzie spadają anioły”

Wydawnictwo Literackie,
Marzec 2007, 314 str. 
Ocena: 9/10 Niecodzienna

O czym:

Ave spadł na Ziemię w głębi lasu dokładnie w tej samej sekundzie, w której mała Ewa wpadła do głębokiego kłusowniczego dołu. Jeszcze jedna ludzka Istota, tracąc Anioła Stróża, została skazana na kaprysy losu. Rodzina dziewczynki nie przywiązuje do tego wielkiej wagi. Pewnego popołudnia niedaleko zamieszkania Ewki schronienie znajduje Bezdomny. Jaką rolę odegra w życiu dziewczyny Bezdomny? Co on ma wspólnego z Aniołem? Co stanie się z Ewą, pozbawioną niewidocznej, lecz czujnej opieki nadprzyrodzonego stróża? Co pocznie strącony, okaleczony Ave, utraciwszy anielską moc?
 Moje zdanie:

Gdy zaczynałam czytać książkę przed moimi oczami miałam jedno pytanie - Czy wierzę w istnienie Anioła Stróża? Teraz już wiem na pewno, że tak. Wierzę, że ktoś się mną cały czas opiekuje, że dba bym miała w życiu jak najlepiej. A czy zastanawialiście się kiedyś, co by było, gdyby nagle opuścił nas osobisty Anioł Stróż? Mała dziewczynka z powieści Doroty Terakowskiej właśnie tego doświadcza. Fakt utraty Anioła powoduje szereg niebezpiecznych sytuacji, ale jednocześnie przywraca utraconą wiarę.

To pasjonująca opowieść o odwiecznej walce dobra ze złem. Uświadamia także, że każdy z nas ma w sobie jednocześnie, wzajemnie uzależnione od siebie pierwiastki: dobro i zło. Książka dla tych, którzy wierzą, chcą wierzyć lub nigdy nie wierzyli w istnienie aniołów.

Szczerze powiedziawszy, gdy przeczytałam tę książkę zainteresowała mnie angelologia. Zaczęłam szperać w Internecie, żeby dowiedzieć się czegoś ciekawego. Tak jak ojciec Ewy zaczęłam odwiedzać różne ciekawe strony itp. Spodobało mi się to.

Idąc dalej trzeba powiedzieć, że fabuła rozwija się w dwóch przenikających się poziomach: pierwszy ziemski, gdzie rozgrywa się historia dziewczynki, która utraciła swego Anioła Stróża i stara się go odzyskać. Drugi kosmiczny, gdzie Anioł Stróż walczy ze swym ciemnym bratem bliźniakiem i pozbawiony mocy spada na ziemię. Powieść zarówno dla młodzieży jak dorosłych, jest próbą przedstawienia złożonych relacji pomiędzy dobrem a złem, między porządkiem ziemskim a boskim, wiarą i wiedzą, między człowieczeństwem a boskością.

Powieść Terakowskiej to także niesamowita opowieść o dziewczynce, której Anioł Stróż stał się pół człowiekiem i pół Aniołem wskutek ataku Czarnego Anioła. Bardzo podobało mi się jak autorka opisywała cały bieg wydarzeń z dwóch różnych stron – ze strony Ave i Ewy. Spodobało mi się także, że Autorka ukazuje nam cudowną historię życia człowieka, zmian w nim zachodzących i potęgę wiary. Książka ta wywarła na mnie ogromnie wrażenie.

Opowiada ona o walce z chorobą i o tym jak ważna jest nadzieja i wsparcie bliskich. Pokazuje też, że czasami trzeba dokładnie przeanalizować problem, a nie od razu przekreślać rozwiązania, które z pozoru wyglądają na irracjonalne. Mogą się one bowiem okazać słuszne. Jest to historia, w której nie brak smutnych wątków, jednak dobro ostatecznie zwycięża. Lektura pozostawia po sobie wiele przemyśleń, gdyż poruszane są tu tak kruche kwestie jak te dotyczące wiary.

Powieść pisana jest lekkim językiem, dlatego niezauważywszy przebrnęłam przez nią wciągu kilku godzin. Czyta się ją wspaniale, a treść od samego początku jest ciepła i ludzka i powoli zmienia się w jeszcze cieplejszą i budzącą pokłady nadziei oraz wiary.

Najbardziej pozytywną postacią byłą dla mnie babcia Ewy. Zawsze służyła pomocną dłonią nie tylko rodzinie, ale także nieznajomym. Opiekowała się Ewą i wierzyła, że jeżeli jej Anioł odzyska siły Ewa także wyzdrowieje. Drugą postacią, o której nie potrafiło się zapomnieć był bezdomny. Chociaż tak niepozorny wydawał się być kimś wartościowym. I był. Ave, który był pod postacią bezdomnego na ziemi także dawał dziewczynce siłę i wiarę, że da rade, że pokona chorobę i razem z nim zwycięży nad złem.

Terakowska w tej książce ukazuje niesamowity i niejednoznaczny świat aniołów, łącząc go ze światem ludzi. Książka ta jest jedną z najcudowniejszych, jakie czytałam. Myśląc o niej, wciąż jestem pod jej wrażeniem. Myślę więc, że mogę ją polecić ludziom szukającym czegoś w życiu. A ja zapamiętam z niej, że nigdy nie mogę się poddawać i zawszę muszę dźwigać moje kamienie życia bez względu na wszystko.
 
Ulubione cytaty :

„Ludzkie łzy to z jednej strony wyraz ogromu cierpienia, lecz z drugiej także ulga. Razem z łzami wypływa cierpienie, by zrobić miejsce na nową, kolejną falę bólu. Inaczej ból przestałby się w nim mieścić.”

„Cierpienie należy do życia. Jeśli cierpisz, znaczy, że żyjesz. Pogódź się z tym mała dziewczynko.”

„Jest bowiem kilka odmian ciszy: najlepsza jest ta, która zapada z wyboru człowieka, a nie przeciw niemu.”
 
„Wiedza jest wtedy, gdy o czymś nie tylko wiesz, lecz możesz to zobaczyć, opisać, zdefiniować, a nawet dotknąć. A wiara, gdy nie widzisz, nie zobaczysz, nie dotkniesz, a mimo to jesteś pewien, że jest.”

12 komentarzy:

  1. Prawda, że Terakowska świetnie pisała? "Tam, gdzie spadają anioły" była moją pierwszą książką tej autorki i to była miłość od pierwszego wejrzenia, oczywiście później wzbogacana o inne utwory. Do dziś Terakowska to jedna z moich ulubionych autorek.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Terakowska czytałam będąc nastolatką:) Bardzo miło wspominam przygodę z jej literaturą. Tą książkę mam jeszcze przed sobą:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sięgnę :) bo jeszcze nie czytałam.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja tej autorki nie znam. Jednak Twoja recenzja bardzo mnie do niej zachęca - kolejna pozycja, za którą muszę się rozejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Poprzez tą książkę pierwszy raz zetknęłam się z Terakowską. Przeczytałam kilka jej książek i najbardziej podoba mi się "Córka czarownic" i ta właśnie :) . W swojej recenzji nie wspomniałaś o jeszcze jednej, bardzo ważnej rzeczy, krórą pokazuje nam autorka: że nic do końca nie jest ani białe, ani czarne - ani dobre, ani złe. Książkę tą wspominam bardzo miło i z pewnością mogę ją polecić. Ale w anioły stróże nie wierzę...

    OdpowiedzUsuń
  6. Skoro taka świetna, to muszę jej poszukać:P

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię Terakowską. Czytałam kilka jej książek, ale tej jeszcze nie. Chyba muszę spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam "Poczwarkę" tej autorki i byłam zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hm... Chyba tylko mnie się nie podobała ta książka. Ciężko mi było przez nią przebrnąć.

    OdpowiedzUsuń
  10. Terakowskiej czytałam książkę "Ono", zresztą już wieki temu :) Na tę polowałam na allegro i w końcu jest moja :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Słyszałam już trochę o niej, a twoja recenzja utwierdza mnie w przekonaniu, że muszę ją przeczytać. Pozdrawiam i zapraszam na nową recenzję na niezwykle-ksiazki.blog.onet.pl :)

    OdpowiedzUsuń

Mały ślad po Tobie = Wielki uśmiech na mojej buzi ;)