Poznań 2009, 150 str.
Ocena: 6/10 Niezła
Ocena: 6/10 Niezła
O czym:
Ignorowany przez Emilię kolega zakochuje się w innej dziewczynie. Dopiero wtedy bohaterka zdaje sobie sprawę z uczucia, jakim go darzy. Jej pierwszy miłosny zawód w przedziwny sposób splata się z ludową legendą o nieszczęśliwie zakochanej dziewczynie…
Czy Emila odzyska ukochanego ? Co wydarzy się w przeddzień ślubu siostry dziewczyny?
Moje zdanie:
Książka wywołała we mnie mieszane uczucia. Podobała mi się główna część, która opowiadała o życiu Emilii. Trochę przeszkadzała mi jednak, ludowa legenda o nieszczęśliwie zakochanej dziewczynie, która była przerywnikiem w historii nastolatki.
Bardzo podobał mi się język jakim pisała autorka. Dla niektórych mógłby być ciężki jednak mi odpowiadały ten, nieco starszy, urozmaicony język ( pierwsze wydanie ksiązki pochodzi z 1995 roku.). Na uwage zasługują też wizerunki dawnej i współczesnej wsi polskiej przedstawione w opisach oraz jedność stylistyczna utworu: nawet obrazy przyrody współgrają ze stanami uczuciowymi bohaterki. Na pozór tradycyjny dziewczyński romans, zyskał głębię przez równoległe zestawienie z mityczno-baśniową opowieścią o dziewczynie sprzed tysiąca lat wabionej przez rusałki, którą nieszczęśliwa miłość doprowadziła do śmierci. Losy współczesnej bohaterki wydają się podobne do jej losów, lecz Emilia jest mądrzejsza. Nie poddaje się całkowicie pierwszemu uczuciu i dorasta do nowego, dojrzalszego i świadomego związku.
Mimo początkowej niechęci postarałam się wczytać w lekturę. Cieszę się, że udało mi się dobrnąć do końca, bo było warto. Chociaż ludowa legenda nie leżała mi, baśniowe rusałki wprowadziły mnie w magiczny świat. Szczerze powiedziawszy czytając ostatnią część legendy myślałam, że z Emilią będzie tak samo jak z tamtą dziewczyną. Ku mojemu zdziwieniu stało się inaczej, gdyż ona była mądrzejsza i spotkała na swojej drodze Staszka.Ten chłopak mnie urzekł. Bardzo podobało mi się jak rozmawiał z Milką. Był jakby częścią jakiejś bajki, ale jednak rzeczywisty. Inny ale niezwykły. Jedyny w swoim rodzaju. Nie dziwie się, ze Emilia zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia oraz, że w jego obecności natychmiast zapominała o Marcinie. Każda dziewczyna na pewno kiedyś marzyła o księciu z bajki na białym rumaku, a Staszek z pewnością jest taką postacią . Mam nadzieje, że tacy chłopacy istnieją także w rzeczywistym świecie.
Jedyne co mnie zastanawia to dlaczego autorka wprowadziła tą postać tak późno. Mogłoby się wiele wydarzyć, gdyby pojawił się on chociaż w połowie utworu. Miłka gdy dowiedziała się, że Marcin jest z Zuzanną była pewna, że to dla niej koniec świata, że utraciła swojego ukochanego. Jednak gdy spotyka Staszka wszystko się zmienia - jest szczęśliwa, bo znalazła swoją drugą połówkę. Tą właściwą.
Mimo początkowej niechęci postarałam się wczytać w lekturę. Cieszę się, że udało mi się dobrnąć do końca, bo było warto. Chociaż ludowa legenda nie leżała mi, baśniowe rusałki wprowadziły mnie w magiczny świat. Szczerze powiedziawszy czytając ostatnią część legendy myślałam, że z Emilią będzie tak samo jak z tamtą dziewczyną. Ku mojemu zdziwieniu stało się inaczej, gdyż ona była mądrzejsza i spotkała na swojej drodze Staszka.Ten chłopak mnie urzekł. Bardzo podobało mi się jak rozmawiał z Milką. Był jakby częścią jakiejś bajki, ale jednak rzeczywisty. Inny ale niezwykły. Jedyny w swoim rodzaju. Nie dziwie się, ze Emilia zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia oraz, że w jego obecności natychmiast zapominała o Marcinie. Każda dziewczyna na pewno kiedyś marzyła o księciu z bajki na białym rumaku, a Staszek z pewnością jest taką postacią . Mam nadzieje, że tacy chłopacy istnieją także w rzeczywistym świecie.
Jedyne co mnie zastanawia to dlaczego autorka wprowadziła tą postać tak późno. Mogłoby się wiele wydarzyć, gdyby pojawił się on chociaż w połowie utworu. Miłka gdy dowiedziała się, że Marcin jest z Zuzanną była pewna, że to dla niej koniec świata, że utraciła swojego ukochanego. Jednak gdy spotyka Staszka wszystko się zmienia - jest szczęśliwa, bo znalazła swoją drugą połówkę. Tą właściwą.
Więc pamiętajmy, że nasza druga połówka gdzieś tam na nas czeka i nie przejmujmy się, bo kiedyś dojdziemy do miejsca gdzie ją spotkamy.
Ulubione cytaty :
„- Spójrz - z kieszeni kożuszka wyciągnął lilię strojącą mój bukiet. - Zabrałem na pamiątkę, ale teraz myślę, że rzucimy ją do wody i to będzie nasze miejsce, chyba że wolisz ją zostawić rusałkom i topielcom. Trzymam w ręku kwiat lilii o wywiniętych ku górze płatkach, pochylając się przez poręcz ku czarnej wodzie, uciekającej w nieznane. Blada poświata niechętnie rozjaśniającego się dnia budzi w ciemnym nurcie refleksy. Czy to dziewczęcy warkocz, czy pęk wodorostów wirujący w odmęcie? Wracamy trzymając się za ręce. Nie czuję ani zdziwienia, ani wahania, ani obawy, tylko wielką, spokojną radość i nieznane mi dotąd poczucie szczęścia. Wiem, co on myśli, nie potrzebuję słów, i on nie potrzebuje ich także, wystarczy nikłe ciepło przepływające z moich palców do jego palców i z jego do moich.”
O nie, jakoś nie przekonuje mnie ta historia. Może parę lat temu byłaby moją ulubioną, ale teraz daleko mi do tego typu literatury.
OdpowiedzUsuńW roku szkolnym myślę zapoznać się z ksiażkami tego typy, a więc może????
OdpowiedzUsuńNo cóż... Książka zapowiada się ciekawie, więc kto wie może w najbliższym czasie do nie zajrzę. O ile oczywiście będę miała na to czas ;)
OdpowiedzUsuńDodaje oczywiście do linków ;) Nie wiem czemu nie zrobiłam tego wcześniej!
Może w roku szkolnym się z nią zapoznam, jak będę miała dostęp do szkolnej biblioteki. Zauważyłam że ta ksiązka w niej jest przed wakacjami. Pozdrawiam i zapraszam na nową recenzję na niezwykle-ksiazki.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńGdzieś już czytałam o tej książce i zdecydowanie nie dla mnie:)
OdpowiedzUsuń