czwartek, 23 kwietnia 2015

Cecelia Ahern "Zakochać się"


Wydawnictwo AKURAT
Warszawa 2014, 416 s.
Ocena: 7/10 Dobra
 
Czasami człowiek dochodzi do momentu, w którym wydaje się, że życie nie daje mu wyboru. Czuje, że nie pasuje do otaczającego świata, że nie spełnia jego oczekiwań. W jego głowie i sercu walczy ze sobą żywioł - wicher rozumu z ogromną siłą wpada w szalejący huragan psychiki. Walka jest jednak nierówna - uczucia i myśli zwykle wygrywają nad zdroworozsądkowym podejściem do życia, które w tym momencie ma nikły koloryt. Poczucie oddalenia od rzeczywistości wydaje się ogromne. Przez głowę przebiega myśl. Jak to jest decydować, że właśnie dziś umrzesz?

Cecelia Ahern to jedna z najpopularniejszych pisarek w wielu krajach Europy i świata. Wszystkich zachwyciła wzruszającym debiutem - powieścią "PS. Kocham Cię". Po sukcesie pierwszej publikacji, Cecelia uraczyła swoich wiernych czytelników kolejnymi opowieściami - równie emocjonalnymi i magicznymi, jak ta pierwsza. Kolejne lektury urzekły czytających w 46 krajach i trafiły do serc odbiorców na pięciu kontynentach. Ich łączny nakład sięga kilkunastu milionów. Lekki język, a zarazem niebanalny styl sprawiają, że obok książek z jej nazwiskiem trudno przejść obojętnie.

Pierwsze kilka zdań wydawało mi się zadziwiająco sztucznymi i niepotrzebnymi formułkami. Nie było tego, co zwykle - czarowania słowem. Kilkanaście stron rozpoczynających powieść było przesączone ciężarem psychologiczno emocjonalnym i naszpikowane zaskakującymi dla dotychczasowego stylu Ahern definicjami. Dopiero po pięćdziesięciu kartach, kiedy byliśmy w pełni przygotowani przez autorkę, by "wejść z buciorami" w życie Christine i Adama, mogłam znów z radością czytać kolejne słowa i odkrywać czasem zaskakujące koleje życia tych dwojga ludzi, którzy w grudniową noc znaleźli się na moście Ha'penny w Dublinie.

"Pragnienie, aby pozostać przy życiu, tkwi głęboko w tobie. Gdy tylko woda dostanie się do krtani, naturalnym odruchem dla twojego organizmu będzie przełykanie. Pełne cieczy płuca zwiększą masę ciała, więc zaczniesz opadać na dno. I jeśli wtedy się rozmyślisz i spróbujesz wypłynąć na powierzchnię, nie zdołasz tego zrobić."*

Okoliczności, w jakich spotkała się ta dwójka, zdecydowanie zaskakują, sprawiając, że historia nie tylko zaciekawia, ale i stanowi opowieść, w której dowiadujemy się ile warte jest życie. Po ciężkich chwilach, jakie przeżyła Christine Rose, nie ma pojęcia co ze sobą zrobić. Czuje się bardzo źle, mając w świadomości obraz sprzed kilku dni, kiedy była świadkiem próby samobójczej Simona. Rozstanie z mężem, którego nie potrafiła nigdy pokochać, nadal prześladuje jej myśli. Pragnie znów poczuć pozytywne wibracje, ciepło i spokój ogarniające serce. Ma jej w tym pomóc widok mostu - czarujący swym pięknem w nocy i przypominający o domu. Nie wszystko jest jak na pocztówce - widok burzy mężczyzna w czerni, uczepiony barierek od strony zewnętrznej - samobójca. Rose nie chce po raz kolejny widzieć wymykającego się jej z rąk ludzkiego istnienia. Wie, że tym razem musi ocalić mężczyznę na moście. 

"Uwierz mi, że nadal możesz zmienić swoje życie. A ja mogę ci pomóc." 

Nietypowa zakładka - choć nie jest pocztówką...
Czy zaufalibyście komuś, kogo widzicie po raz pierwszy? Adam Basil z niewiadomych przyczyn postanawia zawierzyć swoje życie Christine. Znajdując się o kilka sekund od śmierci, przystaje na propozycję pomocy. Mężczyzna ryzykuje, postanowiwszy odłożyć plan odebrania sobie życia na inny termin. Na krawędzi, chłopak mimowolnie wymaga na kobiecie deklarację pokazania mu, jak cudowne może być życie przed jego trzydziestymi piątymi urodzinami. Spontaniczna umowa ma sprawić, że Adam nie targnie się na własne istnienie po raz wtóry. Nie wspomniał jednak o jednym istotnym szczególe - jego urodziny są już za dwa tygodnie. 

Tylko czy Christine to odpowiednia osoba do tego zadania? Dziewczyna jest doradcą zawodowym i pomoc innym to dla niej chleb powszedni. Jednak czy pomysł, aby Rose, która nie potrafi podjąć samodzielnej decyzji bez niezawodnych poradników na każdy temat, ma przekonać kogoś, że życie jest piękne, jest właściwy? Nie tylko czytelnikowi, ale nawet samej głównej bohaterce wydaje się to nieco irracjonalne. Początkowo próbuje stosować się do rad, które od lat pozwalały funkcjonować jej w społeczeństwie, ale często okazują się niezbyt pomocne, a nawet oddalające od sukcesu.

"Gdy spoglądam w przeszłość, dochodzę do wniosku, że kocham marzenie o byciu zakochaną. Aż w końcu mój romans z marzeniem się skończył."*

Ahern jest według mnie idealną osobą, by z miłości czynić niebanalny przedmiot publikacji, ubierając ją w rzeczywistość, bohaterów i sytuacje, którymi umiejętnie splata całość w przyjazną zmysłom opowieść. Nie zdziwił mnie wybór tematyki, na jaki postawiła pisarka. W poprzednich książkach, które wyszły spod jej pióra, a które miałam okazję czytać, była już śmierć męża, ojca i przyjaciółki. Tym razem Ahern poruszyła zagadnienie zgoła inne, ale równie dramatyczne i zamieszane w sferę psychiczną człowieka. 

Samobójstwo. Słowo, które często widnieje w nagłówkach gazet, treści publikowanych w serwisach informacyjnych. Nie wszyscy stykamy się z nim bezpośrednio - zwykle znajdujemy się z dala od centrum wydarzeń. Każdorazowo ten wyraz działa na nas po części zaskakująco, ale również przerażająco. Jak potężnie musi być obciążona psychika człowieka, by ten posunął się do tak skrajnych rozwiązań? Adam Basil od dziecka żył w dobrobycie, miał świetną pracę i narzeczoną. Ale czy na pewno wszystko było tak idealne?

Bohaterowie, ich dylematy, problemy rodzinne, straty, emocje, uczucia - wszystko w powieści Ceceli jest jak najbardziej realne, przez co  nie mamy poczucia sztuczności. Siostry głównej bohaterki - Brenda i Adrienne, choć pojawiają się epizodycznie, ubarwiają rzeczywistość w sposób charakterystyczny dla irlandzkiej pisarki. Z postaci drugoplanowych najbardziej ujęła mnie Amelia. Zdarzyło się to zapewne za sprawą interesu jaki prowadziła (zazdrościłam jej towarzystwa całego pomieszczenia pełnego książek), ale także ogromnego wsparcia, jakie stanowiły wzajemnie z Christine dla siebie. To się nazywa prawdziwa przyjaźń :)

"To twoje życie i to ty masz nad nim całkowitą kontrolę."*

Ważnym tematem, który porusza Ahern w swojej powieści są więzy rodzinne. Każda z historii postaci centralnych ma swój specyficzny koloryt. Adam nie potrafi rozmawiać z ojcem, który ma nad nim ogromną przewagę psychologiczną w toczonych dyskusjach. Choć starszy z Basil'ów znajduje się na łożu śmierci, nie ma zamiaru nikogo głaskać po głowie. Na dodatek jego siostra jest "czarną owcą" w familii, a w nim wszyscy pokładają ogromne nadzieje. Czy tylko młody Basil czuje się na tyle silnie, by sprostać oczekiwaniom mnóstwa ludzi? Christine natomiast podświadomie nie może wybaczyć ojcu śmierci matki. Jej emocjonalne uwikłanie w przeszłość nie pozwala na budowanie stałych relacji. Ciągle czegoś się obawia, nie potrafi przenieść związać uczuć z poczuciem bezpieczeństwa.

"[...] życie to ciąg najróżniejszych chwil - negatywnych i pozytywnych - które, podobnie jak myśli, wciąż się zmieniają. I chociaż w ludzkiej naturze leży rozpamiętywanie przeszłości, nie ma sensu pozwalać, aby nieustannie zaprzątała nas jedna myśl, ponieważ myśli są jak goście, albo fałszywi przyjaciele. Gdy tylko się pojawią, mogą odejść."*

... znajduje się na niej most Ha'pennego :)
Problemy codzienności sprawiają, że w Adamie kumuluje się ból. Nie jest to fizyczne odczucie lecz ogromne zmęczenie psychiczne. Z dnia na dzień, zupełnie tego nie zauważając, odsuwa się od bliskich, narzeczonej, przyjaciół, popadając w depresje. Jego stan, gdy poznaje Chrisitie jest trudny do ujarzmienia. Nie mogłam się nadziwić opanowania kobiety w najbardziej skrajnych momentach i jej chwilami stoickiego podejścia do Adama. Ogromna cierpliwość, a jednocześnie wielka wyrozumiałość i świadomość wagi każdego jej słowa, to tylko część z cech, jakie można by przypisać Pannie Rose. Kiedy tylko wkracza na drogę, gdy ważniejszym staje się drugi człowiek, mamy szansę polubić tę, początkowo zagadkową, a może nawet trochę dziwną kobietę. Wydaje się, że bezproblemowo udało jej się założyć maskę, za którą skrywa się od lat. Nie do końca zdaje sobie sprawę, że tak na prawdę Basil pomaga jej w porzuceniu pozorów na zawsze.

Dwoje nieznajomych wcześniej ludzi, okazuje się wzajemnie dla siebie terapią. Każdy z nich, dzięki zbawiennej mocy rozmowy, jaką ukazuje na kartach swojej powieści Ahern, może na chwilę zatrzymać się, spojrzeć na rzeczywistość, w której tkwi, z perspektywy drugiego człowieka. Wielkie wrażenie wywarło na mnie to, w jakim prostych środkach pisarka pokazała dojście do prawdy, do najgłębiej skrywanych obaw, smutków i ciężarów. Na co dzień niestety zbyt często zapominamy, ile daje rozmowa. W natłoku spraw, pędzimy ciągle do przodu. Ahern zatrzymuje czytelnika. Wraca do początków, do pospolitych kroków, dzięki którym rodzi się zaufanie i wzajemne zrozumienie. A po części również radość.

"Radość pojawia się spontanicznie, nie jest żadnym wzorem, który można stosować."* 

Podsumowując, muszę przyznać, że lekturę czytałam z niemałym zadowoleniem. Każdą strona okazywała się nową przygodą, nowymi powodami do uśmiechu. Śmiało mogę powiedzieć, że "Zakochać się", chociaż dotyka nie łatwej tematyki, może powodować znaczna poprawę humoru i ogólnego stanu psychicznego (nie tylko głównych bohaterów). Niezbyt dużo pisałam o wątku miłosnym - choć porusza czytelnika, nie stanowi głównego przesłania. Ahern poprzez swoją powieść pokazuje, że warto czerpać z życia radość i nie bać się ciągle iść do przodu. "Żyj człowieku, żyj!" - słyszymy niemal, dobiegając do końca, zdając sobie sprawę, jak wartościowa była ta podróż :)

Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki uprzejmości wydawnictwa AKURAT, za co serdecznie dziękuję.

*Cytaty pochodzą z książki Ceceli Ahern "Zakochać się", kolejno ze stron: 47, 48, 70, 285, 413, 403.

10 komentarzy:

  1. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że mam jeszcze tyle książek tej autorki przed sobą. Też zawsze wyczuwam tą magię i radość z czytania. Cecelia Ahern ma dar do pisania takich nastrojowych i optymistycznych powieści. Będę musiała sięgnąć po tę książkę podczas następnej wizyty w bibliotece

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszyscy tak zachwalacie, więc w końcu muszę i ja ją przeczytać. Boję się rozczarowania, ale skoro tyle osób chwali, to coś w tym musi być :)

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę wreszcie zapoznać się z autorką

    OdpowiedzUsuń
  4. Od tej autorki czytałam tylko "Pamiętnik z Przyszłości" oraz "Na końcu tęczy", ale skoro ta powieść tak dobrze potrafi poprawić humor to... muszę jej poszukać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jedna z książek, które muszę przeczytać - tylko nie wiem, jak znajdę czas. Niemniej, powoli wygrzebuję się z zaległości, więc pojawia się szansa...

    Zapraszam do mnie na www.maialis.pl, bo dawno cię nie było ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie się podobała. Dla fanów powieści obyczajowych to świetna lektura.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przecudowna książka, czytało się ją niesamowicie. Uwielbiam Ahern. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię powieści pisarki,Ps Kocham Cię mnie oczarowało całkowicie.

    OdpowiedzUsuń
  9. W pierwszej kolejności pragnę zapoznać się z "P.S. Kocham Cię" oraz "Love, Rosie", bo obie zerkają na mnie z półki. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tej autorki jeszcze nic nie czytałam, ale mam na stosiku ,,Love, Rosie", po którą zamierzam niedługo w końcu sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń

Mały ślad po Tobie = Wielki uśmiech na mojej buzi ;)