środa, 15 września 2010

Niespodziewane zakupy + Stosik

Choć dzisiaj mam już gotową recenzję, postanowiłam pochwalić się dzisiejszymi zakupami. Były one dość spontaniczne, ale mam nadzieję, że nie ostatnie.. oczywiście we wrześniu. Tak więc, zakupiłam książkę, którą już od dawna chcę przeczytać – „Oskar i Pani Róża” Schmidta. Mam nadzieję, że spodoba mi się ona również tak bardzo jak „Pan Ibrahim i Kwiaty Koranu”. Chciałabym także pokazać wam książki, które chciałabym przeczytać jeszcze we wrześniu ( oczywiście to nie wszystkie, bo wiele jeszcze wypożyczę w bibliotece). A więc wymieniając od góry:

„Tabliczka Marzenia” Halina Snopkiewicz
"Tabliczka marzenia" to książka o życiu piętnastoletniej Ludki. Dziewczyna jest wrażliwa, a swoje uczucia lokuje w sąsiedzie, którego wyobraża sobie jako opiekuńczego faceta uchodzącego nawet za ideał. Jednak życie nie jest takie piękne. Jej brat - Stefan, który niegdyś był dla niej autorytetem, rozwodzi się. Ludka z dnia na dzień ma coraz większe kłopoty w szkole, w których pomóc dziewczynie chce jej wychowawczyni. Po niedługim czasie dowiaduje się, że jej "ideał faceta" to po prostu zwykły cwaniak z przeciwka. Zawiedziona prawdziwym obliczem życia, Ludka nie spodziewa się nawet, że w najbliższe wakacje spotka ją wielkie uczucie...

„Oskar i Pani Róża” Schmitt Éric-Emmanuel
Piękna, mądra i niepozbawiona humoru opowieść o tym, jak pokonać strach, odnaleźć wiarę i nie poddać się w obliczu nieszczęścia. Ta książka da Wam siłę i nadzieję, a kto wie?, może nawet zmieni Wasze życie...

„Psie Serce” Michał Bułhakow
"Psie serce" miało podtytuł "potworna historia". Bułhakow napisał ją w 1925 roku, w Rosji po raz pierwszy ukazała się po 62 latach i to nie w wydaniu książkowym, tylko w miesięczniku literackim "Znamia", 47 lat po śmierci autora. Właściwie trudno się dziwić - jest to historia przyzwoitego kundla, któremu wszczepiono gruczoły alkoholika i degenerata...

„Antygona” Sofokles
Jest to arcydzieło o charakterze uniwersalnym, ponieważ zawiera przekaz zawsze aktualny i dla ludzkości, i dla człowieka jako jednostki. Sofokles głosi, że godność ludzka jest niezbywalna, że nie przekreśla jej nawet najgorszy czyn, bo brat, chociażby był zdrajcą, nie przestaje być bratem i człowiekiem, nie staje się rzeczą, którą można rzucić psom i sępom na pożarcie, lecz zasługuje na miłość i poświęcenie. Poeta eksponuje znaczenie naturalnych więzów między osobami bliskimi oraz przeciwstawia miłość nienawiści. Dowodzi, że istnieją niepisane prawa boskie i prawa naturalne, których nie należy lekceważyć.

„Nutria i Nerwus” Małgorzata Musierowicz
Natalia Borejko, zwana przez rodzinę Nutrią, zrywa ostatecznie swój związek z Tuniem i w towarzystwie dwóch siostrzenic, Laury i Róży, udaje się na wakacje. W czasie podróży "dopada" Natalię Filip (czyli Nerwus) - brat nieszczęsnego Tunia. Obie siostrzenice, ze znanym wszystkim wdziękiem i humorem, przyjmują towarzystwo Filipa Bratka. Nutria zaś nie może znieść ekscentrycznych zachowań Nerwusa i pragnie szybko go "zgubić". Z czasem jednak przekonuje się do towarzystwa Filipa Bratka i zaczyna darzyć jego osobę coraz głębszą sympatią. W dodatku jej nieoczekiwana zmiana uczuć spotyka się z wzajemnością drugiej strony...
„Cień wiatru” Ruiz Zafón Carlom [Teraz Czytam]
Cmentarz Zapomnianych Książek, miejsce ukryte w samym sercu średniowiecznej części Barcelony. Letnim świtem 1945 roku uliczkami starego miasta dziesięcioletni Daniel Sempere podąża za ojcem - księgarzem i antykwariuszem – ku tajemnicy, która nieodwracalnie zawładnie jego życiem, ojciec prowadzi syna bowiem tam, gdzie znajdują schronienie książki zapomniane i przeklęte. Zgodnie z tradycją rodzinną chłopiec musi wybrać dla siebie jedną książkę, by ocalić ją od zapomnienia. Wiedziony przeczuciem, spośród setek tysięcy tomów wybiera „Cień wiatru” nieznanego nikomu Juliusza Caraxa. Mijają lata… Zauroczony powieścią, Daniel próbuje odnaleźć inne książki Caraxa, ale okazuje się, że niemal wszystkie zostały spalone. A komuś bardzo zależy na zniszczeniu ostatniego egzemplarza. Daniel za wszelką cenę chce odkryć sekret autora, nie podejrzewając, że rozpoczyna się największa i najbardziej niebezpieczna przygoda jego życia. Będzie ona początkiem niezwykłych historii, wielkich namiętności, przeklętych i tragicznych miłości, rozgrywających się w cudownej scenerii Barcelony.

Mam nadzieję, że jeszcze kilka książek, które będę próbowała znaleźć w bibliotece, przeczytam we wrześniu. Nie zdradzę wam jednak ich tytułów.
Mimo to mam jeszcze jedną niespodziankę – wraz z mamą prowadzę sprzedaż książek na allegro. ceny nie są wygórowana i każdy, a książki staram się dodawać na bieżąco.
Jeśli chcecie zajrzeć, zapraszam TUTAJ
A co do następnej recenzji- spodziewajcie jej się w piątek lub sobotę ;)

17 komentarzy:

  1. Ja "Oskarem" byłam zachwycona, mam nadzieję, że i Ty nie pożałujesz zakupu.:) "Cień wiatru" już od dłuższego czasu czeka u mnie na swój dzień, a "Psie serce" mam w planach.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Oskarem" byłam zachwycona, zauroczona itd. :) "Cień wiatru" mnie rozczarował, chociaż bardzo dobrze się go czytało. Resztę mało kojarzę. "Psie serce" chętnie bym sobie przeczytała. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Oskar i Pani Róża" - nie mogłaś lepiej trafić
    "Nutria i Nerwus" - kolejna ciepła książka pani Musierowicz, do której wracałam już niezliczoną ilość razy.
    "Antygonę" też teraz właśnie czytam i mi się podoba.
    "Cień wiatru" - jeszcze nie czytałam, ale posiadam w domu i czytać napewno zamierzam. Podobno świetna książka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyjemny też stosik ;)) Na książki Schmitta mam wielką ochotę, a "Cień wiatru" czeka cierpliwie na swoją kolej.

    OdpowiedzUsuń
  5. "Oskar i Pani Róża" - książka piękna, wzruszająca. Dobrze, że zakupiłaś do swojej biblioteczki ;)
    A "Cień wiatru" albo Cię zauroczy, zachwyci albo wręcz odwrotnie. Mam nadzieję, że Ci się spodoba bo ja akurat jestem wielką fanką twórczości Zafóna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj sama Oskara chciałabym mieć :) Piękna książeczka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oskara czytała nam pani na religii, ale chcę przeczytać jeszcze raz. Nutria i Nerwus- też czytała i bardzo fajne, a Cień wiatru- w planach

    OdpowiedzUsuń
  8. Na "Psie serce" choruje od dawna. Kiedyś niestety zasnęłam na filmie, czego teraz bardzo bardzo żałuję.

    OdpowiedzUsuń
  9. "Oskar" cudowny i poruszający, mnie po prostu przygniata.
    Dawno temu pożyczyłam koleżance i chyba już nie odzyskam :(

    OdpowiedzUsuń
  10. "Oskara i Panią Różę" bardzo lubię i mam do tej książeczki sentyment. "Cień wiatru" jak dla mnie był świetny, Zafón urzekł mnie swoją prozą. :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. "Psie serce" bardzo mi się podobało. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja co chwilę natykam się na tego Oskara i panią różę. A za Carolsa tak się zabieram, zabieram:)

    OdpowiedzUsuń
  13. "Antygonę" właśnie dzisiaj przeczytałam, a "Oskara i Panią Różę" niedługo też przeczytam, bo będę przerabiać w szkole.

    OdpowiedzUsuń
  14. "Oskara i Panią Różę" wprost uwielbiam! Niesamowicie mądra i poruszająca książka. Mam do niej wielki sentyment, tymbardziej, że miałam okazję wcielić się w rolę Pani Róży w spektaklu ;]. Ogólnie nie przepadam za Shittem, ale trzeba przyznać, że ta książka mu się udała.
    "Antygonę" niedawno połknęłam, tylko dlatego, że jest moją lekturą szkolną, ale mimo wszystko nie żałuję- na pozór prosta, a podsuwa tyle tematów do dyskusji!
    Musierowicz mam już dość- irytuje mnie podobieństwo wszystkich jej książek do siebie.
    Dodałam Cię do linków ;).
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Och zazdroszczę Ci Cieniu wiatru... Antygone przeczytałam w tym tygodniu i myślałam, że będzie lepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ekranizacja "Oskara" średnio mi się spodobała, a po książkę nie zamierzam na razie sięgać. "Antygona" również mnie nie zachwyciła, a przez "Cień wiatru" niestety nie przebrnęłam. Kiedyś muszę jeszcze raz spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Witam, pierwszy raz jestem tu u Ciebie i podoba mi się, dodaje linka do listy ulubionych:) Zaintrygowałaś mnie tym "Psim sercem" do tego stopnia, że postanowiłam przeczytać je w ramach wyzwania Rosja w literaturze. Lecę dalej pozwiedzać Twego bloga:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Mały ślad po Tobie = Wielki uśmiech na mojej buzi ;)