Wydawnictwo
Zakładka
Warszawa
2013, 234 str.
Ocena:
8/10 Bardzo dobra
Małe
dziecko podchodzi bliżej, puka w szklaną szybę, za którą
znajdują się ludzie. Jednak to tylko telewizja, fikcja scenarzystów
seriali albo galimatias pragnących życiowego sukcesu i sławy
ludzi. Świat, do którego nijak możemy wedrzeć się biernie
obserwując sytuację z kanapy. Tylko czy warto wkraczać w świat
celebrytów? W końcu tam intryga goni intrygę, a tajemnica,
tajemnicę. Czasem przydaje się wstrząs, który zafunduje ktoś z
zewnątrz, ktoś, kto wcale nie pragną się tam znaleźć. Być może
będzie to detektyw i jasnowidz w jednym, jak było w przypadku
świata stworzonego piórem Getnera.
Jacek Przypadek chcąc nie chcąc po ogromnym sukcesie rozwiązanych spraw minionej opowieści, staje się obiektem zainteresowań najbardziej wpływowych osób w kraju. Nic więc dziwnego, że gdy tylko na planie serialu dochodzi do zagadkowego morderstwa jednego z aktorów, sprawa trafia w ręce młodego detektywa. Szantażowany „szołmen” również decyduje się na usługi detektywa-jasnowidza, choć wcale nie ma zamiaru za nie płacić. Ostatnia sprawa, pozornie banalna – poszukiwania narzeczonego uczestniczki wielu reality show, okazuje się wielce korzystna dla samego Przypadka. Znów powracają znajome postacie, by umilić czytelnikom popołudnie.
Pan Getner to scenarzysta sitcomu „Daleko od noszy” oraz serialu komediowego „Ale się kręci”. Dla mnie jednak jest twórcą wielce intrygującej postaci Jacka Przypadka. Na dodatek pisarz ten jest niebywałym obserwatorem najmniejszych w życiu szczegółów, dzięki którym rodzą się tak mądre opowieści, jak te, spisane w "Brzydkiej Miłości". Pan Jacek jest też jednym z twórców literatury, który zaszczycił mnie odpowiedzią na kilka nurtujących mnie pytań, dzięki czemu powstał wyczerpujący wywiad :)
Z pierwszą zagadką, z którą bohater wplątuje się w świat wpływów, dużych pieniędzy i wielu kłamstw jest kwestia zaskakującej śmierci jednego z aktorów serialu „Miłość i medycyna”, który ginie... na planie ostatniego odcinka, w jakim miał wystąpić. Denat za sprawą swojego odejścia znalazł wśród kolegów i koleżanek wielu wrogów. Niektórym zalazł za skórę jeszcze wcześniej, nim odnaleziono go nieżywego w trumnie niezbędnej do sceny pogrzebu. Kto zapił? Komu zależało na śmierci mężczyzny? Pytań jest wiele, jednak Przypadek zna odpowiedź na wszystkie, przez co czytelnik sam zaczyna poddawać wątpliwości jego rzekome umiejętności jasnowidzenia.
Jacek Przypadek chcąc nie chcąc po ogromnym sukcesie rozwiązanych spraw minionej opowieści, staje się obiektem zainteresowań najbardziej wpływowych osób w kraju. Nic więc dziwnego, że gdy tylko na planie serialu dochodzi do zagadkowego morderstwa jednego z aktorów, sprawa trafia w ręce młodego detektywa. Szantażowany „szołmen” również decyduje się na usługi detektywa-jasnowidza, choć wcale nie ma zamiaru za nie płacić. Ostatnia sprawa, pozornie banalna – poszukiwania narzeczonego uczestniczki wielu reality show, okazuje się wielce korzystna dla samego Przypadka. Znów powracają znajome postacie, by umilić czytelnikom popołudnie.
Pan Getner to scenarzysta sitcomu „Daleko od noszy” oraz serialu komediowego „Ale się kręci”. Dla mnie jednak jest twórcą wielce intrygującej postaci Jacka Przypadka. Na dodatek pisarz ten jest niebywałym obserwatorem najmniejszych w życiu szczegółów, dzięki którym rodzą się tak mądre opowieści, jak te, spisane w "Brzydkiej Miłości". Pan Jacek jest też jednym z twórców literatury, który zaszczycił mnie odpowiedzią na kilka nurtujących mnie pytań, dzięki czemu powstał wyczerpujący wywiad :)
Z pierwszą zagadką, z którą bohater wplątuje się w świat wpływów, dużych pieniędzy i wielu kłamstw jest kwestia zaskakującej śmierci jednego z aktorów serialu „Miłość i medycyna”, który ginie... na planie ostatniego odcinka, w jakim miał wystąpić. Denat za sprawą swojego odejścia znalazł wśród kolegów i koleżanek wielu wrogów. Niektórym zalazł za skórę jeszcze wcześniej, nim odnaleziono go nieżywego w trumnie niezbędnej do sceny pogrzebu. Kto zapił? Komu zależało na śmierci mężczyzny? Pytań jest wiele, jednak Przypadek zna odpowiedź na wszystkie, przez co czytelnik sam zaczyna poddawać wątpliwości jego rzekome umiejętności jasnowidzenia.
„Ludzie
uwielbiają wierzyć w takie nadprzyrodzone bzdury. Zresztą, im
bardziej przestają wierzyć w Boga, bo przecież nauka wyklucza Jego
istnienie, tym bardziej wierzą w inne bzdury, które z nauką nie
mają nic wspólnego.”*
Dalej
na drodze detektywa, którego niezmiernie polubiłam (nie wiem czy
postać literacka może jeszcze bardziej przypaść czytelnikowi do
gustu), staje dawny „znajomy”. Ten epizod życia Przypadka został
według mnie wymyślony do najmniejszego szczegółu perfekcyjnie.
Czytając rozwiązanie, otwierałam oczy ze zdumienia, przekonując
się, co autor tym razem sympatykom Jacka. Pan Getner niesamowicie
potrafi wodzić czytelnika za nos! Trochę byłam zła, że udało mu
się skutecznie mną manipulować, ale radość z odkrycia prawdy
była niewątpliwie większa niż rzekoma złość. Te kilkadziesiąt
stron to moim skromnym zdaniem mistrzostwo!
Do
trzeciego incydentu podchodziłam z ogromną rezerwą. Precedens
opatrzony kryptonimem „Blondyn wieczorową porą” nie zakładał
ogromnego zaskoczenia czytającego, gdy Przypadek poznawał wstępne
informacje na temat zajścia. Wszystko wydawało się zbyt
przewidywalne, zbyt oczywiste i przejrzyste. Dobrnąwszy jednak do
zakończenia okazało się, iż nie tak bacznie i skrupulatnie
przyglądaliśmy się szczegółom, jak detektyw, choć i my mieliśmy
okazję poznać perspektywę tych samych osób, co przyjaciel
Błażeja. Wyszło jak zwykle oryginalnie i zabawnie :)
Przyznam, że zaczynając czytać kontynuacje przygód Jacka Przypadka, nieco obawiałam się, czy autor będzie w stanie w równie zabawny i inteligentny sposób kontynuować kreację bohatera. Po pierwszej części wydawało się jednak w jakimś stopniu, że postać została w pełni zaprezentowana przed czytelnikami. Żartobliwość, ogromna erudycja i niebywała inteligencja zauroczyła nie tylko żeńską część bohaterek opowieści Pana Getnera, ale i tą część czytelniczek.
Przyznam, że zaczynając czytać kontynuacje przygód Jacka Przypadka, nieco obawiałam się, czy autor będzie w stanie w równie zabawny i inteligentny sposób kontynuować kreację bohatera. Po pierwszej części wydawało się jednak w jakimś stopniu, że postać została w pełni zaprezentowana przed czytelnikami. Żartobliwość, ogromna erudycja i niebywała inteligencja zauroczyła nie tylko żeńską część bohaterek opowieści Pana Getnera, ale i tą część czytelniczek.
„- Jemu
naprawdę wydaje się, że potrafi każdego prześwietlić na wylot.
Jak aparat Roentgena.
Dopiero ostatnie słowa pana Fryderyka dotarły do Marzeny. No właśnie. Ona w przeciwieństwie do swojego patrona wierzyła w to, że wzrok Jacka rzeczywiście ma wiele wspólnego ze słynnymi promieniami X.”*
Dopiero ostatnie słowa pana Fryderyka dotarły do Marzeny. No właśnie. Ona w przeciwieństwie do swojego patrona wierzyła w to, że wzrok Jacka rzeczywiście ma wiele wspólnego ze słynnymi promieniami X.”*
Dawno
się tak nie ubawiłam, jak podczas lektury „Pana Przypadka i
celebrytów”. Autor niezwykle umiejętnie operując słowem,
zaprosił nas do przeżywania rzeczywistości, która dla portali
plotkarskich jest istnym rajem. W końcu każda afera, a zwłaszcza
takie, w jakich uczestniczy główny bohater opowieści to materiał
na pierwszą stronę gazety. Magazynu, który niestety nie każdy
będzie oglądać z uśmiechem.
Każda ze spraw, jakie pochłonęły w mniejszym lub większym stopniu Jacka, była opisana tak, by czytelnik z lekturą ostatniej strony, doznawał niemałego zaskoczenia. Myślę, że w tym aspekcie pisarz wypadł niezwykle dobrze, nie pozwalając rozwikłać zagadek nie tylko podkomisarzowi Łosiowi czy jego pomocnikowi – starszemu aspirantowi Somańce, ale także samym czytającym. Ciekawą rolę odgrywały też wtrącenia od samego autora. Wydawać by się mogło, że cała historia nie jest spisana, leż opowiadana z ogromnym rozbawienie ze zdezorientowanej osoby spoglądającej na tysiące słów zapełniających strony. Dialog z czytelnikami uważam za kapitalne rozwiązanie! - dzięki temu opowieść tworzona piórem, nabiera realizmu.
Każda ze spraw, jakie pochłonęły w mniejszym lub większym stopniu Jacka, była opisana tak, by czytelnik z lekturą ostatniej strony, doznawał niemałego zaskoczenia. Myślę, że w tym aspekcie pisarz wypadł niezwykle dobrze, nie pozwalając rozwikłać zagadek nie tylko podkomisarzowi Łosiowi czy jego pomocnikowi – starszemu aspirantowi Somańce, ale także samym czytającym. Ciekawą rolę odgrywały też wtrącenia od samego autora. Wydawać by się mogło, że cała historia nie jest spisana, leż opowiadana z ogromnym rozbawienie ze zdezorientowanej osoby spoglądającej na tysiące słów zapełniających strony. Dialog z czytelnikami uważam za kapitalne rozwiązanie! - dzięki temu opowieść tworzona piórem, nabiera realizmu.
Cieszę
się, że w kolejnej części przygód bohatera wykreowanego przez
POLAKA, nie zabrakło postaci, które bardzo polubiłam w pierwszej
odsłonie serii. Przyczyną mojej niemałej radości był
zdecydowanie fakt, iż Pan Getner postanowił rozbudować nieco wątek
Błażeja i nieco naprostować relacje uczuciowe między bohaterami
całe powieści. Przyznam, że najmniej spodobało mi się
rozwiązanie zamieszania z zakochanymi kobietami krążącymi wokół
Przypadka. Miejmy jednak nadzieję, że kolejna część przyniesie
wyjaśnienie i w tej kwestii :)
„[...]
wyciągnęła rękę w stronę Jacka. Ten wstał, nachylił się i
delikatnie pocałował jej dłoń. - No proszę. I w dodatku jest pan
szarmancki.
- Ja
używam tylko słowa grzeczny – powiedział Przypadek, siadając z
powrotem na swoim miejscu. - A kobiecych dłoni nie potrafię
ściskać, więc muszę je całować.
- A
dlaczego pan musi?
- Bo
uważam, że ściskać można cytrynę, a nie ciało kobiety [...]”*
Śmiało
pragnę wysnuć tezę, że seria o przygodach Jacka Przypadka nie
jest zdecydowanie tylko i wyłącznie kryminałem, czy pozycją
detektywistyczną. Znacznie więcej w niej np. komedii, ku radości
wielu czytających, także mnie. Nie brak obyczajowości i kapki
przygodówki. Zdecydowanie jest w niej jednak najwięcej
oryginalności i świeżości, jaką niesie za sobą proza Pana
Getnera spisana na zaskakująco dobrym, jak na współczesną
literaturę, poziomie językowym. Z drugą częścią widzę rozwój
kunsztu pisarskiego, aż strach pomyśleć jak wypadną w jej cieniu
kolejne odsłony przygód Przypadka.
Utwór Pana Jacka Getnera jest świetną odskocznią od codzienności, choć to właśnie życie codzienne opisuje. Zdecydowanie to jedna z lektur, przy której można odpocząć i zrelaksować się, oddając się wyłącznie lekturze. Niezauważalnie można też toczyć grę z Przypadkiem, ale zwykle kończy ona się zerowym wynikiem po naszej stronie. Mimo to polecam wypróbowanie tej walki każdemu, kto szuka w literaturze magii słowa pisanego. Pan Getner niewątpliwie razem z jasnowidzem – Jackiem Przypadkiem, czarują i oczarowują.
Utwór Pana Jacka Getnera jest świetną odskocznią od codzienności, choć to właśnie życie codzienne opisuje. Zdecydowanie to jedna z lektur, przy której można odpocząć i zrelaksować się, oddając się wyłącznie lekturze. Niezauważalnie można też toczyć grę z Przypadkiem, ale zwykle kończy ona się zerowym wynikiem po naszej stronie. Mimo to polecam wypróbowanie tej walki każdemu, kto szuka w literaturze magii słowa pisanego. Pan Getner niewątpliwie razem z jasnowidzem – Jackiem Przypadkiem, czarują i oczarowują.
Książkę
miałam przyjemność przeczytać dzięki uprzejmości autora - Pana
Jacka Getnera, za co serdecznie dziękuję ;)
*Cytaty
pochodzą z książki „Pan Przypadek i Celebryci”, kolejno ze
stron: 129, 71, 208.
Czytalam dość dawno temu, mile ją wspominał choć wątpię, że w najbliższym czasie do niej wrócę :-)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Pan Getner to scenarzysta sitcomu „Daleko od noszy” oraz serialu komediowego „Ale się kręci”. Na dodatek autor serii o przygodach Jacka Przypadka. Jestem pod wrażeniem jego dotychczasowych zasług. Odnośnie powyższej książki, nie znam poprzednich części cyklu, dlatego też z wiadomych względów nie skuszę się na niniejszą pozycję. Ale jak tylko znajdę więcej wolnego czasu, to postaram się zaznajomić z twórczością tegoż pisarza.
OdpowiedzUsuńKuszą mnie książki tego autora. Zapowiadają się ciekawe lektury, w dodatku napisane przez Polaka :)
OdpowiedzUsuńZnam tą książkę. Niedługo będę czytać jego nową powieść "Pan Przypadek i korpoludki". Już nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z bohaterami ;)
OdpowiedzUsuń