… w
Bieszczady. Mogłabym powiedzieć, że jestem równie mocno
zaskoczona, jak wy – decyzja została podjęta w ciągu kilku
godzin, a od piątku kompletowałam wszystkie potrzebne rzeczy.
Pociąg dziś o 21:00. A w głowie pozostaje mi myśl – Moi
Czytelnicy, który nie tylko zostawiam, ale ostatnimi czasy
zaniedbuje. I... no nie mogłam wyjechać tak bez pożegnania ;)
Obiecuję
zabrać ze sobą czerwony notes, zapisać przynajmniej dwie recenzje
podczas jedenastogodzinnej podróży i opublikować je po powrocie.
Zabieram ze sobą też kilka książek m.in. „Nadzieję” i
„Ciotki” ;) Mam nadzieję, że uda mi się chociaż przeczytać
ze dwie. A w zapakowanym plecaku znalazło się również miejsce dla
pozytywnych myśli oraz motywacji do pisania i czytania. Już nie
mogę się doczekać, kiedy w pełni do Was wrócę, podzielę się
wrażeniami z przeczytanych książek i odbytej podróży ;D
baw się wspaniale!:)
OdpowiedzUsuń