sobota, 13 listopada 2010

[39] Aleksander Kamiński „Kamienie na szaniec”


                                                              Wyd. Nasza Księgarnia
Warszawa 1999, 240 str.
Ocena 10/10 Perełka

O czym:                                                             

Opowieść o Bohaterach Szarych Szeregów - Rudym, Alku, Zośce, zilustrowana ponad osiemdziesięcioma zdjęciami ze wszystkich epok Ich życia - od gniazda rodzinnego, poprzez czas harcerstwa, miłości, walki, po dni ostatnie! Po raz pierwszy pełny tekst, bez skreśleń cenzury PRL. Wydanie wzbogacone zdjęciami młodzieży z drużyn i szkół noszących imiona Janka Bytnara - Rudego, Alka Dawidowskiego, Tadeusza Zawadzkiego - Zośki, Aleksandra Kamińskiego - Kamyka. Opowieść o działalności konspiracyjnej grupy przyjaciół z "Szarych Szeregów", dla których przyjaźń, wierność, obowiązek, Ojczyzna były autentyczną, a nie tylko deklarowaną wartością.

Moje zdanie:

„Opowieść o wspaniałych ideałach BRATERSTWA i SŁUŻBY, o ludziach, którzy potrafią pięknie umierać i PIĘKNIE ŻYĆ.” – Z pewnością zgadzam się ze słowami autora mojej lektury „Kamieni na szaniec”, która nie uleci z mojej pamięci do końca życia. W tych kilku słowach, którymi autor kończy książkę można ją opisać. Choć te słowa znaczą dosłownie wszystko, sądzę ,że można jeszcze więcej o nich powiedzieć. Od zawsze uwielbiałam czytać książki o II WŚ, więc niemniej moja radość była ogromna, gdy na początku roku szkolnego dowiedziałam się, iż ta wspaniała powieść będzie moją lekturą i to już w listopadzie! Radością więc przystąpiłam do czytania. Jest ona fantastyczna ! To książka o honorze, miłości, walce, zwycięstwie i radości, a zarazem o smutku, trwodze, przegranej i śmierci. Aleksander Kamiński ukazuje losy Polaków walczących nie tylko z hitlerowcami, ale także z przestraszonym narodem, który podporządkowuje się najeźdźcy. Losy młodych Polaków ukazujące ich odwagę, prawdziwe znaczenie słowa przyjaźń i patriotyzm ukazane zostały w sposób zapierający dech w piersiach.  Dzisiejszej młodzieży ( istnieją oczywiście wyjątki) nie interesują lektury, a zwłaszcza lektury o II WŚ. Bo co w tym takiego niezwykłego? Jedni drugich pozabijali i żyje się dalej – mogą tak myśleć niektórzy z moich rówieśników. Jednak robią wielki błąd nie czytając tej książki. Historia Zośki, Alka czy Rudego to historia naszych babć czy dziadków, a więc także nasza. Ci nastoletni wówczas chłopcy podejmowali decyzje, które niejednokrotnie groziły utratą życia, a jednak wykonywali swoje zadania z odwagą i uśmiechem na ustach. To historia najprawdziwszego patriotyzmu i poświęcenia. To historia, która pozwala być dumnym zawsze wtedy, kiedy pomyślimy o naszej Ojczyźnie. Nie możemy więc zapomnieć o tych, dzięki, którym możemy teraz żyć w wolnej Polsce. Składam ogromny hołd uznania Panu Kamińskiemu za tak świetnie wykreowane postaci. Choć bohaterowie mogliby się wydawać zupełnie inni -  Rudy drobny i pomysłowy, Alek szczupły i skromny, a Zośka chłopak o dziewczęcej urodzie wyróżniający się stoickim spokojem, razem ci chłopcy łączą się w całość i czytelnik jest zakłopotany, gdy zabraknie choć jednej części dopełniającej całość. W 100% mogę stwierdzić, że bohaterowie budzą ciepłe uczucia. Trudno jest nam rozstać się z nimi. Książkę chciałoby się czytać i nie przestawać, zachwycać się ich bohaterskimi postawami nie szczędząc łez nad ich trudnym życiem. Choć zawiera ona dużo opisów, a znacznie mniej dialogów, z pewnością mogę przysiąc, że nawet czytelnicy rządni emocji nie zawiodą się. W tej wspaniałej powieści przeplatają się najróżniejsze sytuacje, uczucia, osoby i zdarzenia. Wątkiem, który wywarł na mnie ogromne wrażenie, jest recytacja przez Rudego na łożu śmierci „Testamentu” Słowackiego. Utwór ten nie obszedł się bez mojego zachwalania i zachwytu, więc proszę przeczytajcie sobie go ;) Muszę przyznać, że jednak największą radość podczas omawiania tej lektury sprawia mi to, że jedna z moich koleżanek, mimo uprzedzenia do harcerzy postanowiła już w czasie omawiania lektury przeczytać tę książkę. Z uśmiechem na ustach myślę o tym jak obydwie rozmawiałyśmy kilka dni temu o tym wspaniałym patriotyzmie bohaterów. Moja koleżanka jest dowodem na to, że lektura Kamińskiego jest dla wszystkich. Nie ważne czym się interesujesz, czy lubisz czytać o II WŚ, czy masz może takie uprzedzenia jak ona – z pewnością książka nie zawiedzie Cię, a wręcz przeciwnie zachwyci. Czytając tę książkę płakała, zdając sobie sprawę, że dzięki właśnie takim ludziom jak Alek, Rudy i Zośka, my możemy żyć w wolnym kraju, na który i tak dość często narzekamy. Ale oni nie ponieśli śmierci bez przyczyny. Oni dali nam przykład jak pięknie żyć, z którego czerpiemy wzór. Nie znaczy to, że tak jak oni będziemy walczyć w Wawrze czy działać w Małym Sabotaży, my musimy kontynuować wszystko dobre co oni chcieli pielęgnować. Musimy uczyć się, czytać wartościowe książki, pomagać innym i wierzyć, że te wspaniałe osoby, tak jak mówi Pani Iza Tomala w wywiadzie dla Polskiej Gazety Wrocławskiej – moje aniołki są szczęśliwe w niebie i kiedy ich tam spotkamy będą mogli nam powiedzieć „ Jesteśmy z Ciebie dumni !”  

Ulubione cytaty :

"Istotą każdego cierpienia jest to, że pożąda śmierci jak łaskawej i dobrej wybawicielki."

"Życie byłoby nędzne i zawstydzające - mówił Rudy - gdybyśmy skupiali się tylko na przygotowaniu do zadań jutra, a nie brali udziału w walce już dziś."

„Walka trwa. Trzeba przerwać te opowieść. Opowieść o wspaniałych ideałach BRATERSTWA i SŁUŻBY, o ludziach, którzy potrafią pięknie umierać i PIĘKNIE ŻYĆ.”

”Tak oto bezgraniczna wiara młodości: wiara w siebie samych, wiara w naród, wiara w słuszność polskiej sprawy i w najwyższą sprawiedliwość – kazała tym młodym ludziom traktować całą otaczającą ich rzeczywistość jako coś bardzo nierealnego i przejściowego”.

„ Drugorzędni też nie zaszkodzą (…) bo coś mi się zdaje, że orłów w Polsce było zawsze sporo, mrówek- znacznie mniej.”

„Zapanowała cisza. Czarny Jaś starając się opanować głos, mówił Testament. Rudy trzymał w dłoni rękę Zośki i szeptem powtórzył sinymi wargami jedną ze zwrotek:

Lecz zaklinam, niech żywi nie tracą nadziei
……………………………………….
A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec...”

18 komentarzy:

  1. Mi książka też bardzo się spodobała, do dzisiaj ją wspominam ze łzami w oku ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. "Kamienie na szaniec" też były moją lekturą szkolną. Zanim sięgnęłam po tą książkę miałam wiele uprzedzeń. Nie przepadałam za smutnymi książkami mówiącymi o wojnie, w których wszyscy umierają. Gdy po nią sięgnęłam wszystko się zmieniło. Książka mówi o śmierci, więc mogłoby się wydawać, że na czytelnika zadziała destrukcyjnie. A jest wręcz przeciwnie. Ona dodaje skrzydeł i pozwala uwierzyć w prawdziwe dobro. Gorąco wszystkim polecam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedna z lepszych lektur, bo uczy ważnych postaw, a jest prosta i przyjazna w odbiorze dla każdego. Mnie osobiście bardzo się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak lektur szkolnych nienawidziłam, tak "Kamienie na szaniec" pokochałam do szaleństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałość tej książki nie podlega żadnej dyskusji. Jest jedną z niewielu szkolnych lektur, które wciąż mam na półce - nawet może niedługo sobie odświeżę :) Znakomita, cóż dodać?

    OdpowiedzUsuń
  6. Skończyłam czytać tą książkę tydzień temu, bo mam ją za lekturę. I szczerze mówią nie spodobała mi się za bardzo. Bardzo ciężko mi się ją czytało, gdyż nie przepadam za tematyką wojenną.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jej nie czytałam .. i wydaję mi się że to raczej nie jest książka dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mimo, że nie przepadam za książkami historycznymi, a w szczególności za wojennymi, po tą sięgnęłam bez przymusu. Od razu mi się spodobała i do końca życia jej nie zapomnę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tylko tyle mogę o niej powiedzieć: Wspaniałą! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Racja, ta książka to perełka, szczególnie wśród lektur szkolnych. Jedna z moich ulubionych.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mimo, że lektura to wzrusza. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam i przerabiałam rok temu. Z pewnością lektura warta uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem w połowie i jak na razie jest fajna, choć ciężko się ją czyta. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przed Tobą jeszcze wiele wspaniałych lektur, także o II w. św.

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam czytać w zeszłym roku - na "miałam" się skończyło, bo nie przeczytałam praktycznie żadnej lektury, oprócz "Małego Księcia". Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Jedna z niewielu naprawdę wartych uwagi lektur. Spodobała mi się, choć przez fatalny język autora trudno mi było przez nią przebrnąć.

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedy dowiedziałam się, że będzie to moja lektura miałam podobne odczucia - bardzo się ucieszyłam. Nie zawiodłam się :) cieszyłam się co prawda nie z powodu, że lubię czytać o II WŚ, bo gdybym tak powiedziała skłamałabym. Po prostu podczas wielu wyjazdów i spotkań harcerskich wspominano o historii Alka, Rudego i Zośki. Czułam się dziwnie nie znając jej. Teraz to się zmieniło, książka była świetna, a ja znam historię harcerzy Szarych Szeregów, którzy walczyli, żebyśmy mogli żyć. :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Zawsze kiedy byłem na przedstawieniu "Wigilie Polskie" w Teatrze Wielkim w Poznaniu, autorka Pani Barbara Wachowicz
    zaczepiała młodzież na widowni o znajomość różnych ważnych faktów z historii Polski, między innymi tych opisanych w książce Kamińskiego. Jak zwykle to bywa jedni byli lepiej przygotowani inni gorzej. Widzę po wpisach, że młode pokolenie zna historię Rudego i Zośki. To budujące zwłaszcza kiedy się weźmie pod uwagę powszechną opinię o tym pokoleniu komórek, Facebooka i telewizji.
    Na szczęście!

    OdpowiedzUsuń

Mały ślad po Tobie = Wielki uśmiech na mojej buzi ;)