niedziela, 18 września 2011

[70] Bożena Gałczyńska- Szurek „Tajemnice greckiej Madonny”

Wyd. Novae Res

Gdynia 2010, 401 str.
Ocena: 9/10 Niecodzienna



Tajemnica zazwyczaj kojarzy Nam się z zabójstwem, czy trudną do rozwikłania zagadką. Do tego dochodzą poszlaki, zamieszanie i niedomówienia , i mamy idealną powieść sensacyjną. Sekretem często też nazywamy nasze zwierzenia przyjaciołom, które nie powinny wzbogacić wiedzy o Nas osób trzecich. Naszej „enigmy” strzeżemy jak oczka w głowie, bo a nuż ktoś się dowie. O tym właśnie opowiada niesamowita pozycja Pani Bożeny, którą było mi dane przeczytać ;)



Bożena Gałczyńska-Szurek uprawia pisarstwo z zamiłowania, a z wykształcenia jest muzykiem. To właśnie kontakty zawodowe, współpraca z Markiem Grechutą i kilkuletni pobyt w Grecji, zainspirowały jej próby dziennikarskie i literackie. Krakowianka, obecnie mieszka w Zamościu, gdzie pracuje i realizuje swoje pasje. Jest inicjatorką festiwalu, konferansjerem i pilotem turystycznym z rzadką znajomością języka nowogreckiego. Niespokojna dusza, wielbicielka podroży i hellenistyki poszukuje własnej drogi do czytelnika. Ekscytującą fabułę swojej pierwszej książki potraktowała jako pretekst do ukazania realiów współczesnej Grecji.*



Debiutancka powieść Pani Gałczyńskiej- Szurek opowiada o serii morderstw na niewielkiej greckiej wyspie. Pewnego dnia sielski spokój zamienia się w koszmar. Zbrodniarz porzuca swoją ofiarę w cerkwi, w pobliżu ikony słynącej z cudów, a wyspę nawiedza ciąg nieszczęść, po których mieszkańcy zaczynają wątpić w moc cudownego obrazu. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze mądra i rezolutna Polka- Klara, będąca detektywem, a zarazem motorem w śledztwie. W trudnej rozgrywce z mafią działają z nią wspólnie Tasos, będący rodowitym Grekiem wychowującym się na obczyźnie, w Anglii i Kostas – komendant miejscowego posterunku policji. Z iście greckim sprytem obmyślona fabuła jest trudną łamigłówką, ale najważniejsze przesłanie powieści skrywa zawarte w tytule słowo TAJEMNICE. Czytelnik może być pewien, że ta książka wiele razy go zaskoczy.


Pani Bożena
Na pozycję Pani Bożeny miałam ochotę od dawna. Zastanawiający opis i Grecja w tle po prostu nie pozwalały mi się oprzeć pozycji, dlatego jakieś pół roku temu wylądowała ona na mojej liście ;) Mimo to, muszę powiedzieć, iż kiedy otworzyłam kopertę z książką, miałam obawy czy zdążę ją przeczytać łączą przyjemne ( czytanie) ze szkołą i trudnymi dojazdami. Jednak kiedy zaczęłam czytać, powoli zostałam pochłaniana przez lekturę i nie mogłam się oprzeć, by przeczytać ten „jeszcze jeden rozdział” Ale czy dzieło napisane piórem zawodowego Muzyka nie zawiodło mnie ?



Nie zamierzał czekać na nieudolne działania Kostasa, ani poddać się biernie losowi. Postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Nagle drgnął. W klasztorze po drugiej stronie zatoki dzwony głośnym biciem oznajmiały, że jest godzina szósta. Gdy umilkły, drzwi cerkwi zaskrzypiały cicho.
- Co za punktualność – pomyślał Stawros. Powoli wstał i odwrócił się przodem do wejścia. Sam był ciekaw, kogo tam zobaczy…”


Widok ze wzgórza Mistry.

Najważniejszą rzeczą, o której po prosu muszę wspomnieć w mojej recenzji jest to, że dzięki Pani Bożenie poczułam się, jakbym sama była Klarą i próbowała rozwiałaś ta niesamowitą zagadkę. To naprawdę ogromny plus dla lektury ! Ponadto, przyznaje się, ze do końca nie wiedziałam kto dokonał poszczególnych zabójstw, mimo to, miałam swoje typy. Jednak kiedy przeczytałam ostatni rozdział powieści byłam miło zaskoczona. Dlaczego ? Autorka świetnie grała na psychice czytelnika zaskakując go z każdą przeczytaną stroną. Świetnie rozegrała to „rozdanie”. Swoją „pisaniną” pokazała to co najważniejsze w pisarstwie – To pisarz dyktuje warunki.



Dlaczego wszystko, co kochamy, gdy umiera, wygląda tak żałośnie?”



To właśnie sposób biegu akcji najbardziej zachwycił mnie w pozycji. W pewnym momencie byłam niemalże pewna, kto stoi za kolejnym zabójstwami. Jednak chwilę potem, kiedy przerzucałam stronę, okazywało się, że jestem w błędzie. Przyznam, że to niewątpliwie mnie urzekło ;) Z każdą taką moją pomyłką starałam się myśleć nieszablonowo, a wręcz nierealnie. I dzięki temu choć trochę prawdy mogłam odkryć sama. To fascynujące, jak Pani Bożena zbudowała fabułę – mało obiecujący początek po zaledwie parunastu stronach przerodził się w świetnie zbudowane śledztwo. Świetne nie tylko dla wyobraźni czytelnika, ale również, pozwalające uruchomić swoje szare komórki ;)



W końcu jestem psychologiem, a męska psychika to delikatna materia – mieszanina przywódczych instynktów i nierzadko kompleksów.”



Niewątpliwie moim ulubionym bohaterem tej powieści sensacyjnej była Klara. Rezolutna, a zarazem spokojna żona Jorgosa, okazała się bardzo błyskotliwą osobą. Z przyjemnością zaczytywałam się w kolejne wywody w śledztwie Hellenistki. Muszę przyznać, ze ta na swój sposób także uparta kobieta była wisienką na torcie sztabu wywiadowczego. Moim zdaniem, cała akcja, nie byłaby tak ciekawa i zakasująca, gdyby charakter głównej bohaterki był bardziej zgryźliwy. I tu kolejny plus dla Pani Bożeny – za wykreowanie bohaterów będących indywidualnościami, należy się 5+ ;D



Grecy kochają wszystko ... co pływa ;)

Idąc dalej chciałabym wspomnieć o tym, że w pozycji, mimo iż powinna mieć charakter poważny, pełen grozy i trwogi, nie zabrakło również komicznych scen. Do moich ulubionych z pewnością mogę zaliczyć rozmowę pijanego Tasosa z jednym z psów Klary – Tyberiuszem. Nie mogłam powstrzymać śmiechu, kiedy dziabnięty policjant opowiadał zwierzęciu o problemach z kobietami. I to jak często ty monologu się poprawiał, jeszcze bardziej mnie rozbawiło. Czy z szlachetnie nazwane psisko wykorzysta rady Taosa w sprawie suczek ? Na to pytanie już odpowiedzcie sobie sami ^^


Wobec upadku moralnego policji – powiedziałam do swoich psów - śledztwo musi poczekać do rana.”



Poza tym sama Grecja.... Piękny kraj, do którego z pewnością będę chciała kiedyś zawitać ;) Morze, klimat, niesamowite zabytki – to wszystko zachwyca nie tylko swoim widokiem, ale również wywiera duże wrażenie, kiedy czytamy o tym. Ponadto dzięki Pani Bożenie jestem ogromnie ciekawa nie tylko alfabetu greckiego, ale również samego języka, który jest podobno piekielnie trudny. Mimo to nadal mam ochotę na φραπέ frape ^^ Poza tym urzekł mnie artykuł ( w dwóch częściach - I i II) o niezwykły ciepłym kraju, napisany prze Panią Bożenę ;)



Podsumowując muszę przyznać, że dawno nie czytałam tak rewelacyjnej pozycji, która sama wciągnęła mnie w rozwikływanie tytułowej TAJEMNICY ;) Bez obaw mogę ją polecić każdemu, kto jest rządny wytężenia własnej główki przy czytaniu, przechytrzenia przez fabułę, czyli jednym słowem mówiąc – każdego rządnego wrażeń. Mam nadzieję, ze jeszcze wiele osób będzie mogło się zaczytywać w tą pozycję i to nie tylko obywateli Polski. Z mojej strony – Liczę, ze na tej pozycji kariera pisarska Pani Bożeny się nie skończy i będę mogła kiedyś przeczytać jeszcze jakąś pozycję napisaną jej lekkim piórem ;)



Książkę mogłam przeczytać dzięki uprzejmości wydawnictwa
Novae Res.






-------------------

Kochani, przepraszam, że nie było mnie tu aż dwa tygodnie. Nowa szkoła strasznie mi się podoba, jednak mam ogromne problemy z dojazdem, w wyniku czego z domu wychodzę po 7, a wracam po 17 (nieraz nawet później ;/). Co prawda lekcję kończę wcześniej, ale autobusy w moim kierunku nie jadą zbyt często... Mam nadzieję, że wybaczycie mi moją nieobecność ;) Oraz to, że od dawna nie miałam czasu wpaść do Was ;P Postaram się to wszystko z czasem nadrobić ^^ Póki co ślę Wam masę pozytywnych emocji i życzenia powodzenia w nowym roku szkolnym dla uczniów ;D I dla studentów, którzy swoje zmagania zaczynają już jutro ^^

6 komentarzy:

  1. Opis brzmi ciekawie. A okładka jest wręcz zniewalająca. Muszę jej poszukać ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm oj idealna lektura dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ty potrafisz wspaniale pisać... już po twej recenzji mam niebywały apetyt na tę książkę i mam nadzieję, że uda mi się ją zdobyć gdzieś okazyjnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy raz słyszę o tej książce, ale muszę przyznać, że Twoja recenzja brzmi interesująco, a do tego te zdjęcie, bez czytania czuję się jakbym była w innym świecie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka raczej nie dla mnie, ale może kiedyś - czemu nie?
    I dziękuję za życzenia, mam nadzieję, że ten rok nie będzie taki straszny, jak mówią nauczyciele xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi interesująco, ale z doświadczenia wiem, że prawie na pewno nie przeczytam. Jest pełno ciekawych książek, na które nie ma się czasu, bo jednak czekają inne, te które chcę przeczytać od dawna, te które już mam na półce.

    Mam podobnie ze szkołą i dojazdami. To znaczy ja w ogóle późno kończę lekcje, ale dokładają się do tego właśnie dojazdy, no i zazwyczaj poza domem jestem też w tych godzinach: 7-17. Raz też później i to jest straszne. Chyba musimy to jakoś przetrzymać. Akurat same dojazdy sprzyjają mojemu czytaniu - tylko w autobusie i tramwaju przeczytałam od początku roku jakieś trzy książki. ;)

    Ty przepraszasz, że dawno nie odwiedzałaś mojego bloga? Żartujesz sobie. :D Właśnie wydaje mi się, że często u mnie bywasz. ;) Ja ostatnio strasznie zaniedbuję wszystkie blogi, także swojego.

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Mały ślad po Tobie = Wielki uśmiech na mojej buzi ;)