Dziś,
choć zaczęłam pisać recenzję, nie udało mi się jej skończyć.
Ostatnie dni były niezwykle intensywne i mijały nie tylko pod
znakiem szkoły, ale także z blogiem i pisaniem w tle. Był to też
czas planowania świątecznych podarunków. Ale nie o tym dziś mowa!
Postanowiłam przypomnieć o sobie i zaprezentować Wam co będę
czytać w najbliższym czasie, kiedy za oknem powoli zacznie padać
śnieg ;)
Niech
więc apetyt rośnie w miarę jedzenia - pierwszy stos
zawiera egzemplarze recenzenckie
wyprane oczywiście nie przypadkowo (od dołu):
„Czy było warto? Odyseja dżinsowych
kolumbów” Liliany Arkuszewskiej to pozycja mająca w sobie coś
z literatury podróżniczej, troszeczkę z przygodowej, a na dodatek
z literatury faktu – opowieść emigrantki. Książka, choć bałam
się, że nie przypadnie mi do gustu, jest pisana naprawdę dobrym
językiem i szybko ją się czyta (od Novae Res)
„Ostatnia
spowiedź tom I” Niny Reichter to
z kolei powieść młodzieżowa, będąca hitem internetu. Kiedy moja
siostra zobaczyła tą lekturę, chciała zacząć czytać ją przede
mną. (od Novae Res)
„Słowa
i światy. Rozmowy Janiny Koźbiel” zaciekawiły
mnie samym faktem, iż kilku z czternastu autorów, z którymi
rozmawia Pani Janina piszą naprawdę niezwykle lub są popularni
wśród wyrafinowanych czytelników. (od
Portalu Sztukater)
„Zawsze
o tym marzyłam” Rity Golden Gelman –
uwielbiam powieści podróżnicze i jestem ogromnie ciekawa, jak
wygląda mieszkanie „na walizkach” wg Autorki (od Pascala)
„Zablokowany
Formuła 1” Haasa Wolfa choć
Formułę 1 oglądam rzadziej od piłki nożnej nie mogłam sobie
odpuścić pozycji z charakterystycznym warkotem z toru wyścigowego
w tle ;) (od Portalu Sztukater).
Teraz
czas na pozycje równie apetyczne – stos biblioteczny
(od dołu):
„M
jak Mickiewicz” Tomasza Łubieńskiego to
publikacja, którą wypożyczyłam, aby dogłębnie poznać postać
polskiego Wieszcza narodowego Adama. Choć lekcje polskiego niejako
wymogły na mnie tą lekturę, nie żałuję – zapowiada się
naprawdę ciekawie.
„Pan
Tadeusz” Adama Mickiewicza –
lektura szkolna, którą każdy powinien przeczytać. Nawet nie
dlatego, że czytamy ją w szkole, ale przede wszystkim z
patriotycznego obowiązku.
„Wojna
polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną” Doroty Masłowskiej –
do przeczytania tej pozycji zachęciła mnie Kreatywa. I choć
przyznaję, że pozycja jest wyznaniem, podoba mi się nietypowy styl
Pani Doroty.
„Kalamburka”
Małgorzaty Musierowicz to
kolejna część z cyklu „Jeżycjady”, która stanęła na mojej
drodze, a która mnie zaskakuje (pod względem treści) ;)
Teraz
czas na gwóźdź programu – zakup
własny, którego nie
oddam za żadne skarby świata:
I
tak notka dobiegła końca. Jutro, jeżeli uda mi się przed meczem
(a jeżeli nie to późnym wieczorem) opublikuję recenzję
niezwykłej książki - „Bilbordu” J. D. Bujak.
A!
I zapomniałabym wspomnieć - przepiękne zakładki, które znajdują
się na każdym zdjęciu to wygrana u Magdy Polakow. Uwielbiam je ;)
Piękny stosik.McDusi też nikomu bym nie oddała.
OdpowiedzUsuńOj, na pewno nie będziesz nudziła się, mając takie książki przy sobie... :)
OdpowiedzUsuńJa chętniej zapoznałabym się z "Zawsze o tym marzyłam", "McDusią", a i "Ostatnia spowiedź" wydaje się interesująca.
Wojnę polsko-ruską" i "Pana Tadeusza" mam za sobą.
Miłej lektury! :)
Świetne lektury nie tylko na zimowe wieczory :)
OdpowiedzUsuńFormuła 1 i McDusia - zazdroszczę bardzo :)
OdpowiedzUsuńPiękne stosy. Miłego czytania :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę szczególnie McDusi, Ostatniej spowiedzi i formuły 1:)
OdpowiedzUsuńWidzę bardzo ładny stos :) Czekam na recenzje!
OdpowiedzUsuńsuper stosy :) jestem ciekawa książki Zawsze o tym marzyłam :)
OdpowiedzUsuńGratuluję "Pana Tadeusza" na stosiku. Ja przeczytałam z przyjemnością wcale nie z patriotycznego czy szkolnego obowiązku - dla mnie to przede wszystkim barwny obraz obyczajowości szlacheckiej Polski, której już nie ma :) Mam nadzieję, że wydanie, które masz, ma sporo przypisów - jeśli nie, to polecam wydanie z BN :)
OdpowiedzUsuńTeraz się dopatrzyłam, że to "Greg", więc pewnie jakieś objaśnienia są ;)
Usuń"Ostatnią spowiedź" będę miała w poniedziałek i jestem strasznie ciekawa, czy naprawdę zasługuje na te wszystkie wysokie oceny, jakie dostała m.in. na LC :p Miłej lektury! :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa recenzji "Bilbordu", sama niedawno skończyłam czytać :).
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie czytania "Zawsze o tym marzłam". A Jeżycjadę przeczytałam prawie całą, zostały mi najnowsze tomy, w tym i McDusia. Ale Kalamburkę już czytałam, jest ciekawie napisana ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci miłego spędzenia czasu na czytanie tych książek, bo ja niestety nie mam czasu w grudniu na czytanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
ahh kocham całą Jeżycjadę! "McDusia" już za mną i powiem, że jest świetna! :D
OdpowiedzUsuńMam zamiar zapoznać się z Masłowską i wrócić do Musierowicz; ale Masłowskiej nie mogę nigdzie znaleźć, a na Musierowicz nie mogę znaleźć czasu:/
OdpowiedzUsuń