poniedziałek, 3 września 2012

LiTeRaCKie PoDrÓżE DoOkoŁA ŚwiAtA #5

LiTeRaCKie PoDrÓżE DoOkoŁA ŚwiAtA to Cotygodniowy cykl na blogu u Meme, podczas którego będziecie mogli poznać kolejne kraje nie tylko od strony zabytków czy sławnych postaci, ale przede wszystkim LITERATURY. Będziecie mogli nie tylko przeczytać moje spostrzeżenia na temat wybranych dzieł, ale również liczę, że uda się podyskutować o Waszych przygodach literackich „w danym państwie” ;)

W dzisiejszą, ostatnią wakacyjną wycieczkę postanowiłam Was zabrać do kraju, który zafascynował mnie swoją kulturą poprzez filmy i otwartością ludzi dzięki EURO 2012. Małe klimatyczne wioseczki, często odcięte od świata jak w filmie Ananda Tuckera i przesympatyczni ludzie, którzy idealnie umieją się komunikować z Polakami, nie tylko łamaną polszczyzną. Czy domyślacie się o jakim kraju mowa? Dziś wybieramy się do pełnej zieleni Irlandii ;D

Irlandia to jedno z najbardziej charakterystycznych, wyspiarskich państw w północno-zachodniej części kontynentu europejskiego. Graniczy na północnym wschodzie z należącą do Wielkiej Brytanii Irlandią Północną. Północne i zachodnie wybrzeża Irlandii oblewa Ocean Atlantycki, wschodnie i południowo-wschodnie Morze Irlandzkie i Kanał Św. Jerzego. Irlandia, często nazywana Szmaragdową Wyspą, dzięki sowim niepowtarzalnym widokom, to kraj o niezwykle bogatej kulturze, tradycji i historii. Wiele osób kojarzy Irlandię z koniczyną. Ma to miejsce za sprawą św. Patryka, będącego patronem tegoż kraju. Jego święto przypada na dzień 17 marca, kory to jest dniem wolnym od pracy dla wszystkich Irlandczyków. Zwyczajowo do obchodów najważniejszego dla Irlandczyków święta należą spotkania w pubach i picie zielonego piwa. Sama koniczynka wzięła się stąd, że św. Patryk nie wiedział jak wytłumaczyć Irlandzykom czym jest Trójca Święta. W końcu wpadł na pomysł i pokazał koniczynkę, która posiada trzy listki, tak jak Trójca Święta, Bóg w trzech osobach. 

Kraj, w którym mieszka wielu Polaków, swą wyjątkowość zawdzięcza pozostałościom epoki lodowcowej i obecnie znacznemu ociepleniu klimatu w niektórych częściach wysp oraz licznym jeziorom, pojedynczym grupom niskich gór, pozostałościom rozległych bagien, a przede wszystkim najwyższym i najpiękniejszym klifom w Europie. Choć pogoda nie zawsze jest w tych okolicach idealna i najczęściej płata ludziom figla, kraj ten swoją atrakcyjnością „przywołuje” wielu turystów. Celtycka kultura, mitologia średniowiecznych zamków, muzyka, śpiew oraz historia kraju i narodu wdaje się być na tyle magiczna, że potrafi zaciekawić nawet najbardziej zgorzkniałego człowieka. Na dodatek - Irlandczycy to niezmiernie przyjazny i gościnny naród. Co wyjątkowo mi się podoba – ważną wartością dla tamtejszych ludzi jest rodzina oraz przyjaciele, za którymi skoczyliby w ogień.

Przy okazji prezentacji Irlandii nie mogłam poskąpić sobie choć słówkiem wspomnieć o niezwykły filmie, który oglądałam w ostatnim czasie i wywarł na mnie ogromne wrażenie, nie tylko dzięki tematyce i zakończeniu, ale przede wszystkim dzięki irlandzkim widokom, tamtejszej kulturze i nietypowej życzliwości Irlandczyków. O czym opowiadają „Oświadczyny po irlandzku” i co będziecie mogli w nim zobaczyć? Oto krótkie streszczenie i kilka kadrów z filmu:

Amerykanka Anna od kilku lat jest w związku z Jeremym, który niezbyt kwapi się do małżeństwa, o którym marzy dziewczyna. Dlategopostanawia dotrzeć do Dublina, aby w "Leap Day", czyli 29 lutego oświadczyć się swojemu chłopakowi. W myśl irlandzkiej tradycji, jeśli tego dnia kobiety oświadczą się swoim wybrańcom, muszą oni powiedzieć 'tak'. Niestety pogoda krzyżuje jej plany. Choć, zamiast do Dublina, trafia do maleńkiego miasteczka Dingle, Anna nie ustępuje i chce dopiąć swego zanim skończy się dzień, nawet mimo iż musi w tym celu przeprawić się przez pół kraju, w czym pomaga jej poznany barman Declan.

Choć przeczytałam już kilka książek czy to z irlandzkim tłem, czy nawet irlandzkich autorów, na moim blogu na razie zalała się jedna recenzja takowej powieści. Jednak mimo tej ubogości sądzę, że ta pozycja nie tylko pokazuje piękno kraju (ciekawe opisy otaczającego świata i zwyczajów), ale również piękno tego co najważniejsze w życiu – miłości. Mowa tu o klimatycznej powieści Cecelii Ahern pt. „P.S. Kocham Cię !”. Poniżej możecie przeczytać fragmenty mojej opinii, którą pisałam ponad półtora roku temu:

„(...) autorka pokazuje nam, że Ci, których kochamy, kiedyś odejdą, ale nie zostawią nas samych. Pozostanie nie tylko pamięć o wszystkich dobrych chwilach jakie spędziło się z ta osobą, ale także wiara w to, że te osoby chcą dla nas jak najlepiej, wiara w to, że to nie jest pożegnanie na zawsze, że kiedyś gdy usiądziemy nad ich grobem, gdzieś do góry uśmiechnie się ktoś myśląc, że wykorzystaliśmy jego wskazówki.”

(...)Czy, wsparta opieką swego Anioła oraz gromadką rodziny i przyjaciół, będzie gotowa stawić czoło nowej rzeczywistości? Czy znów będzie śmiać się, śpiewać i tańczyć? Nie chodzi przecież o to by zaraz tańczyć czy ponownie wyjść za mąż. Te aniołki, które są na górze i czekają na spotkanie z nami chcą, żebyśmy na nowo zaczęli żyć – pracować, spotykać się z przyjaciółmi i cieszyć się, gdy rano za oknem zobaczymy jak pięknie świeci słońce ;)”

„Wolą jej męża, było, żeby jak najszybciej ruszyć dalej: „Zachowaj w pamięci nasze cudowne wspomnienia, ale proszę, nie bój się tworzyć nowych”. Postarajmy się więc myśleć tak jak Holly i nie bać się zacząć czegoś od nowa, bo nigdy nie wiesz co czeka się na kocu tej wyboistej drogi, którą będziesz musiał przejść ;)”

Na mojej półce oczekuje już kolejna pozycja tejże autorki - „Pamiętnik z przyszłości”, który planuję przeczytać, kiedy tylko rozluźnią mi się lekturowe („Potop” + „Mistrz i Małgorzata”) zmagania ;)

Autorem, którego zdarza mi się czasem czytywać jest Oscar Wilde, który jest jedną z największych (jak dla mnie) skarbnic charakterystycznych i znaczących aforyzmów. Oto niektóre z nich:


Kłamstwo nie staje się prawdą tylko dlatego, że wierzy w nie więcej osób.”

Zepsuta kobieta należy do tego rodzaju istot, których mężczyźni nigdy nie mają dosyć.”

W dzisiejszych czasach można przeżyć wszystko z wyjątkiem własnej śmierci i przetrzymać wszystko z wyjątkiem dobrej reputacji.”

Egoizm nie polega na tym, że żyje się tak, jak się chce, lecz na żądaniu od innych, by żyli tak, jak my chcemy.”

Istnieje wiele rzeczy, które powyrzucalibyśmy, gdyby nie obawa, że inni je pozbierają.”

"...młodość jest jedynym dobrem, godnym posiadania.(...) Pospolite polne kwiaty więdną, ale rozkwitają na nowo. (…) Ale nasza młodość nie wraca nigdy, tętno radości, jakie w nas bije w dwudziestym roku, słabnie. (…) Wyradzamy się w obrzydliwe szkielety, w których jak upiór, jedno tylko pokutuje wspomnienie - wspomnienie namiętności, przed którymi cofaliśmy się z lęku, i wspomnienie pokus, którym nie mieliśmy odwagi ulec."

Wszyscy żyjemy na tym świecie, po którym ręka w rękę kroczą: dobro i zło, grzech i niewinność. Zamknąć oczy na jedną jego połowę, by żyć w spokoju i bezpieczeństwie – to jakbyśmy chcieli dla większej pewności wędrować z zamkniętymi oczami wśród urwisk i przepaści.”



I tak, ostatni wakacyjny cykl dobiegł końca. Przez kolejne dziesięć miesięcy będę czytywać lektury z wszelakich krajów, by w 2013 roku ubarwić Wam kolejne wakacje. Ale nie martwcie się - W najbliższą niedzielę możecie wypatrywać najnowszej odsłony cyklu „CUDZIE chwalicie, SWEGO nie znacie” ;D A wciągu tygodnia recenzji „Po prostu mnie przytul”, stosu oraz części pierwszej fotorelacji z Worcamp'u ;)

8 komentarzy:

  1. Irlandia marzy mi się już długi długi czas. Bardzo bym chciała móc kiedyś tam polecieć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Irlandia to ciekawy kraj. A dużo legend z nim związanych, jeszcze bardziej kusi. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach książki pani Ahern.

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja nabrałam chęci na obejrzenie Oświadczyn po Irlandzku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oświadczyny po Irlandzku.. nie oglądałam jeszcze, ale chyba muszę to nadrobić :D Za to czytałam P.S Kocham cię... przepiękna książka.

    A do samej Irlandii się wybieram. :D mam zaproszenie, tylko teraz trzeba przełamać strach przed lataniem :o

    zapraszam na NN
    pozdrawiam
    http://atramentoweserce-inkheart.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawa notka.
    Oświadczyny po irlandzku będą dzisiaj w tv, nie pamiętam o której :)
    Też jestem bardzo ciekawa ;)
    Zapraszam do mnie: http://ksiazkowo-recenzjowo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. oooo ciekawy cykl, super notka :) bardzo wszechstronna i interesująca :) podziwiam pomysłowość! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdy zobaczyłam, że będzie o Irlandii, od razu pomyślałam o "Oświadczynach po Irlandzku", oglądałam ten film wieki temu, ale nadal miło go wspominam :) Widziałam też "P.S. Kocham Cię", niestety nie znam literackiej wersji. A Wilde'a też uważam za skarbnicę aforyzmów - zresztą całe jego książki takie są :D

    OdpowiedzUsuń

Mały ślad po Tobie = Wielki uśmiech na mojej buzi ;)