Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Na jedno popołudnie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Na jedno popołudnie. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 7 grudnia 2010

[42] Eric- Emmanuel Schmitt „Oskar i Pani Róża”


                                                        Wyd. ZNAK
 Luty 2004, 78 str.
Ocena: 10/10 Perełka

 O czym:
                                                                                                    
Czy w ciągu dwunastu dni można poznać smak życia i odkryć jego najgłębszy sens? Dziesięcioletni Oskar nie wierzył, że to możliwe, aż do spotkania z tajemniczą panią Różą, która ma za sobą karierę zapaśniczki i umie znaleźć wyjście z każdej sytuacji... Piękna, mądra i niepozbawiona humoru opowieść o tym, jak pokonać strach, odnaleźć wiarę i nie poddać się w obliczu nieszczęścia. Ta książka da Wam siłę i nadzieję, a kto wie?, może nawet zmieni Wasze życie...

Moje zdanie:
 
Z zamiarem przeczytania „Oskara i Pani Róży” nosiłam się dosyć długo. Po moim pierwszym spotkaniu ze Schmittem zakochałam się w jego prozie i postanowiłam przeczytać wszystkie jego książki. Jakiś rok temu chwyciłam za „Dziecko Noego” które wywarło na mnie pozytywne wrażenie. Sądzę, że obok niej nie powinno się przejść obojętnie. Postanowiłam więc ( co prawa po roku) powrócić do książek Schmitta. Nie mogąc znaleźć najlepszej książki Schmidta- oczywiście chodzi mi tu o „Oskara i Panią Róże” -  sięgnęłam po „Pana Ibrahima i Kwiat Koranu”. Tą książką także się nie zawiodłam. Jednak nadal nie mogłam sobie wybaczyć, że nie przeczytałam jeszcze tej najważniejszej powieści i kiedy robiąc z koleżankami zakupy kupiłam ją, była pewna, że szybko ją przeczytam. Ale zatrzymała mnie lektura i konkurs. Mimo to tak niezwykle miło się złożyło, że „Oskar i Pani Róża” była właśnie na liście lektur do II etapu konkursu ! ;) Pełna entuzjazmu przystąpiłam więc do czytania . I po raz kolejny nie zawiodłam się. „Oskar i Pani Róża” to przepiękna powieść o życiu, które od razu można uznać za przegrane. Oskar mimo tego, za namową Pani Róży postanawia żyć pełnią życia. Mogę też śmiało wysunąć wnioski, że jest to także lektura o tym jak właściwie wykorzystać dany nam czas na ziemi i przygotować się na śmierć. Podczas czytania tej książki nieraz zakręciła mi się łza w oku, ale również śmiałam się z wypowiedzi Oskara i pani Róży. Zaskakujące było dla mnie jak ta kobieta przemawiała do Oskara. Była jak doświadczony psycholog. Pomogła uwierzyć chłopcu, że mimo , iż pozostało mu niewiele życia może je przeżyć tak jak wszyscy. Dzięki niej poznał smak pierwszej miłości, smak życia jako dojrzewający nastolatek, a także nauczył się godzić się z niepowodzeniami jakie mogłyby spotkać dorosłego człowieka. Chłopiec żył z dnia na dzień, choć dobrze wiedział, że umrze. Czy , gdybyśmy teraz znaleźli się w takiej sytuacji jak on, potrafilibyśmy przezwyciężyć lęk i strach przed tym, że koniec jest tak blisko? Muszę szczerze przyznać, że dla mnie byłby to najprawdopodobniej nie wykonalne. Trudno byłoby mi się rozstać z tym czego dobrego doznałam i z tymi, których kocham. Jednak autor specjalnie w ten sposób napisał swoją książkę. Eric-Emannuel Schmitt chce przekazać czytelnikom prawdę o czekającej na nas wszystkich śmierci. Pragnie pokazać nam, że jesteśmy naprawdę wielkimi „szczęściarzami", że nie chorujemy na tak straszliwe choroby, które zabierają z tego świata cudowne osoby . Autor posłużył się dzieckiem, żeby ukazać to, co najważniejsze. Odkrywa on nasz egoizm i strach. Przypomina nam, że ukrywając się przed samym sobą i przed światem niczego nie osiągniemy – możemy tylko skrzywdzić siebie i innych. Chce, żebyśmy choć na chwilę się zatrzymali i popatrzyli na świat oczami dziecka, które codziennie patrzy na świat, jakby oglądało go po raz pierwszy. Tylko w ten sposób dostrzeżemy to, co w życiu najważniejsze. Historia ta tłumaczy nam także , że życie to tylko pożyczka, którą się wykorzystuje w pełni lub tylko trochę i wcześniej czy później trzeba za nią zapłacić. Czy my zdołamy przeżyć życie tak jak powinniśmy?? Nie wiemy tego. Jednak musimy pamiętać, żeby być wrażliwym na cierpienie innych, pomagać bliźnim w trudnościach, współ weselić się z radościami naszych przyjaciół. Tak  jak Oskar musimy znaleźć coś w życiu, co  pomoże nam kroczyć krętymi ścieżkami. Gorąco polecam książkę nie tylko za jej wspaniałą fabułę i metaforyczne przesłanie, ale także za niezwykłą formę jaką są listy. Nie są to zwyczajne listy. Chłopiec opowiada w nich Bogu o tym jak mija jego życie i jak Pani Róża pomaga mu walczyć z niepowodzeniami. Podsumowując po raz kolejny mówię: PRZECZYTAJ! NA PEWNO SIĘ NIE ZAWIEDZIESZ. I tak jak Oskar „ codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy” a na pewno się przegrasz życia potykając się przez łatwą do ominięcia kłodę.

Ulubione cytaty :

„Byle kretyn może cieszyć się życiem w wieku dziesięciu, dwudziestu lat, ale kiedy człowiek ma sto lat, kiedy już nie może się ruszać, musi uruchomić swoją inteligencję.”

„ (...) życie to taki dziwny prezent. Na początku się je przecenia: sądzi się, że dostało się życie wieczne. Potem się go nie docenia, uważa się, że jest do chrzanu, za krótkie, chciałoby się niemal je odrzucić. W końcu kojarzy się, że to nie był prezent, ale jedynie pożyczka. I próbuje się na nie zasłużyć.”
„Myśli, których się nie zdradza, ciążą nam, zagnieżdżają się, paraliżują nas, nie dopuszczają nowych i w końcu zaczynają gnić. Staniesz się składem starych śmierdzących myśli, jeśli ich nie wypowiesz.”

„Najciekawsze pytania wciąż pozostają pytaniami. Kryją w sobie tajemnicę. Do każdej odpowiedzi trzeba dodać ‘być może’. Tylko na nieciekawe pytania można udzielić ostatecznych odpowiedzi.”

piątek, 10 września 2010

[31] Eric-Emmanuel Schmitt “Pan Ibrahim I Kwiaty Koranu”


                                                              Tytuł oryginalny: „Monsieur Ibrahim
 et les fleurs du Coran”
Wydawnictwo Znak,
Kraków  2004, 62 str.
Ocena: 9/10 Niecodzienna

O czym:

Kiedy mały Momo podkrada smakołyki w sklepie pana Ibrahima, nawet nie podejrzewa, że stary Arab, który tak naprawdę wcale nie jest Arabem, stanie się wkrótce jego przyjacielem i duchowym przewodnikiem. Siła przypowieści Schmitta tkwi w prostym, choć nie dla wszystkich oczywistym przesłaniu: nie jesteś skazany na swój los, możesz świadomie wpływać na swoje życie. To, czy jesteś szczęśliwy, zależy przede wszystkim od ciebie.

Moje zdanie:

Książkę wypożyczyłam w bibliotece zaraz po założeniu w niej karty. Jest to moje pierwsze spotkanie z książkami Schmitta i śmiało mogę powiedzieć, że na pewno nie ostatnie. Bo książka po prostu urzekła mnie. Niby taka niepozorna, bo krótka i na jedno popołudnie. Jest jednak niezwykła, porusza niezwykle ważne i dość poważne sprawy. Autor pokazuje nam piękna historię życia, dzięki której możemy się wiele nauczyć. Jej przewodnią myślą jest postrzeganie i "przeżywanie" życia tak, aby nie przeciekło ono nam przez palce i nie umknęło w jednej chwili (czytający spostrzegą tą ukrytą wymowę książki). Schmitt poprzez tę krótką historię Momo chce przekazać, że to ludzie są reżyserami własnego życia. Sami decydują o tym, czy przejdą przez świat po cichu, niezauważeni i nieszczęśliwi czy każdą chwilę wykorzystają jak najpiękniej potrafią. Nikt nie jest bowiem skazany na swój los, choć nie wszyscy z nas o tym wiedzą. Jeśli tylko bardzo tego chcemy, możemy wszystko zmienić. Ogromnie spodobały mi się także dobrze zarysowane postaci, a zwłaszcza Pan Ibrahim. Był on niezwykłym człowiekiem. Pokazywał chłopcu i nam jak należy żyć by nie zmarnować tego co dał nam Bóg .  Jest to jedna z najbardziej wartościowych postaci w literaturze jaką znam. Daje ona nam wielką lekcję życia- życia dobrze wykorzystanego. Chłopiec odkrywa, że sprzedawca posiada cechy, których nie ma nikt z jego bliskich. Potrzebował on kogoś, kto stanie się dla niego drogowskazem i znalazł taką osobę. Pan Ibrahim był jego nauczycielem i mistrzem. Nigdy jednak nie prowadził go za rękę, ale zawsze był obok i podpowiadał, co jeszcze warto w życiu poznać. Nie zabrania mu też spotykania się z prostytutkami. Wie bowiem, że zakazany owoc smakuje najlepiej. Pan Ibrahim dąży do tego, żeby chłopiec poznał świat dorosłych zarówno od tej dobrej jak i od złej strony. Ostateczny wybór drogi, jaką będzie chciał wybrać pozostawia jemu samemu. W 100% zgadzam się z nim. Najpierw my, młodzież musimy zasmakować dorosłego życia, żeby potem stwierdzić co jest dla nas najlepsze, jakim człowiekiem chcemy być. I to nic, że czasem popełniamy błędy, schodzimy na złą drogę. Wszystko może się zmienić, możemy stać się lepsi, wystarczy tylko wybrać właściwą drogę. Ale teraz nachodzi na myśl kolejne pytanie: Która droga jest tą właściwą?? Właśnie. Według mnie odpowiednio wybierzemy jeżeli pokierujemy się własnym serce i rozumem, jeśli pójdziemy za tym do czego nas ciągnie. Ja także będę miała w życiu wiele ważnych decyzji. Pierwszą z nich będzie wybór kolejnej szkoły Ja jestem już zdecydowana- chciałabym iść do LO. Ale tym niezdecydowanym chciałabym powiedzieć jedno: Nie idźcie za tłumem, zdecydujcie sami, bo macie wolną wolę. Książka ta jest jedną z niewielu, która wzbudziła we mnie tyle pozytywnych odczuć, a zarazem skłoniła do rozmyślań na moim życiem. Młodość, dorastanie, postrzeganie świata przez drastycznie różnych ludzi... Okazuje się, że przyjaciele są wśród nas, być może rozmawiamy z nimi na co dzień, nawet o tym nie wiedząc... Każdy z nas powinien mieć właśnie taką osobę, której może powiedzieć wszystko, która nie naciskając na nas pomoże nam wybrać to co dla nas najlepsze. Podsumowując, chcę życzyć każdemu, żeby spotkał swojego Pana Ibrahima, przyjaciela i powiernika tajemnic, który bez względu na wszystko nigdy nas nie opuści i będzie nam pomagać. Chciałabym także wyrazić stokrotne podziękowanie i uznanie, a wręcz podziw dla Erica Emmanuela Schmitta za "Pana Ibrahima i kwiaty Koranu". Teraz jestem pewna: W najbliższym czasie sięgam za długo wyczekiwaną książkę : „Oskar i Pani Róża”. I oczywiście wszystkim, którzy jeszcze nie czytali żadnej książki Schmidta tę polecam jak najbardziej ;)

Ulubione cytaty :

„ - [...] uśmiech [...] jest dla ludzi szczęśliwych.
- I tu się mylisz. Bo właśnie uśmiech daje szczęście. [...] Spróbuj się uśmiechnąć, to zobaczysz.”

„Autostrady mówią człowiekowi: jedź, nie ma na co patrzeć. Są dla idiotów, którzy chcą jak najszybciej dostać się z jednego punktu do drugiego.”

„Miłość, jaką [...] żywisz, jest twoja. Należy do ciebie. Jeżeli ona jej nie chce, to i tak nic nie może zmienić. Po prostu z niej nie korzysta. To, co dajesz, [...] pozostaje twoje na zawsze; to, co zachowujesz, jest na zawsze stracone!”

---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam was, że tak zaniedbałam mój blog. Aż tydzień się do was nie odzywałam… Ale obiecuję- nadrobię to. Zaczął się rok szkolny , ale chcę obiecać, że nie porzucę bloga i postaram się wstawiać nowe recenzję przynajmniej dwa razy w tygodniu ;)