Warszawa
2012, 40 str.
Ocena:
8/10 Bardzo dobra
Pisanie
o emocjach, o tym, co czujemy do drugiego człowieka jest niezwykle
trudne. Opisywanie świat oczami wyobraźni, jednocześnie starając
się ukazać jego barwy – zarówno te szare, jak i kolorowe również
bywa ciężką pracą. Są jednak osoby, które podejmują się tych
trudnych zadań tworząc wiersze nie tylko pełne uczuć, ale często
również przekazujące ważne sprawy. Czytanie poezji z pewnością
jest niemniej łatwe, jak samo pisanie. Więc jak czytać poezję?
Jak rozumieć to, co autor pozostawia na kartach zbioru swych
utworów?
Pani
Monika Warda-Saran to z pozoru taki człowiek, jak każdy z Nas. Tym,
co ją wyróżnia jest wrażliwość na niedostrzegalne mankamenty
otaczającego świata. Młoda poetka pochodzi z Czarnego – małej
miejscowości na północy Polski zewsząd otoczonej lasami.
Opisująca w swoich wierszach historie, które mogłaby dotyczyć nie
tylko jej, ale każdego, dziewczyna jest studentką pedagogiki. Prócz
tworzenia własnych tekstów jej pasją jest fotografia. Pani Monika
to także miłośniczka Francji.
Każdy
wiersz to osobna opowieść, której bohaterem możesz być i Ty
drogi czytelniku. Dla Pani Moniki nie ma rzeczy niemożliwych -
Czasem, by mogła stworzyć wiersz wystarczy jedynie uśmiech dziecka
czy zachód słońca za oknem lub szeleszczący wiat, który obija
się o dach... Natchnieniem są nie tylko podróże dookoła świata,
ale także te w głąb ludzkiej duszy. Poezja jest dla niej bardzo
ważna, bo jak mówi: „Bo tylko poezja sprawia, że dla mnie
zatrzymuje się czas, w którym w kilku prostych słowach mogę
wyrazić, jak widzę Ciebie… i jak spostrzegam świat…”.
Kiedy
w maju ubiegłego roku brałam udział w Debacie Blogerów na
poznańskim Zamku, Pan dr Hoffmann zapytał Nas – Blogerki,
dlaczego nie recenzujemy poezji. Od tego momentu moim osobistym
„wzgórzem do pokonania” było przeczytanie i zrecenzowanie
zbioru poezji. Bardzo lubię czytać wiersze, jednak nigdy nie
pisałam jeszcze o nich na blogu. Bardzo chciałam, aby zbiór, który
przeczytam w ramach mojego wyzwania, był niezwykły. Jakim okazał
się ten autorstwa Pani Moniki Wardy-Saran?
Podczas
lektury każdego z wierszy napisanych piórem Pani Moniki możemy
nie tylko odczytać, ale i momentami poczuć rozmaite emocje od
tęsknoty, po miłość. Gdy przeczytamy wszystkie z nich, możemy
zobaczyć oczami wyobraźni człowieka, który tęskni za drugą
osobą, bo przecież to, co podsuwa czasami wyobraźnia „To tylko
sen...”. Bohaterem lirycznym kolejnych utworów Pani Moniki może
być każdy z Nas. Wiele ludzi we współczesnym świecie za czymś
goni, do czegoś tęskni. Tak jak bohater wielu spośród Nas szuka
miłości, akceptacji lub po prostu szczęścia. Codziennie kilka
milionów ludzi na świecie kieruje swe myśli ku wyjątkowym osobom,
których odwzajemniony uśmiech, sprawił ogromną radość. Kolejne
kilkadziesiąt milionów tęskni, oczekując najmniejszego gestu
akceptacji, uczucia...
„Uśmiechnij
się do mnie, proszę!
Ale
gdzie jest Twój uśmiech? (…)”*
Wiele
daje to, o czym wspominałam chwilę wcześniej – Pani Monika nie
sięga po jakieś wysublimowane opisy zdarzeń, nie powraca do
historii, a bierze na warsztat to, co ludzkie i znane. Dzięki temu,
czytając kolejne utwory Czytelnik może utożsamiać się z
bohaterem lirycznym, jednocześnie często przekonując się kim tak
na prawdę jest i co, tam głęboko w sercu, gdzie nikt nie ma
wstępu, czuje do drugiego człowieka.
„Kim
jesteś?
Szczęściem
wpisanym w moje życie?(...)”**
Pani
Monika zajmując się tym, co może odczuwać każdy z nas nie zawęża
tego tematu jedynie w obrębie miłości, a także porusza kwestię
odszukiwania własnej drogi życiowej, co bywa nie łatwe. Bohater
poszukuje sensu życia, jego kierunku, a przede wszystkim szczęścia,
które dla wszystkich, bez względu na majątek, wygląd czy
narodowość, odgrywa nadrzędną rolę podczas ludzkiej egzystencji.
W
zestawieniu tych utworów, niby dalekich od siebie tematycznie, a
jednak połączonych motywem tęsknoty, autorka, przekazując prawdy
życiowe nawiązuje do wielu motywów. Cieszę się, że Pani Monika
zasięgnęła i natury, jako tła ludzkiej wędrówki ku marzeniom.
Metafory, które zafundowała czytelnikowi, niezwykle pobudzały
wyobraźnie, a ich czytanie sprawiało tym większą przyjemność,
że na dworze śniegu co niemiara, a wiosna daleko...
„Zaraz
mnie dogoni,
Już
plącze me warkocze,
Przenika
moją duszę,
Tak
bardzo mnie łaskocze. (...)”***
W
swoim zbiorze, Pani Monika nie bała się nawet odwołać do osoby
Boga, za co ogromny plus. Na dodatek wiersz pt.” List do Boga”
wyrażał to, co może czuć wiele ludzi. Rozmyślania, jakim oddaje
się bohater liryczny, pozwalają Czytelnikowi jeszcze bardziej
poczuć się częścią lektury, którą ma właśnie przed sobą. Bo
przecież iluż z Nas „(...) Nie chce, żeby cierpiał świat...”?
Moim
faworytem w zbiorze jest jednak najkrótszy z wierszy. „Cenne
drogi”, mimo że brzmią jak aforyzm albo życiowa dewiza, idealnie
wpasowują się w tematykę, której zostały poświęcone wszystkie
utwory w debiucie Pani Wardy-Saran. Bo przecież droga do szczęścia
znajduje się w sercu, tylko trzeba odnaleźć to miejsce wewnątrz
siebie, gdzie zostało to zapisane...
„Najcenniejsze
drogi w życiu
To
te, do których nie ma map,
A
którymi prowadzi ludzkie serce.”****
Podsumowując,
zbiór wierszy Pani Moniki to nie tylko pozycja o poszukiwaniu
szczęścia i tęsknoty, ale również zaledwie czterdzieści stron,
dzięki którym człowiek zyskuje nadzieję, że na końcu drogi,
może bliżej, a może dalej, bez względu na to, przez co przejdzie,
czeka go spełnienie ;) Z tego miejsca chciałabym podziękować Pani
Wardzie-Saran za taką małą chwilę, która mam nadzieję
przyniesie wielkie skutki i będzie dla mnie motywacją w działaniu,
ilekroć chwycę za „To tylko sen...”. A wszystko, co będzie się
działo, nie okaże się jedynie błogim snem...
*Fragment
wiersza pt. „Prośba”
**
Fragment wiersza pt. „Kim jesteś?”
***
Fragment wiersza pt. „Wiatr”
****
Fragment wiersza pt. „Cenne drogi”
Książkę
miałam przyjemność przeczytać dzięki uprzejmości portalu
Sztukater i
Warszawskiej
Firmy Wydawniczej,
za co serdecznie dziękuję ;)
-----------------------
Rzadko kiedy się chwalę, ale dziś po prostu nie mogę się powstrzymać, więc mam nadzieję, że mi to wybaczycie. Planowałam wstawić recenzję w środku tygodnia, jednak tak się składa, że 20 marzec był dniem moich urodzin. I to właśnie wtedy otrzymałam prezent, niezwykły prezent. Od zawsze dzieliłam komputer z rodzeństwem i rodzicami, a tu taka niespodzianka! Przeprowadzka do mojego laptopa potrwała trochę dni, a na dodatek początkowo byłam sceptycznie nastawiona do Windowsa 8... Nie taki straszny diabeł, jakim go malują - rozpracowałam w godzinę ;) I tak dziś, po kilku GB przeniesionych z rodzinnego komputera, napisałam pierwszą recenzję u siebie ;) Mam nadzieję, że nigdzie nie strzeliłam jakiejś literówki ;P Pozdrawiam i już zapraszam (jeszcze w marcu) na recenzje "Roku w Poziomce", "Stosunków mega-przerywanych" (i może jeszcze kilku), a także wywiad z Martą - autorką "Inframundo" ;D
Rzadko kiedy sięgam po poezję, ale ta książeczka mnie ciekawi. ;)
OdpowiedzUsuńNoooo... Świetny prezent ;)
Również rzadko to robię, tak na co dzień poza szkołą, więc tym bardziej jestem zadowolona ;)
UsuńSpóźnione, ale szczere - wszystkiego najlepszego! Mam nadzieję, że komputer będzie dobrze się sprawował.
OdpowiedzUsuńWidzę, że i Ciebie wzięło na poezję. Ja z kolei miałam przyjemność zrecenzowania "Wierszem powiem więcej", też wydanej przez to Wydawnictwo. Ale recenzja pojawi się dopiero w kwietniu. Sądzę, że spodobałyby Ci się wiersze Pani Nowakowskiej. Także pisze o takich sprawach jak Pani Monika. :)
Po ten tomik recenzowany przez Ciebie na pewno sięgnę. Od czasu do czasu dobrze jest przeczytać coś krótkiego, ale pełnego emocji.
Serdecznie pozdrawiam!
Uwielbiam zarówno powieści, jak i wiersze przepełnione emocjami, więc ten króciutki zbiór był dla mnie nie lada gratką ;) Cieszę się tym bardziej, że i ty pragniesz go przeczytać. A recenzji pozycji Pani Nowakowskiej będę wyczekiwać, bo zaintrygowałaś mnie ;D
UsuńTeż prawie nie sięgam po poezję. Tylko na języku polskim mam z nią kontakt. Trzeba to zmienić
OdpowiedzUsuńKochana Genezę możesz zdobyć biorąc udział w moim konkursie, na który Cię serdecznie zapraszam!
OdpowiedzUsuńOdważnie. Ja nie wiem czy bym się zdecydowała na tego typu lekturę.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego :* Spełnienia wszystkich Twoich marzeń, zwłaszcza tych czytelniczych :) Życzenia spóźnione ale jak najbardziej szczere :* Własny laptop to skarb :)
Muszę ci powiedzieć, że bardzo cię podziwiam. Dlaczego? Otóż każdy, kto kocha i umie interpretować poezje, jest dla mnie ,,WIELKI''. Ja nigdy nie potrafiłam czytać między wierszami i dla mnie to czarna magia, choć mam swój jeden wiersz, który wydaje mi się, że trafia do mojego serca. To ,,Romantyczność'' A. Mickiewicza. Cudny, przejmujący utwór.
OdpowiedzUsuńSpóźnione, ale szczere życzenia urodzinowe. Wszystkiego naj naj ci życzę.
A ja wręcz przeciwnie - uwielbiam odkrywać głębię i drugie dno wierszy ;) Nie mam jednak na to czasami po prostu czasu. "Romantyczność" Mickiewicza wprost uwielbiam. Mogłabym czytać ten wiersz kilka razy dziennie, a nigdy mi się nie znudzi i nie straci swojego unikalnego sensu ;D
Usuńdo wierszy sięgam bardzo rzadko, ale kiedy już mnie jakiś oczaruje, to przepadam w nim bez reszty.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za cudowną i pełną wrażliwości recenzję - to bardzo cenne i miłe słowa. Życzę wszystkiego dobrego recenzentce i wszystkim moim czytelnikom. Monika Warda-Saran
OdpowiedzUsuńSzukam dobrej poezji, ostatnio nic takiego nie trafia w moje ręce, a może po prostu słabo się rozglądam? Bardzo zaciekawiła mnie pani Warda-Saran i chętnie poszukam jej wierszy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
M.
Proszę Recenzentkę o kontakt mailowy na monika.warda@interia.eu - chciałabym przekazać mój tomik na konkurs. Wszystkich chętnych gorąco zachęcam do kupna mojego tomiku 'To tylko sen...' - można składać zamówienia bezpośrednio u mnie - z autografem i dedykacją. Pozdrawiam Serdecznie Monika Warda-Saran
OdpowiedzUsuńaż szkoda że objętościowo taka malenka
OdpowiedzUsuń...tym lepiej...że taka maleńka...z większą niecierpliwością się czeka na następne:)
OdpowiedzUsuń