niedziela, 26 lutego 2012

CUDZE chwalicie, SWEGO nie znacie #1


CUDZE chwalicie, SWEGO nie znacie to najnowszy, cotygodniowy (w każdą NIEDZIELĘ) cykl na blogu Meme, podczas którego będziemy mówić o polskiej literaturze – Poetach na miarę Leopolda Staffa, kryminałach, które mogą równać się z powieściami Agathy Christie, seriach, których pozazdrościłby Nam sam Harry Potter- bohater książek J.K. Rowling czy powieściach obyczajowych, przy których wylejemy nie tylko łzy, ale również będziemy się śmiać. 


Na pierwszy ogień chciałabym przywołać wybitną postać Czesława Miłosza ;) Zdecydowałam się na tą znakomitą osobę, nie tylko w związku z ubiegłorocznym rokiem Miłosza, ale również z sympatii do niego oraz ostatnich wielu spotkań, które miały miejsce głównie dzięki mojemu Poloniście ;)

Jako PRZYSTAWKĘ na dzisiejszej (mam nadzieje smacznej) "Kolacji o Miłoszu" chciałabym przytoczyć biografię polskiego Noblisty:

Poeta na krótko przed maturą
Czesław Miłosz należy – obok Wisławy Szymborskiej i Zbigniewa Herberta – do panteonu polskich poetów XX-wiecznych. Laureat Nagrody Nobla. Życie Czesława Miłosza miało początek u progu poprzedniego stulecia, a mianowicie w 1911 roku - urodził się 30 czerwca w Szetejniach. Szkolną i uniwersytecką młodość spędził w Wilnie, tam również debiutował jako poeta w zgrupowaniu poetów - Żagary. Emigrant – większość swojego życia spędził w Stanach Zjednoczonych i Paryżu. Okupację niemiecką przetrwał w Warszawie. W czasie okupowania stolicy przez Niemców brał udział w tworzeniu bytu kulturalnego narodu. Po wojnie pracował w służbie dyplomatycznej PRL - w USA, i we Francji do roku 1951, kiedy to zwrócił się w Paryżu o azyl polityczny. W latach 1961-1978 wykładał w Berkeley (Kalifornia). Jego twórczość poetycka przebyła długą drogę – od pesymistycznych wizji w „Poemacie o czasie zastygłym” z 1933 roku, przez przepełnioną symbolami perspektywę poznawania świata w „Trzech zimach”, a także smutną ironię egzystencji człowieka podczas wojny w „Ocaleniu”, aż do zagadnień związanych z historią dziejów i kulturą. Jego utwory są przesycone naukowym podejściem do rzeczywistości, łączą w sobie czasem sprzeczne cechy, jak: liryzm z rygorem poetyki klasycystycznej. Miłosz poszukuje rozwiązań twórczych w innych tradycji (angielskiej - Eliot), czerpie również z bogatego skarbca romantycznej literatury polskiej. Pewnym paradoksem jest to, że twórczość Miłosza (zarówno poezja, jak i proza) przed otrzymaniem przez niego Nagrody Nobla w 1980 r. nie była znana ani wydawana na terenie Polski. Wydawał ją głównie paryski Instytut Literacki. Po otrzymaniu tej najbardziej prestiżowej nagrody literackiej na świecie poeta zaczął odwiedzać Polskę. W latach 90. powrócił do kraju, zamieszkał na stałe w Krakowie. Miłosz nie tylko pisał oryginalne utwory, zajmował się też translacją. Przełożył wiele wierszy, między innymi Szekspira, Eliota. Sięgnął też po podstawowe dla naszej teksty kultury: Psalmy. Napisał również eseistyczną "Historię literatury". W 1994 został uhonorowany Orderem Orła Białego; w 1998 przyznano mu Nagrodę Nike za "Pieska przydrożnego". Najbardziej znana jest poezja Miłosza, ale zasłynął on także jako powieściopisarz (najbardziej znana powieść – zekranizowana przez Tadeusza Konwickiego „Dolina Issy”) oraz eseista (słynny na całym świecie „Zniewolony umysł”, „Ziemia Urlo”, „Rodzinna Europa”). Zasłynął także z tłumaczenia z języków oryginalnych wybranych ksiąg Biblii.Umarł w 2004 roku i spoczywa na Skałce w Krakowie.

Idąc dalej, chciałabym zaserwować Wam DANIE GŁÓWNE – interpretację wybranych wierszy polskiego Noblisty. Kiedy brałam udział w szkolnym konkursie pt. „Czytając Miłosza” miałam do przeczytana masę utworów. Początkowo podchodziłam do tego dość sceptycznie, jednak z czasem rozsmakowałam się w poezji owego Pana, znajdując w jego słowach cząstkę swoich myśli. Wiele wierszy pozostało w mojej pamięci, a niektóre z nich chciałabym w tym miejscu przytoczyć i wyrazić moje zdanie na temat owych trzech tworów ;D

Pan Miłosz za czasów gimnazjalnych
ZADANIE

W trwodze i drżeniu myślę, że spełniłbym swoje życie
Tylko gdybym się zdobył na publiczną spowiedź
Wyjawiwszy oszustwo, własne i mojej epoki:
Wolno nam było odzywać się skrzekiem karłów i demonów
Ale czyste i dostojne słowa były zakazane
Pod tak surową karą, że kto jedno z nich śmiał wymówić
Już sam uważał się za zgubionego.


Według Miłosza każdy człowiek, który przychodzi na świat, ma swoje określone zadanie. Wykonuje je w różny sposób, przez co często staje się oszustem swojej powinności. Mimo to istota ludzka musi pamiętać, że to co proste nie zawsze jest właściwe może nas zwyczajnie zgubić. Poeta w swoim wierszu odnosi się do trudnych czasów wojny, kiedy nie wszystko było wolno powiedzieć, zwłaszcza literatom. Myślę, że Miłosz w swoim krótkim utworze pokazuje nam, iż swoje zadanie na ziemi powinniśmy wykonywać nie najprostszą drogą, lecz tą, która przyniesie oczekiwane skutki, a jednocześnie nie będzie przeczyć naszym wewnętrznym przekonaniom i prawdzie.

ZAKLĘCIE

Piękny jest ludzki rozum i niezwyciężony.
Ani krata, ni drut, ni oddanie książek na przemiał,
Ani wyrok banicji nie mogą nic przeciw niemu.
On ustanawia w języku powszechne idee
Rodzina Miłoszów w Montgeron w roku 1957
I prowadzi nam rękę, więc piszemy z wielkiej litery
Prawda i Sprawiedliwość, a z małej kłamstwo i krzywda.
On ponad to, co jest, wynosi, co być powinno,
Nieprzyjaciel rozpaczy, przyjaciel nadziei.
On nie zna Żyda ni Greka, niewolnika ni pana,
W zarząd oddając nam wspólne gospodarstwo świata.
On z plugawego zgiełku dręczonych wyrazów
Ocala zdania surowe i jasne.
On mówi nam, że wszystko jest ciągle nowe pod słońcem,
Otwiera dłoń zakrzepłą tego, co już było
Piękna i bardzo młoda jest Filo-Sofija

I sprzymierzona z nią poezja w służbie Dobrego.
Natura ledwo wczoraj święciła ich narodziny,
Wieść o tym górom przyniosły jednorożec i echo.
Sławna będzie ich przyjaźń, ich czas nie ma granic.
Ich wrogowie wydali siebie na zniszczenie.

Zaklęcie – można by powiedzieć, że większości młodzieży kojarzy się z „magiczną” formułką i Harrym Potterem. Jednak mi ów rzeczownik kojarzy się wyłącznie z wierszem Miłosza, który jest przede wszystkim ukłonem w stronę rozumu. Jak wszyscy wiemy posiada on nieograniczone możliwości – z jednej strony może pokazać na gdzie prawda, a gdzie fałsz, z drugiej – uczy odróżniać to co dobre, od tego co złe. Rozum, jak mały aniołek siedzący na ramieniu lub właściwy drogowskaz kieruje nas na dobrą drogę, abyśmy w prawdzie, nie krzywdząc innych, szli do przodu. Choć w wierszu panuje podniosły, wręcz patetyczny styl, czytelnik bez problemu wczytuje się w kolejne słowa dowiaduje się, że wszystko co się dzieje zależy wyłącznie od jego współpracy, a przyszłość jest jak „czysta kartka papieru, na której rysujemy kreski (...)”, jak pisał w swojej książce John Marsden. Reasumując muszę przyznać, że ów wiersz należy do moich ulubionych nie tylko ze względu na swoją tematykę, ale również prostotę przekazu, a zarazem ogromną wagę kolejno zapisywanych zwrotów, które są w pewnym sensie swoistym zaklęciem – formułką na dobry i sprawiedliwy świat, gdzie współdziałanie człowieka z rozumem jest niezbędne ;)

TAK MAŁO 

Tak mało powiedziałem.
Krótkie dni.
Krótkie dni,

Krótkie noce,
Czesław na plaży w Rehoboth nad Atlantykiem
Krótkie lata.

Tak mało powiedziałem,
Nie zdążyłem.

Serce moje zmęczyło się
Zachwytem,
Rozpaczą,
Gorliwością,
Nadzieją.

Paszcza lewiatana
Zamykała się na mnie.

Nagi leżałem na brzegach
Bezludnych wysp.

Porwał mnie w otchłań ze sobą
Biały wieloryb świata.

I teraz nie wiem
Co było prawdziwe.

Trzeci wybór, spośród ogromu wspaniałych tworów Miłosza (np. „Moja wierna mowo”, „Który skrzywdziłeś”) nie jest z pewnością przypadkowy. Poeta w swoim wierszu mówi, ze ludzie niedostatecznie wykorzystują swoją ziemską egzystencję. Przez to nie wiedzą, co jest prawdziwe, a nawet wręcz porywa ich otchłań współczesnego świata. Choć nie umierają, nie żyją prawdziwie. Są w pewnym sensie martwi – zbytnio „napchani” XXI wiekiem. Wiersz pokazuje nie tylko słabość ludzką, jaką jest życie w pośpiechu i brak wrażliwości na sprawy ważne, ale także ulotność i nietrwałość życia ludzkiego. Myślę, że utwór idealnie interpretują słowa ks. Jana Twardowskiego: „Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą (...)”.

Na DESER postanowiłam zaserwować cytaty, które inspirują do tworzenia nie tylko mnie, ale mogą również wpłynąć na Was – Moi drodzy Czytelnicy ;)


„A więc pamiętaj – w trudną porę marzeń masz być ambasadorem.”

„Dziecko, które w nas mieszka, ufa, że istnieją gdzieś mędrcy znający prawdę.”

„Więc sławę nam znaczono stworzyć – bezimienną,
jak okrzyk pożegnalny odchodzących – w ciemność.”

Jest taka cierpienia granica, za którą się śmiech pogodny zaczyna”

„To musi być okropne, mieć taką świadomość,
w której są równoczesne
jest, będzie i było.”

„Budzić się rano i starać się odtworzyć sen po to, żeby uporać się z podejrzeniem, że sen powiedział o nas więcej, niż chcemy na jawie wyznać.” (mój ulubiony)

„Obrazu w lustrze nie da się zatrzymać, natomiast poezja opiera się działaniu czasu.”


Nad Niewiażą, Pierwsza połowa lat 90.
„Piękno powinno być nieruchome. Ruch w poezji, w muzyce innego jest rzędu [...] cierpi, nie mogąc znieruchomieć.”

„Gdyby człowiek nie był świadomy przemijania i swego życia, i wszystkich rzeczy ludzkich, nie byłby człowiekiem.”
„Jeżeli potrafimy wziąć w nawias nasze człowieczeństwo i zapomnieć o ludzkich miarach, musimy uznać, że świat nie jest ani dobry, ani zły.”

„Bo w nieszczęściu potrzebny jakiś ład czy piękno.”

„Żyć zaczynałem ufny i szczęśliwy,
pewny, że dla mnie co dzień wschodzi słońce,
i dla mnie otwierają się poranne kwiaty.”

„Wiara jest wtedy, kiedy ktoś zobaczy
Listek na wodzie albo kroplę rosy
I wie, że one są – bo są konieczne.”

Niedzielnego cyklu nadszedł koniec i liczę na to, że dzięki Waszemu osądowi uda mi się go utrzymać na kolejne Niedziele lub znaleźć coś ciekawszego, co zbliży mnie do Was czytelników i pozwoli na długie i ciekawe dyskusje. Ze swojej strony mam jedynie nadzieję, że tak podana „Kolacja o Miłoszu" nie zostanie odebrane jako obelga dla tak wielkiej i ważnej postaci polskiej literatury ;)

Na przyszły tydzień postanowiłam uszykować nieco inny kąsek – tym razem nie będzie o osobie, lecz o książce. Albo raczej o książkach ;D

Powyższe zdjęcia pochodzą STĄD ;)

14 komentarzy:

  1. Miłosza chyba każdy zna. Osobiście jestem pod wrażeniem jego twórczości, znam kilka jego wierszy oraz książek jednak nigdy nie zaliczał się do grona moich ulubionych twórców. Ogólnie mam awersję do polskich pisarzy. Miejmy nadzieję, że dzięki twojemu cyklowi moje nastawienie do polskiej literatury ulegnie zmianie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda, że Miłosz był ateistą, wobec takiej twórczości to nie do pojęcia dla mnie

      Usuń
  2. Czesław Miłosz to ulubiony poeta w mojej rodzinie, ale ja jego poezję kojarzę przez mgłę. Do dzisiaj, oprócz tego, że dostał Nobla nie potrafiłabym nic o nim powiedzieć. Dziękuję za ten cykl i przypomnienie mi tak ważnej postaci :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Gabrielle_, zgadzam się z Tobą - Miłosza znają rzesze. Jednak są takie osoby, które samą postać kojarzą: "To ten co Nobla dostał", ale gdybyś zapytała o tytuł jednego, dwóch utworów, byłoby trudniej. Dlatego też postanowiłam wybrać Miłosza i jego twórczość jako pierwszy temat cyklu, aby przybliżyć dzieła tego pana ;) Co do awersji do polskich pisarzy - zauważyłam, że wiele osób "czepia się" rodzimych utworów i dlatego postanowiłam stworzyć cykl, w którym pokażę piękno tego co polskie. W następnej odsłonie obiecuję przedstawić kilka tytułów, których żaden Polak nie powinien się wstydzić, a nawet polecać zagranicznym znajomym ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Karolka, bardzo się cieszę, bo taki właśnie miałam cel wywołując na tablice postać Miłosza ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy i na pewno warty uwagi pomysł na posty :). W końcu wiele jest wybitnych autorów, wiele pięknych książek, o których w ogóle się nie słyszy, bo z reguły, co polskie, to gorsze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę, że znajduje się coraz więcej osób, którym podoba się moja inicjatywa. Jako mały czytelnik zaczynałam raczej od pozycji polskich autorów, potem pojawiła się znakomita seria Pani Musierowicz (o której z pewnością też, w którejś odsłonie napiszę), aż po masę niezwykłych pozycji, które udało mi się odkryć dzięki współpracy z Novae Res, dlatego będę bronić do ostatniego tchu tego co Nasze i postaram się zmienić niechęć mas co do rodzimych utworów ;)

      Usuń
  6. Pisałam pracę konkursową na temat jego twórczości, ale nie wygrałam. Nie mam specjalnej ochoty na jego prozę, więc odpuszczę sobie twórczość Pana Miłosza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam swego czasu nauczycielkę od historii, która mawiała że sztuką nie jest wygrać lecz spróbować ;) Zwycięstwo może być tylko słodką nagrodą za podjętą próbę i wysiłek. Szkoda, że Ci się nie udało, ale na pewno jeszcze wiele konkursów przed Tobą ;D Choć nie przekonałam Cię do utworów Miłosza, liczę, że kolejne odsłony pozwolą Ci znaleźć jakąś perełkę wśród polskich autorów ;)

      Usuń
  7. Uwielbiam Miłosza i właśnie poluję na dwie książki tego autora:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam polską literaturę, więc cieszę się ogromnie na ten nowy cykl prezentowany przez ciebie. Miłosza nam, ale bardzo pobieżnie, ale z ciekawości poszukam w bibliotece parę jego dzieł.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawy bloga. Będę tu częściej zaglądać.
    Zapraszam do mnie. Ja prowadzę bloga poetycko-książkowego: www.szeptyduszy.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny tekst. Lubię niektóre wiersze Miłosza, chociaż znam jego twórczość tylko połowicznie. ;d

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy przesadnie nie zachwycałam się Miłoszem.
    Bardzo podoba mi się pomysł na taki cykl! Naprawdę rewelacyjny.
    Jak już tak mówimy o poezji polskiej to ja czekam i nawet poproszę - może by tak Leśmian? :)

    OdpowiedzUsuń

Mały ślad po Tobie = Wielki uśmiech na mojej buzi ;)