niedziela, 2 listopada 2014

Meme podsumowuje - PAŹDZIERNIK 2014

Październik był dla mnie miesiącem, w którym mam wrażenie, że naprzemiennie czytałam lektury na studia, pisałam, dojeżdżałam (często solidnie przepełnionym) pociągiem i spałam. Kiedy tylko udało mi się złapać chwilę dłużej w domu, zaraz starałam się odpocząć. Dlatego też strasznie was przepraszam, że nie było mnie tutaj z Wami. Przepraszam też za niedopełnione obietnice bo takie zapewne były. Kiedy tylko uda mi się spokojnie usiąść do laptopa, będę tutaj zaglądać z dwa, trzy razy w tygodniu.

Wśród październikowych lektur znalazły się trzy pełne pozycje, o których koniecznie muszę wspomnieć. Pierwszą książką, którą skończyłam w miesiącu inauguracji studenckiej było „Sto imion” Ceceli Ahern. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem tej powieści, której pomysł może stanowić dalsze inspiracje dla wszystkich piszących – czy do szuflady, czy na księgarniane półki. Między artykułami, utworami poetyckimi i zbiorami poezji czy pieśni średniowiecznej bądź wstępami do nich udało mi się przeczytać październikowy zakup – publikację Pameli Ribon pt. „Twoja kolej”. W tym przypadku zaciekawił mnie rys fabularny, jaki przedstawili czytelnikom wydawcy na okładce. Ogromnie zaintrygowana rozpoczęłam czytanie, by razem z bohaterami śmiać się i płakać. W całości udało mi się też przeczytać „Kronikę polską”. Choć była to lektura na zajęcia, charakterystyczny język twórcy bardzo mnie wciągnął, umilając czytanie.

Listopad to miesiąc niezwykle melancholijny. Uroczystość Wszystkich Świętych i szaruga za oknem zdecydowanie sprawiają, że życie staje w miejscu, a do głowy przychodzą najdziwniejsze przemyślenia. Jest to też czas uporczywych katarów i wiecznie zimnych dłoni (jeśli nie nosi się rękawiczek). Dla mnie będzie to okres intensywnej lektury pozycji na zajęcia i mam nadzieję – książek dla przyjemności. Chcę w tym miesiącu też popisać trochę dla siebie, trochę dla was. Trzy recenzje udało mi się ukończyć dziś. Ustaliłam ich publikację, gdyż wracając ostatnim pociągiem, trudno od razu po powrocie nie położyć się po prostu do łóżka :)

7 komentarzy:

  1. Strasznie bym chciała przeczytać Sto imion :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo długo miałam chrapkę na tę powieść. Kiedy w końcu ją dopadłam, rozsmakowałam się w lekturze. Szczerze polecam!

      Usuń
    2. Ja też na nią poluję :)

      Usuń
  2. Sto imion rzeczywiście było świetne, czytało się tę książkę z przyjemnością! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najważniejsze to się wysypiać. Mózg lepiej funkcjonuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że jakoś przetrwasz ten trudny okres.

    OdpowiedzUsuń

Mały ślad po Tobie = Wielki uśmiech na mojej buzi ;)